Dzisiaj jest poniedziałek, godzina 7.30. Normalny człowiek spał by smacznie o tej godzinie, ale ja nie jestem normalna i nie jestem człowiekiem. Jestem wilkołakiem, do tego białą alfą. Mogłabym się zacząć szykować do szkoły jednak nasza szkoła przeprowadza jakiś wielki remont i mamy wolne przez trzy tygodnie. W sumie to nawet lepiej, nie będę musiała przechodzić tego wszystkiego męcząc się w szkole. A nawiązując do tego, strasznie się boje. Nie wiem jak to wszystko będzie wyglądało, czy to będzie bolało. Patrick uspokaja mnie bym się tym tak nie martwiła, bo nic się nie stanie a nawet, jeśli to on mnie obroni. Ogółem to mam dwa wyjścia, mogę spróbować przejść przez to broniąc się przed wszystkimi i nie pozwolić się komuś zbliżyć do mnie. Ale mogę też oddać się i pozwolić by mnie ta osoba naznaczyła. Mówiąc "ta osoba" mam na myśli oczywiście Patricka. Coraz częściej o tym myślę, jestem ze sobą bardzo blisko i chcę by to on był tym jedynym. A co jeśli on tego nie chce?
Odrzuciłam od siebie tę myśl, zerknęłam na zegarek i zobaczyłam ze jest już 9. Moje rozmyślania trwały półtora godziny. Wstałam i poszłam do garderoby zabrałam czarne leginsy i czarny crop top. Z ciuchami udałam się do łazienki wzięłam prysznic, przebrałam się, zrobiłam lekki makijaż i związałam włosy w wysokiego kucyka. Gotowa zeszłam na dół, okazało się, że wszyscy jeszcze śpią. Weszłam do kuchni i wzięłam się za robienie śniadania dla wszystkich. Po 40 minutach wszystko było gotowe. Zrobiłam tosty, gofry, naleśniki, omlety, kanapki i po dwa dzbanki herbaty i kawy. Do wszystkiego było jeszcze kilka dodatków takich jak dżemy, bita śmietaną i nutella. Poszłam na górę z zamiarem obudzenia wszystkich. Po kilku minutach został mi już tylko jeden pokój, wszyscy, kiedy usłyszeli, że śniadanie czeka na stałe natychmiast wstali i w piżamach pobiegli na dół. Na końcu weszłam do pokoju Patricka. Chłopak spał rozwalony na łóżku. Weszłam zamykając uprzednio drzwi i położyłam się obok chłopaka. Byliśmy ze sobą twarzą w twarz, nachyliłam się nad uchem bruneta i szepnęłam.
- Pobudka, wstajemy
- Jeszce chwilka - wymamrotał
- Śniadanie czeka na dole
- Śniadanie poczeka, są ważniejsze rzeczy do zrobienia
- A niby, jakie rzeczy
- Na przykład takie - powiedział i przerzucił ramię przez moją talię i mocno mnie do siebie przytulił
- Ważniejszą rzeczą od śniadania jest przytulanie mnie?
- Przytulanie z tobą wiec, tak to o wiele lepsze od śniadania.
- Miło mi, że to mówisz, będziesz mógł mnie po przytulać dzisiaj jeszcze kilka razy, ale teraz chodźmy na śniadanie
- Obiecujesz?
- Tak obiecuje
- To zgoda
Złotooki puścił mnie i wstał z łóżka, uczyniłam to samo i razem poszliśmy na śniadanie.
CZYTASZ
Przeznaczenie
WerewolfLucy to 17-letnia dziewczyna, której życie zmienia się o 180 stopni po śmierci jej rodziców. Dowiaduje się rzeczy o których nawet jej się nie śniło. Z początku zwykła nastolatka nie sprawiająca kłopotów. Ale jaka będzie po przemianie ? ^^^^^^^ Najwy...