18. (Nie)Szczerość

1.7K 283 4
                                    

Już po lekcjach postanowiłam, że pogadam z Oskarem. Może on coś wie, i to wszystko jakoś się wyjaśni.

- Co się z tobą dzieje? - wyprzedził mnie.
- Nic.
- Jak to nic? Gdyby nie to, że jesteś czarownicą wpadła byś na historii.
- No tak, ale ja po prostu trochę się zamyśliłam.
- Na temat...
- Na temat Difseid'u i moich rodziców, i ciebie.
- Mnie?
- Tak ciebie. - powtórzyłam stanowczym głosem.
- Czemu mnie?
- Bo... może to głupie i zupełnie bez sensu..., ale myślę, że ten hopgoblin uciekł od ciebie nie bez powodu.
- Co masz na myśli?
- Myślę, że on... on poznał kogoś w tobie, i to kogoś, kogo się boi.
- Ale to nie ma sensu. Przecież z kąd mógłby mnie znać? - uśmiechnął się sztucznie.
- Nie wiem... - potrząsnęłam głową w celu otrząśnięcia - mówiłam, że to głupie.
- Ja twierdzę, że po prostu wyczuł człowieka, nie wiedział jak się zachować i zwiał.
- Pewnie masz rację. - przysunęłam się - Hej, masz nowe perfumy - zapytałam.
- Yyyyyy tak... Podobają ci się?
- Dziwne są.

(Oczami Oskara)

Co się dzieje z Sam? Ostatnio zachowuje się jakby była co najmniej nieprzytomna. Powinna przestać tak co chwilę odpływać myślami. Zapytam się o co chodzi.

- Co się z tobą dzieje? - zapytałem.
- Nic.
- Jak to nic? Gdyby nie to, że jesteś czarownicą wpadła byś na historii.
- No tak, ale ja po prostu trochę się zamyśliłam.
- Na temat...
- Na temat Difseid'u i moich rodziców i ciebie.
- Mnie?

"Kurde. To nie dobrze, że myśli o mnie w takim zestawie. A co jeśli ona coś podejrzewa?" - myślałem

- Czemu mnie? - zapytałem lekko zestresowany.
- Bo... może to głupie i zupełnie bez sensu..., ale myślę, że ten hopgoblin uciekł od ciebie nie bez powodu.
- Co masz na myśli? - "Dziewczyno wysłówrzesz sie, błagam, powiedz coś innego, niż myślę, że powiesz!"
- Myślę, że on... on poznał kogoś w tobie... i to kogoś, kogo się boi.
- Ale to nie ma sensu. Przecież z kąd mógłby mnie znać? - próbowałem zapanować nad sobą, jednak powiedziała to, co myślałem. Na szczęście nie jest jeszcze w stu procentach pewna tego, co mówi.

- Nie wiem. Mówiłam, że to głupie.
- Ja twierdzę, że wyczuł człowieka, nie wiedział jak się zachować i zwiał. - chyba wybrnąłem z sytuacji.
- Pewnie masz rację - przysunęła się do mnie. - Hej, masz nowe perfumy?

Nie, ale to przecież nie ona, jakim cudem mnie wyczuła. A co jeśli to jednak ona? W końcu ile czarownic może żyć w takim małym miasteczku? Muszę to sprawdzić. Powiem jej o wszystkim dopiero, gdy będę pewien.

- Yyyyyy tak... - skłamałem -  Podobają Ci się?
- Dziwne są.

Muszę być ostrożny. Co jeśli to nie jej szukam. Muszę zapytać się Rady, co mam robić.
Zadzwonię tam jeszcze dziś.

*****************************

I oto kolejny rozdział.
Drugi dzisiaj :) rozpieszczam was :)

Jak się podobało?
Jak myślicie co Oskar knuje, chce dobrze, czy źle dla Samanty?

Zostawcie po sobie gwiazdeczkę i komentarz.

Miłego dnia! :)

Z pozoru normalna ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz