Następnego dnia w szkole
Zamyśliłam się. Próbowałam jakoś logicznie połączyć ze sobą ostatnie wydarzenia. Ostatnio jednak niczego w moim życiu nie da się racjonalnie wytłumaczyć. Najbardziej interesowały mnie dwie rzeczy. Pierwsza, to czego jakiś zły czrnoksiężnik z Difseid'u mógł szukać u Oskara, a druga, to dlaczego hopgoblin uciekł powąchawszy chłopaka.
- Panno Mejson. - usłyszałam, a to wyrwało mnie z zamysłu. Swoją drogą, to czemu nauczyciele zawsze zauważają, gdy odpływam gdzieś myślami. Mają jakiś radar wykrywający marzycieli, czy co?
- Panno Mejson, widzę, że jest panna bardzo zainteresowana lekcją. Proszę mi w takim razie powiedzieć, kiedy odkryto Australię.No i oczywiście co? Pustka w głowie. Na szczęście siedziałam z Oskarem. Podsunął mi karteczkę z odpowiedzią.
- W latach 1860-1861 proszę pani.
- Tak, dobrze, a teraz oddaj mi tą ściągę.
- Ale... ja... nie mam żadnej ściągi... - "Jak ona to zauważyła?!"
- Oh, Mejson, Mejson, Mejson - wstała - pracuję w tej szkole juz od dobrych dwudziestu lat i na prawdę potrafię odróżnić, kto korzysta ze ściągi, a kto nie. To oddasz mi ją sama, czy mam do ciebie przyjść i dołożyć ci jeszcze uwagę negatywną za okłamywanie nauczyciela?"Hmmmmm, a gdyby tak pożartować sobie z ropuchy (tak nazywana jest pani od historii bo ma kilka brodawek i pieprzyki dosłownie wszędzie) i zaczarować karteczkę? "- pomyślałam
- Proszę pani, ja na prawdę nie mam żadnej ściągi.
- Czyli wybrałaś drugą opcję. Dobrze... - zaczęła iść w moją stronę.Mam szczęście, że razem z Oskarem siedzimy w ostatniej ławce. Dzięki temu nikt nie zobaczy moich czarów.
Kiedy nauczycielka pewnym krokiem szła w stronę mojej ławki, ja schowałam ręce za plecami i cichutko pstrykłam palcami. Wtedy karteczka, którą podsunął mi Oskar znikła.Mina nauczycielki, która na darmo szukała oczami owej karteczki była nieziemska. Ropucha wzięła jeszcze do rąk mój piórnik, i jego również przeszukała. Nie znalazła nic poza trzema ołówkami, wpisanym długopisem, paroma żelopisami i linijką.
- Zwracam honor Mejson. - powiedziała - Jestem jednak pewna, że kolega Oskar podsunął ci coś, ty to przeczytałaś i dopiero odpowiedziałaś na moje pytanie.
- Przywidziało się pani.
- Może... może. - odpowiedziała zdezorientowanym głosem.Osoby w sali zaczęły się śmiać. Widocznie pierwszy raz widzieli, żeby ropucha była niepewna tego, co mówi, a już nie było mowy o pomyłce.
- Proszę pani! Do pani Kowalskiej! - krzyknął jakiś chłopak.
- Który taki dowcipny? - zdenerwowała się.Nastolatki potrafią być okrutne. Żeby po jednym momencie zawachania już wysyłać do psychiatry? W sumie, to tego właśnie można się spodziewać po osobach z tej szkoły.
- Chociaż... jeszcze pare lat w tej szkole i na pewno tam wyląduję. - nauczycielka powiedziała półszeptem. - Nie śmiać się! Wracamy do lekcji!
CZYTASZ
Z pozoru normalna ✔
FantasySamanta Mejson to z pozoru normalna dziewczyna, jednak ostatnie wydarzenia mocno nią wstrząsnęły. Śmierć ojca i przeprowadzka wydobyły z niej emocje , których jeszcze nigdy wcześniej nie miała. Pod wpływem tego Sam odkrywa swoje nowe zdolności. Do...