Rozdział 25

237 15 1
                                    

*Louis*

    Śmialiśmy się i wygłupialiśmy.Po kilku godzinach wypiliśmy,poprawka dziewczyny wypiły cały alkohol.Teraz ledwo chodziły i gdy któraś się przewróciła to wybuchały głośnym śmiechem.Nagle Perrie położyła się na kocu a pozostałe dziewczyny zrobiły to samo.

-Przynajmniej na chwilę będzie spokój.-zostawiamy dziewczyny same i idziemy do auta Nialla,który chciał abyśmy zobaczyli coś w jego samochodzie.

-Myślę,że powinieneś zawieść go do mechanika.-mówię po sprawdzeniu jego mercedesa.Niall niechętnie potakuje głową.Domyślam się,że liczył na uniknięcie takiej sytuacji.Ja kocham samochody ale Niall ma obsesję.

Blondyn zamyka maskę auta a my wracamy do tych pijanych wariatek.O dziwo nadal leżą na kocu ale są o wiele spokojniejsze.Wymieniamy z chłopakami zdziwione spojrzenia i podchodzimy bliżej. Zauważam śpiącą Eleanor i usypiającą obok Sophię.Jednak pozostałe dziewczyny nie wyglądaj na zmęczone.Biorę El na ręce z zamiarem zabranie jej do samochodu aby reszta,a w szczególności Perrie,jej nie obudziła.Oczywiście dziewczyny musiały pokrzyżować moje plany.

-Nie zabieraj jej!-krzyczy Lucy,którą muszę uciszać aby nie obudziła Eleanor.

    Gdy tak ją niosę,uświadamiam sobie,że wszystko co jej powiedziałem jest prawdą.Zupełnie zapomniałem o zakładzie z resztą jak pozostali ale obawiam się,że któregoś dnia Harry sobie o nim przypomni.Będę musiał z nim porozmawiać i jak najszybciej go unieważnić.

Otwieram drzwi swojego samochodu,kładę ją na tylnym siedzeniu i wracam do chłopaków.Kiedy wreszcie pozostałe dziewczyny usypiają każdy wraca do swojego samochodu.Podnoszę Eleanor po czym kładę się na jej miejscu a ją układam na sobie.Zamykam oczy i próbuję zasnąć.

*Eleanor*

      Jedyne co czuję w tej chwili to straszny ból głowy.Kiedy otwieram oczy jestem jeszcze bardziej zaskoczona na czym,a raczej na kim,śpię.Gwałtownie się podnoszę ale od razu czuję,że to był ogromny błąd.Nie dość,żę ból się nasilił to jeszcze obudziłam Louisa.

-Hej.-wita się z uśmiechem.Podnoszę głowę ale po chwili znowu ją kładę na klatce bruneta.-Wszystko w porządku?

-Ty mi powiedz.Jak doszło,żę śpimy...No tak jak śpimy?-pytam lekko zakłopotana.

-Dobre pytanie.

-Jak to?Ty też nic nie pamiętasz?-pytam wystraszona ale gdy widzę jak twarz Louisa zmienia się z poważnej w rozbawioną wiem,że sobie ze mnie żartuje.

-Twoja mina była bezcenna.

-Nabijaj się.Ja pytam poważnie.

-Wypiłyście,trochę alkoholu,później wam odbiło a ty usnęłaś.Nie chciałem aby pijana Perrie cię obudziła więc przyniosłem cię tutaj.Usnęłaś a ja zrobiłem to samo.

-A nie mogłeś spać gdzieś indziej?

-Jaka jesteś miła.

-Nie ważne.Powiedz mi,że masz leki przeciwbólowe i wodę.

-Raczej nie.

-A reszta?-pytam ale Louis kręci przecząco głową.

-Trochę inaczej radzimy sobie z kacem.

-Zaskocz mnie.

-Pocałunek.

-Całus?

-Bardziej pocałunek.

-Chyba żartujesz.Nie wiem co dziwi mnie bardziej.To,że w to wierzysz czy to,że widzisz różnicę pomiędzy pocałunkiem a całusem.

-Całus jest krótszy i bardziej przyjacielski a pocałunek bardziej...-wzdycha nie mogąc dobrać słów-To ty jesteś dziewczyną i powinnaś to wiedzieć.

-Ale nie wiem.

-Muszę cię zabrać do kina na jakąś komedię romantyczną.

-Yeah.Nie mogę się doczekać.-odpowiadam sarkastycznie-A wracając do tematu.Pęka mi głowa.

-Jedyne co mogę dać ci w tej chwili to buziak.

-Bardziej zadowoliłaby mnie aspiryna.

-Mówię ci to działa.Patrz.-widzę,że Louis chce mnie pocałować ale szybko odkręcam głowę.Jednak on nie ustępuje i po chwili czuję jego usta na swoich.Gwałtownie się przekręcam.

-To nie działa.Jeszcze bardziej mnie boli.A swoją drogą słaby pretekst aby kogoś pocałować.

-Jakbyś nią nie machała...

-Po prostu pojedźmy do apteki.

-W porządku.-odpowiada i siada za kierownicą nie wychodząc z samochodu.

-Ta,na co komu drzwi.

-Ale jesteś marudna.-mówi i odpala samochód.Po chwili parkuje pod apteką,w której kupuje mi tabletki przeciwbólowe.Podaje mi opakowanie i wodę.Szybko biorę pastylkę i po chwili czuję ulgę. Odpala auto i odjeżdża z podjazdu w tej samej chwili gdy dzwoni mój telefon.Na wyświetlaczu pojawia się imię.Napis"George"oznacza tylko jedno.



Salvation *L.T*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz