29. Oskar?

1.7K 193 6
                                    

(Oczami Oskara)

"Wiedziałem, że spacer dobrze mi zrobi. " - pomyślałem mijając kolejne drzewo.

W końcu dotarłem, na polanę niemal idealnie okrągłą, do niewielkiego jeziorka. Woda była krystalicznie czysta i odrobinę spieniona przez wodospad. Nie był on wysoki. Tak na oko miał ze dwa i pół metra. Dookoła rosły rozmaite rośliny, których kolor trudno mi określić, bo mimo, że miejsce to doskonale oświetlał blask księżyców, było dość ciemno.

Usiadłem na szczycie kamiennej płyty. Wolałem nie zchodzić niżej, bo na pewno oberwał bym wodą, która spadając z wodospadu rozpryskiwała się na wszystkie strony. Wsłuchałem się w szum jeziora i nocne odgłosy lasu.

Wciąż nie wiedziałem, w jaki sposób można by tu trenować. Nie ma opcji, żebyśmy co dzień się rozdzielali, a gdybym robił to w nocy, w ciągu dnia byłbym wykończony. W każdym razie dziewczyny i tu i tu z pewnością zobaczyłyby, że coś jest nie tak.

Zrezygnowany, nie miałem pojęcia, co ze sobą zrobić. Moje oczy przyzwyczaiły się do, widoku wodospadu, jak z bajki. Powoli zaczęła ogarniać mnie nuda. Uniosłem prawą rękę do góry, a z jeziora wyleciał bąbelek wody. Pomagając sobie drugą ręką, najpierw powstał z niego kleks, który stopniowo przekształcał się w popiersie Samanty.
Głupie? Może trochę, ale dla mnie romantyczne.

Utkwiłem wzrok w swoim "dziele". Zapatrzyłem się, a z tego stanu wyrwał mnie damski głos. Głos, który bardzo dobrze znałem. Głos, który ozwał się tuż za moimi plecami. Głos, który słysząc, skamieniałem ze strachu. Ręce zrobiły się lodowate, a serce skoczyło do gardła.

(Oczami Emmy)

Tak, genialna ja na własne życzenie władowałam się w te krzaczory. Co mi odbiło? Przecież Oskar, to zupełnie normalny człowiek, o lekko tajemniczej naturze. Przecież wiele takich po świecie, no... światach łazi.
Chwila, moment... Jak się to... Ale on... Co?

To, co wtedy zobaczyłam... ja... ja nie jestem w stanie... on... zrobił Sam z wody.

Powoli zaczęłam zbliżać się w jego stronę. Gdy podeszłam już wystarczająco blisko, odezwałam się.
- Jak... jak ty to zrobiłeś?

Na moje słowa on odwrócił się jak poparzony. Mimo ciemności, i jego bląd włosów, które opadły mu na twarz, widziałam, strach w jego oczach. W sumie, to nie wiem, kto był bardziej przerażony - ja, czy Oskar.
- Co ty tu robisz? - wydukał dysząc ze strachu.
- Nie odpowiedziałeś na moje pytanie. Jak to zrobiłeś? - mój głos brzmiał spokojnie i stanowczo, ale w środku, aż się we mnie gotowało.
- Nic... nic nie robiłem. To przecież magiczna kraina, jeziorko pewnie jest zaczarowane...
- Oskar, nie kłam! Doskonale widziałam co tu się stało! Masz mi natychmiast powiedzieć całą prawdę!
- No dobrze... ja... nie do końca jestem tym, za kogo mnie uważacie.
- Tak, to już wiem. Pomachałeś ręką i z wody zrobiła się twarz Sam!
- Emma, uspokuj się, proszę. Ja... jestem kironem.
- Kironem?
- Tak. Kiron to...
- Wiem, kto to kiron! Ale ty... Sam wie?
- Nie.
- Oklamywaleś nas!
- Ja bym tak tego nie nazwał.
- W takim razie, jak ty byś to nazwał?!
- Zatajeniem prawdy.
- Nie rozśmieszaj mnie! Poznałeś sekret Sam, poznałeś nasz sekret, i nie łaska było powiedzieć?!
- Ja... nie mogłem!
- Bo?!
- Bo... bo jestem strażnikiem.
- Nie wierzę ci! Rada nigdy nie wybrałaby kirona na strażnika!
- Kiedy taka jest prawda! Myślisz, że narażałbym tyłek na takiej wyprawie, gdybym nie musiał chronić księżniczki!

Ta kropla przelała czarę goryczy. Myślałam, że zdecydował się nam pomóc, bo jest zakochany w Sam, a tym czasem zrobił to, bo musiał.
Nie zastanawiając się popchnęłam go z całej siły. W rezultacie Oskar poślizgnął się na płycie i nawet nie minęła sekunda, gdy usłyszałam głośny plusk wody. Wcale nie było mi go szkoda. Odwróciłam się, i dumnym krokiem wróciłam do ogniska.

****************************
I oto kolejny rozdział :)
Jak się podobało?
Jak myślicie, czy Emma dobrze zrobiła?
Co nastąpi dalej?
Czy Oskar faktycznie nic nie czuje do Samanty?
Dowiecie się już w następnych rozdziałach.

Tak, zmieniłam okładkę. Miałam ku temu powód.

A, i jeszcze jedno.
Moja koleżanka udupiła mnie w papier, kamień, nożyce, więc robie jej reklamę.

Zapraszam do _sadgirl_15
(Książka o BAM)

*edytowane

Z pozoru normalna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz