15. Dostałem pół zawału!

106 4 0
                                    

Nacisnęłam zieloną słuchawkę i skupiłam swój wzrok na ekranie i tym co Thomas ukazywał w trakcie rozmowy.

Od dobrych dwóch godzin wszystko zapisuje w notatniku. Mówiąc wszystko mam na myśli najważniejsze szczegóły. Oczywiście gdzieś obok zapisuje te mniej ważne drobne szczegóły.

Jako pierwsze co zauważyłam to była deska obok niej karton, a na desce jakieś szklane kubki, w których zazwyczaj są świeczki. Paliły się. Thomas uniósł kamerę i ukazał wszystko co było na ścianach. Tablice korkowe wypełnione różnymi zdjęciami, kartkami i zapiskami. Na biurku leżało mnóstwo czarnych piór. Można było je przypisać do kruczych piór, co idealnie pasuje do legendy.

- Thomas co to jest?

- Nie wiem...

W tle była cisza. Było słychać tylko ich ciężkie oddechy i kroki. Całą wideorozmowe nagrywałam. Thomas podszedł bliżej jednej z tablic. W oczy rzucił mi się znak kruka na kartonie.

- Thomas, tu są nasze zdjęcia.. nas wszystkich.

- Cholera...

Po chwili na ekranie widziałam kolejną tablice korkową, na której były zdjęcia każdego z nich. Cleo, Lilly, Dan, Jessy, Thomas i Richy.. Miał zdjęcia każdego. Na jednej połowie tablicy było odznaczone jakieś miejsce pinezką poprowadzone sznurkiem do karteczki z dwoma imionami. Hannah Donfort i Amy Bell Lewis. Po drugiej stronie były ich zdjęcia. Byłam lekko przerażona. Na blacie niżej znajdywały się rozsypane pióra, mnóstwo gazet i papierów, zapalone świeczki i szklana butelka. Mnóstwo kartonów, stosy gazet.

- Richy...

Thomas skierował kamerę na jeszcze jedną tablicę, gdzie patrzyła Jessy. Były tam zdjęcia Richy'ego, kartka z imionami Hannah i Amy, a pod trzy razy napisane Winny. Tylko, winny czego?

Dookoła mnóstwo świeczek, zdjęć, pustych kartonów i gazet. Nagle na ekranie ujrzałam Jessy.

- Thomas, co teraz robimy? - było widać, że jest przerażona.

- Nie wiem. - kamera zeszła w dół na podłogę i się rozłączył.

To co widziałam było dla mnie oczywiste i w miarę wystarczające.

—czat grupowy—

Dan:
Wow

Carmen:
Mamy naszego porywacza
Michael Hanson

Lilly:
Dzwonię na policję

Jake:
Nie, Lilly. Nie mamy pewności czy jest tam Richy i Hannah, a jeśli nie ma to stracimy cenny czas.

Carmen:
Ewentualnie porywacz się zorientuje, że ktoś jest albo policja jedzie i może zwinąć dowody

Cleo:
Tam jest niebezpiecznie, dlaczego tym razem policja ma się nie angażować?

Jake:
Wiem to. Ale na razie jest to nieuniknione.

Thomas:
Na dole jest jeszcze jedna piwnica
Jessy mogłabyś zająć się piętrem na górze?

Jessy:
Tak już
Robię zdjęcia wszystkiego

Carmen:
Dobry pomysł
Ale pospieszcie się
Porywacz może wrócić w każdej chwili

Lilly:
W legendzie o Mężczyźnie bez twarzy to też był ojciec, prawda?
Nic mi się nie przesłyszało

Carmen:
Racja, ojciec chciał się zemścić za śmierć swojego syna

«𝑫𝑼𝑺𝑲𝑾𝑶𝑶𝑫» You brought this story to your life Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz