26. Słyszałaś szefową

100 4 1
                                    

Spojrzałam na okno, które postanowiłam w końcu odsłonić. Na zewnątrz był straszny deszcz. Chyba od półgodziny lało bez przerwy. Nie było mowy o słońcu dzisiaj.

W pomieszczeniu rozległo się pukanie do drzwi.

- Proszę! - krzyknęłam siedząc na krześle tyłem do drzwi.

Ktoś wszedł do środka i zamknął za sobą drzwi. Powoli się odwróciłam, aby spojrzeć na chłopaka.

- A więc - zaczął. - Udało mi się odnowić połączenie z komórką Hannah.

- Świetna nowina. - chłopak się uśmiechnął. Nagle przypomniała mi się jedna rzecz. Mój uśmiech zszedł z twarzy tak szybko jak się pojawił. - Jake, Michael do mnie napisał. Tyle że wiadomość przyszła na telefon Hannah. - złapałam się za łokcie krzyżując ręce.

- Co? - chłopak wydawał się być zdezorientowany tą sytuacją. - Jak to możliwe?

- Musiał się dowiedzieć, że to ja będę miała głównie do niego dostęp. - powiedziałam przyciszonym głosem.

- Tego się nie spodziewałem. Co Ci napisał? - podszedł bliżej, a ja byłam zmuszona unieść wyżej głowę.

- Jest wściekły, że mamy w posiadaniu telefon Hannah. Zabije ich wszystkich jeśli nie przestanę się wtrącać. - poczułam narastającą gulę w gardle. Nie wyobrażałam sobie by oni cierpieli z mojej winy. Spuściłam głowę wlepiając wzrok w blat biurka.

- W takim razie jesteśmy na dobrym tropie. - Jake chwycił delikatnie, jak porcelanę dwoma palcami mnie za podbródek zmuszając mnie do spojrzenia na niego. - Jesteśmy już blisko celu, Carmen. Michael odpłaci za swoje czyny. - lekko się uśmiechnęłam na jego słowa.

Puścił mnie równie delikatnie jak chwycił i podszedł do drzwi.

- A i w każdym razie, dziękuję za poinformowanie mnie. - czułam, że pod tą maską zawidniał promienisty uśmiech. Chłopak wyszedł z pokoju, ale zostawił lekko uchylone.

Nigdy nie byłam tak pełna nadziei jak teraz. To wszystko miało się wkrótce skończyć. Miałam nadzieję na lepsze jutro.

Po tym jak Jake wyszedł dostałam kilka powiadomień na telefon.

—Lilly—

Cześć Carmen
Widziałam, że jesteś online, więc stwierdziłam że napiszę
Nie przeszkadzam w śledztwie, prawda?

Nie, akurat miałam zrobić sobie przerwę
A o co chodzi?

Właściwie nie chcę cię długo zatrzymywać
R

azem z Thomas'em właśnie rozpaliliśmy ognisko, a teraz on pobiegł po swoją gitarę

Dlatego chciałam cię uprzedzić abyś była za kilka minut na telefonie😉

————————————————

Wyjrzałam przez okno gdzie jeszcze przed chwilą lał deszcz, a teraz było czyste gwieździste niebo.

————————————————

Dziękuję za informację
I zdecydowanie nie mogę tego przegapić w żadnym wypadku😁

Oczywiście 😄
Pomyślałam także, że chwilą odwrócenia uwagi od tego wszystkiego dobrze Ci zrobi
Jak i nam wszystkim
Okej, a więc zadzwonię

«𝑫𝑼𝑺𝑲𝑾𝑶𝑶𝑫» You brought this story to your life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz