Obudziłam się. Z zegarka stojącego na szafce nocnej dowiedziałam się, że jest godzina 11. Usiadłam na łóżku przypomniałam sobie cała rozmowę z ojcem. To, co powiedział było strasznie dziwne, ale może jest w tym trochę prawdy. Nie wiem, co o tym myśleć, ale wiem, co zrobię. Zostawię to wszystko do moich osiemnastych urodzin w ten dzień wszystko ma się wyjaśnić a do tego czasu nie będę się niczym przejmować. Z garderoby zabrałam dżinsowe czarne spodenki, niebieska bokserkę i adidasy do biegania. Wzięłam szybki prysznic ubrałam się i poszłam na dół.
- Dzień dobry - weszłam do kuchni z wielkim uśmiechem na twarzy.
- Dzień dobry - odpowiedzieli chórem.
- Jakieś plany na dziś?
- Wiesz, co mamuś postanowiłam, że dziś znowu pobiegam a po obiedzie zrobię z siebie wielkiego lenia i do końca dnia będę leżeć w łóżku. W końcu muszę odpocząć przed pracą.
- Jaką pracą?
- Szkołą - cała nasza trójka zaczęła się śmiać.
- A jak kochanie po naszej wczorajszej rozmowie - widziałam w oczach taty troskę i zaniepokojenie. Ogółem w ludzkich oczach widziałam dużo więcej niż jakiś inny człowiek.
- To moje drugie postanowienie. Odłożę wszystko do moich osiemnastych urodzin w końcu w ten dzień ma się wszystko wyjaśnić. A do tego czasu nie chce o tym rozmawiać chcę być normalną nastolatką.
- Wiesz, co Ana ja nie wiem, po kim nasza córka jest taka mądra i umie wszystko powiedzieć prostymi słowami.
- Na pewno nie po tatusiu - cmoknęłam w powietrzu, co taty i udałam się do lodówki wyciągnęłam wszystko potrzebne do zrobienia kanapek zaczęłam je robić.
- Ja za to Stefanie nie wiem, po kim ma taki apetyt i jak ona to szybo spala - rodzice spojrzeli na stos kanapek na talerzu.
- Czy to jakaś aluzja, że jestem za gruba - starałam się powiedzieć to jak najpoważniej, ale nie udało mi się to, bo od razu się roześmiałam rodzice dołączyli do mnie.
- Ależ skąd ty potrafisz zjeść całego konia z kopytami i jeszcze być głodna, ale nie widać po tobie byś przytyła, co ty robisz, nie jedna dziewczyna by tak chciała.
Uśmiechnęłam się tylko do mamy, posprzątałam wszystko z naszej dużej wyspy kuchennej i usiadłam na jednym z dwudziestu miejsc przy naszym stole.
- Na dal nie rozumiem, po co nam aż taki duży dom.
- Jak duży?
- Mamy wielki salon łącznie jest dwanaście pokoju, ogromny ogród i do tego ta kuchnia ze stołem mieszczącym dwadzieścia osób.
- Przecież już ci mówiliśmy, że ten dom będzie należeć kiedyś to ciebie i twojej rodziny.
- No dobrze, ale nie będę raczej miała aż tak wielkiej rodziny.
- Skąd wiesz może jednak. My już powinnyśmy jechać mamy parę spraw do załatwienia w mieści - oznajmił tato wychodząc razem z mama z kuchni.
- Okej miłego dnia.
-Nawzajem- krzyknęli, kiedy już wychodzili z domu.
Ja już skończyłam jeść schowałam wszystko do zmywarki. Udałam się do drzwi wejściowych zamknęłam je i popędziłam do ogrodu zamknęłam ostatnie drzwi i poszłam w stronę lasu. Założyłam słuchawki włączył muzykę i zaczęłam biec. Tym razem wiedziałam już gdzie biegnę. Chce znowu być na tej polanie ona przypomina i moja, tylko, że jest o wiele lepsza. Po jakiejś godzinie byłam już na miejscu tylko, że tym razem było tam coś dziwnego. Poczułam sodki zapach. Skojarzył mi się z zapachem tego batonika mars. Był on bardzo mocy nie wiedziałam, o co chodzi. Udałam się do brzegu jeziora położyłam się i odpoczywałam. Byłam tam już może z dwie godziny wiec postanowiłam wracać. Będąc już na ogrodzie zdjęłam słuchawki i weszłam do domu. Rodziców jeszcze nie było w kuchni odgrzałam sobie mrożoną pizzę i poszłam na górę. Według planu całą resztę dnia spędziłam w łóżku rodzice wrócili około godziny dwudziestej. Zaniosłam talerz do kuchni chciałam sprawdzić, co u nich, ale nie było ich w kuchni ani w salonie. Znalazłam ich w sypialni oboje już spali najwidoczniej ten cały dzień ich wykończył. Nie przeszkadzałam im poszłam na górę przebrałam się w piżamę nastawiłam budzik na szóstą i położyłam do łózka już po chwili zasnęłam.
CZYTASZ
Przeznaczenie
WerewolfLucy to 17-letnia dziewczyna, której życie zmienia się o 180 stopni po śmierci jej rodziców. Dowiaduje się rzeczy o których nawet jej się nie śniło. Z początku zwykła nastolatka nie sprawiająca kłopotów. Ale jaka będzie po przemianie ? ^^^^^^^ Najwy...