"I co głupi blokerze? Nie masz ze mną szans!" - pomyślałam wysyłając w stronę praktycznie już zgaszonego ognia, ostatni wodny pocisk.
Jednak, dokładnie w tym samym czasie, drzwi gwałtownie się otworzyły, a po drugiej stronie stała Emma.Moja przyjaciółka dostała wodną kulą prosto w twarz. Nie mając pojęcia, co się stało, weszła do środka, dokładnie zamykając za sobą drzwi i spojrzała wściekła na Oskara.
- Oskaaar?! - wychrypiła kipiąc ze złości.
- Co?!
- Znowu?!
- Zaraz, jak to, znowu? - zdziwiłam się.
- Już raz oberwałam od niego wodą!
- Ale to nie ja! - chłopak zaczął się bronić, nie kryjąc przy tym rozbawienia.
Co się dziwić? Emma wyglądała komicznie.
- A niby kto, jak nie ty?!
- To ja. - przyznałam się - Przepraszam, Emi.
- Ty? - nie rozumiała. Patrzyła tylko to na mnie, to na bloker, to na Oskara.
- Patrz. - przerwałam ciszę - Tamto zaklęcie, to była skucha, niech Emma będzie już sucha.
Puff! Na dziewczynie nie było najmniejszego śladu po mokrym wypadku.Emma stała z wytrzeszczonymi oczami.
- Bloker nie działa?
- Na mnie nie. - odpowiedziałam uśmiechnięta.Nagle znowu zakręciło mi się w głowie. Dwa zaklęcia w ciągu kilku minut, to trochę za dużo.
Po raz kolejny przyłożyłam zimne dłonie do pulsującej z bólu głowy.
- Wszystko dobrze? - zapytała zatroskana przyjaciółka.
- Tak... Jeszcze nie doszłam do siebie...
- Odpocznij - odezwał się Oskar - my już pójdziemy.
Popatrzył na Emmę, a ta tylko kiwnęła głową na znak, że podziela jego zdanie.Po chwili zostałam sama w moim białym pokoiku.
Cały czas zastanawiałam się nad tym, dlaczego bloker na mnie nie zadziałał.
Minęło pół godziny, godzina, dwie...
"Ileż można odpoczywać?" - pomyślałam i zaczęłam wstawać z łóżka. Powiem szczerze, że byłam już bardzo głodna, więc skierowałam się do kuchni.Tam, trwały przygotowania do obiadu Margoo i Evie. Zobaczyłam moją przyjaciółkę. Pomachałam jej, a ona szybko do mnie podeszła.
- Co ty tu robisz? Powinnaś odpoczywać. - wyszeptała, w sumie nie wiem dlaczego.
- Tak, wiem, ale nie mogłam wysiedzieć, a poza tym jestem bardzo głodna. Macie coś?
- Chyba nie. Przyjdź jak skończymy. Może coś zostanie.
- Ok, a za ile to będzie? - zapytałam dotykając dłonią brzucha, bo poczułam, jak kiszki grają mi marsza.
- Ja wiem... za godzinę...
- Ile? Dobra. Poradzę sobie jakoś.Opuściłam kuchnię. Wróciłam do mojego pokoju i postanowiłam korzystać z wolnego dnia.
Głód nie dawał mi spokoju. Wiem, że nie powinnam, ale po prostu wyczarowałam sobie objad.
Składał on się z łososia - mojej ulubionej ryby i warzyw.Zjadłam i od razu zrobiło mi się lepiej.
Ten stan jednak nie trwał długo, bo do pokoju weszła, nie kto inny, jak Evie.
- Jak się czujesz? - zapytała a udawaną troską.
- Lepiej. Dziękuję.
- Powiedz... - zaczęła dość dziwnym głosem - Co cię łączy z tamtym chłopakiem?
- Jakim?
- Nie udawaj, że nie wiesz! Chodzi mi o tego, który cię znalazł.
- Nic... - kłamstwo się nie udało, bo na mojej twarzy zaraz pojawił się ogromny rumieniec.
- Oczywiście! Już ci wierzę, a ten rumieniec, tonie miał co robić i przyszedł do ciebie. Gadaj natychmiast. Znacie się?
- T...tak. - odpowiedziałam nieśmiało.
