- Mamo, przygotuj więcej jedzenia.
Jak zwykle, zamiast szybkiej odpowiedzi, najpierw usłyszałam głośne chrupanie orzeszków.
Westchnęła głośno, a ja spojrzałam na słuchawkę z niechęcią.
Nie cierpiałam rozmawiać z nią przez telefon. Była wtedy taka... aspołeczna.
- Znowu będziesz się obżerać? Mam ci przypominać, że po dwudziestym ósmym roku życia oponka nie schodzi tak szybko, jak wcześniej?
Przewróciłam oczyma.
- Mamo, mam dwadzieścia siedem lat.
- Co? - Mruknęła odruchowo. Ta, witajcie w moim świecie, gdzie moja własna matka nie wie, kiedy się urodziłam. - Ach, no tak. Oczywiście, że tak. Tylko cię ostrzegam na przyszłość.
Oczywiście.
- Tak czy inaczej, zrób więcej jedzenia niż zazwyczaj.
- Zawsze zostaje. Boże, co za rodzina. Przecież ci mówię, że...
- Mamo, przyjeżdżam z gościem.
- Zabierasz Claudię? Czy Caroline? Trzeba było tak od razu, boże, te dziewczyny mają spust, ale...
- Z innym gościem.
Zapadła cisza. W tle słyszałam krzyki ciotek i głośne rozmowy o polityce wujków. Czyli mama i wszystkie ciotki były już u cioci Teresy. Miała wielki dom, dlatego też każdego roku cała rodzina, która liczyła kilkadziesiąt osób zbierała się na święta u niej.
- Wychodzisz za mąż?! - Zabrzmiało to bardziej, jak stwierdzenie niż pytanie. Westchnęłam głęboko, słysząc, jak rozmowy w tle ustają. - Ojciec, Natalie już nie będzie starą panną!
- Nigdy nią nie byłam!
- Czyli wychodzisz? Gdzie ślub? O boże, kiedy?
Zlitujcie się. Moja matka wydawała się taka zdesperowana, że bardziej była przejęta faktem, kiedy odbędzie się ślub, niż kto jest moim wybrankiem.
- Nie, mamo. Uspokój się i zacznij oddychać. Przyjeżdżam z gościem, więcej nie musisz wiedzieć.
Prychnęła głośno.
- A może przyjeżdżasz z Joem? Nie, przecież z tobą zerwał.
- Daj spok... Zaraz, wróć. A skąd to wiesz?
- Zuza jest mądra, ale trzy paczki cheetosów działa na nią tak, jak na ciebie. Wyśpiewała mi wszystko.
- Zabiję ją.
- Jesteś okropna! - Udała oburzenie. - Jestem twoją matką, możesz mi wszystko mówić. Nie możemy mieć przed sobą sekretów.
- Akurat.
- Udam, że tego nie słyszałam. Kto to?
- Nie. Dam ci podpowiedź. Ubierz się ładnie.
- Ja zawsze ubieram się ładnie.
Nie chciałam jej uświadamiać, ale...
- Twój różowy sweterek, który zawsze zakładasz na wigilie kupiłaś w latach siedemdziesiątych i nie jest on ostatnim hitem mody.
- Przynajmniej to była, kiedyś moda. Nie to co dziś. - Syknęła.
- Muszę kończyć, mamo. Wywalą mnie z pracy za te telefony.
- Nieprawda, po prostu nie chcesz rozmawiać z własną matką, a ja tutaj...
Przewróciłam oczyma.
CZYTASZ
Zaufaj Mi
RomanceNatalie Scott to zwariowana młoda kobieta, dzieląca swoje życie pomiędzy pracą, gdzie jest prawnikiem, oraz swoje dwie najlepsze przyjaciółki. Pragnie czerpać z życia garściami i nigdy niczego nie żałować. Matthew Ward nie dbał w swoim życiu o nikog...