Przepłakałam całą noc. Dziś jest niedziela, jest już godzina piętnasta a ja dalej tkwię w łóżku. Siedzę i oglądam stare zdjęcia rodziców. Wspominam chwile spędzone razem. Pół roku temu zginęli dziadkowie a wczoraj rodzice. Nie mam już nikogo bliskiego. Od rana próbuję skontaktować się z babcią, ale za każdym razem znajduję się gdzie indziej, ale nigdy nie na tamtej polanie. Nie wiem, co mam robić, nie mam, komu się zwierzyć. Owszem Darcy i Eli to moje przyjaciółki, ale nie chce ich w to mieszać. Do Richa nie odezwę się już nigdy jak on tak mógł zabić moich rodziców. Pobiegałabym, bo zawsze tak mi się lepiej myśli, ale cały dzień pada deszcz. Otworzyłam kolejny album, wypadło z niego zdjęcie mojego dziadka. Dał mi je dzień przed śmiercią. Z tyłu jest jakiś napis:
Pamiętaj o mnie i o naszych wspólnych chwilach nad jeziorem.
No jasne teraz wszystko rozumiem. Wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam na dół do ogrodu. Przypomniałam sobie, kiedy w podstawówce dzieci śmiały się ze mnie, bo moje włosy były wtedy siwe jak u starszej kobiety. Uciekłam wtedy z domu i pobiegłam nad jezioro, spędziłam tam jakieś pięć godzin aż w końcu znalazł mnie dziadek. Powiedział mi bym się nie przejmowała tym, co sądzą o mnie inni tylko tym, co ja sądzę o sobie. Rozmawialiśmy i bawiliśmy w najlepsze. Przeszedł mnie straszliwy ból. Za chwilę widziałam już tylko ciemność.
- Witaj Lucy
- Dziadek
-Tak, już myślałem, że nigdy nie zorientujesz się jak to działa.
- Tak dopiero po przeczytaniu twojej wiadomości domyśliłam się, że muszę myśleć o tej osobie, z którą chcę się zobaczyć.
- Dokładnie.
- Teraz będę już wiedzieć.
- Kochanie, dlaczego chciałaś się ze mną zobaczyć?
- Nie wiem, co mam robić. Na ziemi nie mam już nikogo bliskiego.
- Nie możesz tak mówić masz ludzi, na którym zależy na tobie.
- Może i tak, ale ty babcia rodzice, już was tam nie ma.
- Tam nas nie ma, ale zawsze będziemy w twoim sercu. Nie możesz resztę życia spędzić w łóżku i płakać.
- Tak mi ciebie brakuje.
- Mi ciebie też. A teraz wracaj na ziemie i otrząśnij się masz wile decyzji do podjęcia, ale najpierw musisz poukładać dotychczasowe sprawy.
- Kocham cię dziadku.
- Ja ciebie tez maleńka.
Zamknęłam oczy i byłam już na ziemi. Zgodnie z radą dziadka wróciłam do domu. Wzięłam zimny prysznic, przebrałam się w luźne rzeczy. Stanęłam na środku pokoju, ostatnio go zapuściłam, zabrałam się za sprzątanie. Wszystkie książki poukładałam na miejsca, łóżko pościeliłam i w końcu skończyła. Zeszłam na dół przez te wszystkie problemy zapomniałam zrobić zakupy. Poszłabym do super marketu tylko od momentu mojej pierwszej przemiany łatwo jest mnie wyczuć a ja jeszcze nie zastosowałam wilczej krwi mojej poprzedniczki. Pobiegłam na górę, pomalowałam paznokcie wilczą krwią. Gdy wszystko już wyschło nie wyglądało aż tak źle jak myślałam, krew jest czarna i wygląda jak najzwyklejszy czarny lakier. Przejrzałam się w lustrze i nie mogę uwierzyć, moje tęczówki z jasno niebieskich zmieniły się na krwisto czerwone. Stałam przed lustrem dobre dziesięć minut, dalej nie wiem jak to możliwe przerwał mi to dzwonek do drzwi. Zbiegłam na dół i otworzyłam drzwi, na ganku stoi trzech ludzi w długich ciemno czerwonych pelerynach.
- Witam panną Enels - przywitał się najbliżej stojący mężczyzna.
- Witam, kim jesteście?
- Możemy wejść, wszystko pani wyjaśnimy, ale nie na dworze, bo jak mówi stare przysłowie „ściany maja uszy".
CZYTASZ
Przeznaczenie
WerewolfLucy to 17-letnia dziewczyna, której życie zmienia się o 180 stopni po śmierci jej rodziców. Dowiaduje się rzeczy o których nawet jej się nie śniło. Z początku zwykła nastolatka nie sprawiająca kłopotów. Ale jaka będzie po przemianie ? ^^^^^^^ Najwy...