- Masz szczęście. Będę dzisiaj miła i załatwię, że chłopak przyjdzie tu jeszcze dziś wieczorem. Ale... naturalnie oczekuję czegoś w zamian.
- Czego?
- Wypytasz go o jego kumpla. Nie znam imienia, ale to wysoki, ciemnooki brunet, też kiron. Z tego, co zauważyłam, przyjaźnią się. Będzie wiedział o kogo chodzi.
- Emmm, dobrze.***
Już po zachodzie słońca. Oskar powinien już się zjawić. O! Jest!
Drzwiotworzyły się z cichym skrzypnięciem zawiasów. Do pokoju wszedł Oskar.
- Cześć. - wyszeptał i przytulił mnie na powitanie.
- Cześć. - odpowiedziałam mu tym samym.
- Co się stało z Evie? Była... miła i zaproponowała mi przyjście tutaj.
- Spodobał jej się twój kolega.
- Który?
- Jakiś brunet, ciemne patrzały, też kiron.
- Nathaniel? Wow... Jak tylko go zobaczę, zaraz mu o tym powiem.
- Hej, a czy to nie jest tak, że czarownice i wiedźmy brzydzą się kironami?
- Jest. Dlatego dziwi mnie jeszcze bardziej, że Nathaniel spodobał się twojej podróbie.
- Ale ja się tobą nie brzydzę.
- Tak, wiem. Ty jesteś prawdziwą księżniczką, a wszystkim z rodziny królewskiej nasz zapach nie przeszkadza. Właśnie, a propo! Jak tam twoja moc?
- Dobrze. Jeszcze nie zapomniałam, jak jej używać. - zaśmialiśmy się.
- Słuchaj, nie zgadniesz, czego się dowiedziałem. Zbliż się. - przysunęłam się o kilka centymetrów - Jeszcze trochę. - wykonałam jego polecenie, a nasz twarze były tak blisko siebie, jak jeszcze nigdy.Nawet nie wiem, jak to się stało, ale już po chwili, miał miejsce mój pierwszy pocałunek. Nie ukrywam, trochę inaczej go sobie wyobrażałam, ale to nie zmienia faktu, że był wspaniały. Oskar powoli, delikatnie, jakby bał się mnie skrzywdzić, dotykał moich ust swoimi, jednak z każdą chwilą, pocałunek stawał się coraz odważniejszy. Nie do końca wiedziałam, jak mam się zachować, więc po prostu pozwoliłam, aby chwila przejęła nade mną pełną kontrolę i oddałam pocałunek.
Trwaliśmy tak, nie wiem jak długo, ale, gdy tylko dotarło do nas, co właśnie miało miejsce, oboje zrobiliśmy się cali czerwoni.
- Przepraszam. - wyszeptał chłopak.
- Nie, to ja przepraszam.Nastała niezręczna cisza. Nic nie było w stanie jej przerwać. Żadne z nas nie mogło wydobyć z siebie ani jednego słowa.
- To, ten, no, bo, wiesz... - w końcu Oskar zaczął coś dukać.
- Tak?
- Bo... jeżeli uda nam się wrócić do domu, jeszcze przed zakończeniem roku szkolnego, to chciałbym cię zapytać... Poszlabyś ze mną na bal absolwentów?
- Jeżeli tylko uda nam się wrócić... tak. Pójdę z tobą na bal. - uśmiechnęłam się, a chłopak wyglądał, jakby kamień spadł mu z serca. - A nie miałeś mi przypadkiem czegoś powiedzieć, przed...
- Ach, no tak! Nie uwierzysz, czego się dowiedziałem...********************************
Odkryliście moją prawdziwą tożsamość - jestem Polsat.Bumszakalaka!
Tego toście się nie spodziewali!Czekam na komy i gwiazdki.
Wasza:
~ Bacipa 😘PS. Chyba właśnie odbyłam najdziwniejszą rozmowę życia!
CZYTASZ
Z pozoru normalna ✔
FantasySamanta Mejson to z pozoru normalna dziewczyna, jednak ostatnie wydarzenia mocno nią wstrząsnęły. Śmierć ojca i przeprowadzka wydobyły z niej emocje , których jeszcze nigdy wcześniej nie miała. Pod wpływem tego Sam odkrywa swoje nowe zdolności. Do...