Rozdział 34

5.6K 434 18
                                    



- Patrick, o czym ty mówisz ?

- No wiesz podobasz mi się i przez te kilka dni zbliżyliśmy się do siebie.  I jutro zaczyna ci się ten cykl, i pomyślałem że wyjdziemy gdzieś razem i odstresujemy się trochę a przy okazji pogadamy o kilku ważnych sprawach

- Z chęcią pójdę z tobą na randkę

- Dziękuję

Chłopak przytulił mnie, z chęcią się w niego wtuliłam. W jego ramionach czułam się tak bezpiecznie. Po chwili poszliśmy na dół, spędziliśmy kilka godzin. Śmialiśmy się i wygłupialiśmy, zostałam nawet kilka razy wrzucona do basenu. Około 17 poszliśmy do domu, poszłam do pokoju. Z garderoby zabrałam ciuchy i udałam się do łazienki. Wzięłam prysznic, związałam włosy w kucyka. Zeszłam na dół i zobaczyłam że na dole siedzi tylko Vicki i Kati.

- Hej, gdzie są wszyscy ? - zapytałam

- Nie mam pojęcia przed chwilą zeszłam na dół - powiedziała z uśmiechem Vicki

- Kati wiesz może coś ? - skierowałam się do dziewczyny

- A co ja jestem ich sekretarką !?

- Przepraszam że zapytałam -usiadłam koło Vicki.

- Jak tam z Patrick'em ?- zapytała brunetka

- Normalnie, nic się nie wydarzyło.

- Na pewno coś będzie. I pamiętaj jak by co jesteś dla mnie jak siostra i możesz wszystko mi powiedzieć.

- Oczywiście że pamiętam

Siedziałyśmy tak jeszcze z godzinę gdy nagle do salonu wbiegły Darcy i Eli. Wszystkie trzy popatrzyłyśmy na nie, a one  pokazały na mnie palcem.

- Chodź idziemy na górę! - krzyknęły, chwyciły mnie za rękę ciągnąć w stronę schodów. Będąc już w moim pokoju puściły mnie.
- O co chodzi ?

- Teraz wyszukujemy cię na randkę.

**Patrick**

- No dobra chyba wszystko gotowe - powiedziałem

- Wszystko oprócz jednego - potwierdził Felix

- Coś jeszcze zostało ?

- Twój strój

- No racja

- A jak masz zamiar ją tu przynieść, autem tu nie dojedziesz, a na pieszo też raczej nie bo jak dziewczyny ją wyszukują to szpilki o sukienka gwarantowana - powiedział Andre

- Przywiozę ją tu na sobie

- No to możemy wracać - oznajmił Alex.

Wszyscy poszliśmy w stronę domu, będąc już na podwórku zauważyłem że Katherine rozmawia przez telefon tak by nikt jej nie usłyszał.

- Idźcie ja zaraz przyjdę - powiedziałem do chłopaków i schowałem się tak by mnie nie zauważyła

- Tak...musicie się jej pozbyć...tak...kasę dostaniecie po sprawie...cześć - skończyła rozmowę

- Wyjaśnisz mi z kim rozmawiałaś - zapytałem wychodząc z ukrycia

- Nie twoja sprawa - odpyskowała

- Owszem moja, jestem twoim alfą i jeśli słyszę że chcesz się kogoś pozbyć to muszę wiedzieć o wszystkim.

- Idź już lepiej na tą swoją randkę i ciesz się nią póki możesz, a nie potrwa to za długo

Ostatnie słowa wyszeptała i raczej miałem tego nie usłyszeć. Poszła w stronę domu, ja stałem jeszcze chwilę na dworze. Od teraz muszę pojmować jej jeszcze bardziej. Jeśli coś jej się stanie nie daruję jej tego. Zostało tylko pół godziny do mojego spotkania z Lucy. Stoję właśnie przed lustrem i próbuję ułożyć włosy by jeszcze  w mirę wyglądać. Drzwi do łazienki się otworzyły a w nich staną Tom

- Po co ty je układasz skoro i tak przy przemianie się rozwalą -  powiedział

- Trzeba zrobić dobre wrażenie - odpowiedziałem

- Normalnie gorzej niż baba  -  powiedział Andre stając koło Toma

- Oj dajcie mu spokój, musi dobrze wyglądać dla swojej ukochanej - obronił mnie Alex

- Zamknijcie się - warknąłem

Po 10 minutach zeszliśmy na dół, staliśmy przy schodach po kilku minutach przyszły Darcy i Eli. Miały uśmiechy na twarzach, popatrzyły na schody. Stała na nich najpiękniejsza kobieta na świecie, a jedyne co mogłem powiedzieć to :

- Wow

PrzeznaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz