-Eleanor!-chłopak nie poddaje się i próbuje mnie dogonić.Łapie mnie za rękę i odwraca w swoją stronę.
-Co?!!-krzyczę.
Chłopak nie odpowiada tylko przyciąga mnie do siebie i łączy nasze usta.Odpycham chłopaka od siebie jednak on łapie mnie za ręce i trzyma blisko siebie.Moje zakupy leżą na ziemi ale nie schylam się żeby je podnieść tylko wpatruję się w chłopaka.
-Domyślam się dlaczego jesteś zła.-istny geniusz.
-Zamierzałeś mi o tym powiedzieć?-pytam spokojnie oczekując odpowiedzi.Louis waha się chwilę.
-Nie.-prycham na jego słowa i próbuję się wyrwać z uścisku.
-Puść mnie!
-Nie powiedziałbym ci bo to nie miało dla mnie znaczenia.
-Co ona właściwie u ciebie robiła?
-Popsuł jej się samochód i chciała żeby ktoś sprawdził co jest nie tak.
-Jest ktoś taki jak mechanik.
-Była w okolicy.
-Dobra wymówka.Więc jak znalazła się u ciebie w domu skoro samochód był na zewnątrz?
-Chciała skorzystać z łazienki.-odpowiada pewnie jakby wcześniej przygotował sobie odpowiedzi.
-Dlaczego mam w to uwierzyć?
-Widziałaś całą sytuację?
-Nie.Kiedy zobaczyłam,że się całujecie poszłam stamtąd.
-Więc nie wiesz,że kiedy ona mnie pocałowała odepchnąłem ją.
Chciałabym w to wierzyć ale skąd mam wiedzieć,że to prawda?Zostałam już kiedyś zraniona przez chłopaka i nie pozwolę żeby to się powtórzyło.
-Dlaczego mam w to uwierzyć?
-Zależy mi na tobie.Czy gdyby tak nie było stałbym tu i cię przepraszał?
-Tak właściwie to mnie nie przeprosiłeś.-chłopak przewraca oczami i mnie całuje.Odsówa się na kilka centymetrów nie spuszczając swoich rąk z moich policzków.-Przepraszam.Więc wierzysz mi?-pyta i patrzy na mnie z nadzieją a ja lekko kiwam głową.Po chwili czuję jak mnie do siebie przytula. Odsuwamy się od siebie a Lou podnosi moje zakupy i mówi,że odprowadzi mnie do domu.
-A może pojedziemy nas jezioro?Mam tam domek więc nie będzie większego problemu z nocowaniem.-pyta gdy znajdujemy się na mojej ulicy.Całą drogę przegadliśmy o tym,że moglibyśmy pojechać gdzieś na kilka dni.
-W sumie czemu nie?
-Zadzwonię zaraz do chłopaków.A ty jeżeli chcesz możesz zaprosić Ashley i Nicka.
-Byłoby super.Nie wiem tylko czy Nick jest w mieście ale zaraz do niej zadzwonię.
Dochodzimy pod mój dom.Szybko żegnam się z Louisem i wchodzę do środka.Zostawiam zakuoy w kuchni i wybieram numer przyjaciółki.Mówię jej o pomyśle Louisa na co blondynka reaguje entuzjastycznie.Nie zdążam zapytać się czy Nick jedzie bo dziewczyna już się rozłączyła.Lou napisał,że chłopaki też jadą.Dałam mu znać o Ashley i dowiedziałam się,że przyjedzie po mnie w ciągu godziny.Szybko pakuję najpotrzebniejsze rzeczy i kiedy jestem gotowa,daję znać Louisowi.
-Możemy zajechać po Ashley?-pytam gdy wsiadam do auta
-Jasne.A Nick jedzie?
-Nie mam pojęcia.Nie miałam możliwości aby się zapytać.
Wskazuję drogę do domu blondynki i po chwili znajdujemy się na miejscu.
-Nick!-wysiadam z auta i witam się z chłopakiem-Nie wiedziałam,że jedziesz.
-Niespodzianka!Hej Louis.
-Cześć!-odpowiada brunet pakując do auta torby moich przyjaciół.Kiedy wszystkie rzeczy są już w środku wsiadamy do samochodu.Ja siadam na miejscu pasażera a Ashley i Nick z tyłu.
-Daleko jeszcze?-pytam.Mam wrażenie,że jedziemy całą wieczność.Ashley zdążyła zasnąć a chłopaki omówili wszystkie zespoły piłkarskie i samochody.
-Ale marudzisz.-odpowiada mi Louis i zerka na mnie w lusterku.Chłopakom tak się świetnie gadało,że wywalili mnie do tyłu.
-Przepraszam,że jesteście nudni i jedyne o czym potraficie gadać to sport.
-Ej!Wy za to mówicie tylko o ciuchach.
-Chyba zaczynam rozumieć dlaczego jest coraz więcej związków homo.Jestescie irytujący.Chyba zmienię orientację.
-Jaka ty jesteś zabawna.-dogryza mi Nick-Zrobiłabyś to temu przystojniakowi?-pyta i kładzie swoja rękę na ramieniu bruneta.
-Dobra.Skończ.Wolałam tego nie słyszeć.Wiesz,że to dziwnie zabrzmiało?-Lou puszcza oczko do Nicka na co we trójkę wybuchamy śmiechem.
Po kilkunastu minutach wreszcie dojeżdżamy na miejsce.Moim oczom ukazuje się przepiękny domek.Niedaleko widać spore jezioro z pomostem a wszystko otacza gęsty,zielony las.Budzę Ashley,które nie bardzo wie co się dzieje.
-Gdzie jesteśmy?
-Na miejscu.Wreszcie.-otwieram drzwi i wychodzę na świeże powietrze.Widok jest naprawdę śliczny aż trudno uwierzyć,że prawdziwy.Takie iejsca widzi się tylko w filmach.
Ash podchodzi do Nicka i ciągnie go w stronę wody.Lou podchodzi i obejmuje mnie od tyłu.
-Podoba ci się?
-Jest cudownie.-odpowiadam bez namysłu.
-Warto było tyle jechać?-uśmiecham się i kiwam potwierdzająco głową.Słyszę nadjeżdżające samochody więc domyślam się,że to reszta.Chcę na nich zaczekać i się przywitać ale chłopak ciągnie mnie do domku.Otwiera drzwi kluczem i pozwala mi wejść jako pierwszej do środka.
-Co robisz?
-Chciałbym abyś zobaczyła domek zanim wszyscy tu wpadną.
Oglądam każdy zakamarek i pokój.Louis trzyma mnie cały czas za rękę i wszystko pokazuje. Opowiada o różnych sytuacjach,które miały tu miejsce,imprezach i napomina o fakcie,że sam go wybudował.
-Sam go zbudowałeś?
-Może nie całkiem sam ale brałem czynny udział w jego powstaniu.
-Czyli jak coś się zawali zrzucamy winę na ciebie?-pytam z uśmiechem i cmokam go w policzek.-Jest śliczny nie wierzę,że go zbudowałeś.To niesamowite.-jestem pod ogromnym wrażeniem a zaskoczył mnie fakt,że miał wtedy 15 lat i sam chciał pomóc.
-Cieszę się,że ci się podoba.-mówi i łączy nasze usta.
-Schodzimy na dół?-pytam gdy odsuwam się od chłopaka
-Może zaraz?-mówi i ponownie mnie całuje przez co się uśmiecham i czuję,że on robi to samo.
-Eleanor!Louis!-słyszę wołanie z dołu przez co przerywam pocałunek.-Jesteście tu?
-Jestesmy!-odpowiadam na pytanie Perrie i po chwili z brunetem znajdujemy się na dole.
-A co wy robiliście tam na górze?-pyta podejrzliwie Niall
-Lou pokazywał mi domek.
-Tylko pokazywał czy coś jeszcze?-dopytuje Zayn na co Lou przewraca oczami.
-Jak my się tu pomieścimy?-pyta Lucy gdy wychodzimy na zewnątrz.
-Mamy materace więc damy radę.Ale chyba nie zamierzacie spać?-Lou udaje zaskoczonego-To jest "Imprezowy domek".

CZYTASZ
Salvation *L.T*
CasualeEleanor jest piękną brunetką, która mieszka sama z ojcem alkoholikiem. Pewnego dnia poznaje Louisa, który żyje chwilą. Chłopak założył się, że pozna Eleanor i złamie jej serce jednak kiedy ją pozna nie będzie w stanie tego zrobić.