Rozdział 38
Jennifer uśmiechała się szeroko, co chwile przewracając oczyma na słowa Barbary. Tak, jak powiedział Matt, tak było. Była cała i zdrowa, miała tylko parę siniaków. I mimo tego, że uspokajający uśmiech nie schodził jej z twarzy, to wiedziałam, że coś ukrywa. W końcu znałam się na Macie Wardzie, facecie, który jest specjalistą od przybierania masek w chwilach, kiedy nie chce, aby nikt nie wiedział co czuje.
Jennifer robiła teraz to samo.
Barbara, lekko blada i nadal na chwiejnych nogach wyszła do łazienki. Will miał przyjechać później.
Zostaliśmy we trojkę. Jennifer wzruszyła ramionami, nieszczery uśmiech nie schodził jej z twarzy. Nagle, Matt puścił moją talie, którą jeszcze wcześniej trzymał kurczowo i stanął nad szpitalnym łóżkiem.
- Już możesz mówić. - Mruknął bezceremonialnie.
Ach, czyli on też zauważył, że coś ukrywa.
Jennifer roześmiała się cicho.
- Co mam mówić? Wszystko już wiecie. Ukradziono komórkę mojej przyjaciółki, ja o niczym nie wiedziałam i wysłał mi wiadomość, abyśmy spotkali się koło starych magazynów. Skąd mogłam wiedzieć, że to nie ona?
- Jennifer. - Syknął, nachylając się nad nią. - Dobrze wiesz o co pytam.
- Matt, daj spokój. Jestem zmęczona.
Matt zacisnął usta, jego spojrzenie nie stawało się lżejsze. Obserwowałam ich w ciszy, czekając aż dowiem się czegoś więcej.
- Kim on był?
Pokręciła głową.
- Nie pamiętam.
- Na pewno?
- Obudziłam się, a jego już nie było. - Matt nie był przekonany. - Boże, przecież lekarz mówił, że coś mi wstrzyknął, prawda?
- Coś mówił?
Spiorunowała go swoimi zielonymi oczyma.
- Pominąłeś się z powołaniem. Wiesz, bracie, zawsze możesz zostać jeszcze gliną. Spodoba ci się. - Syknęła.
Matt uśmiechnął się chłodno.
- Świetnie, że wraca ci twój cięty języczek, siostro, ale czegoś mi nie mówisz. Zero tajemnic, pamiętasz? - Nagle, zrobiło się intymnie. Byli rodzeństwem, a ja byłam piątym kołem u wozu. - A więc, o co chodzi?
Jennifer zerknęła na mnie. Była to krótka sekunda, ale doskonale zrozumiałam o co chodzi. To dotyczyło mnie. Cholera, chyba powinnam wyjść. Już chciałam zrobić krok do przodu, kiedy podniosła na mnie wzrok, tym razem dłużej, i uśmiechnęła się przepraszająco.
- Ostrzegał mnie. - Szepnęła.
- Przed czym? - Matt wychrypiał, zbliżając się do niej jeszcze bardziej. Co, jak co, ale musiałam przyznać jej racje. Byłby świetnym śledczym.
Jennifer przymknęła oczy.
- Że następnym razem nie będzie taki milutki. Że następna...- Spoglądnęła na Matta niepewnie i dokończyła.-...następna będzie Natalie.
Przełknęłam ślinę, patrząc przed siebie tępo.
*********
- No i co, tak po prostu sobie wyszliście? - Caroline spytała z buzią pełną lodów.
Przewróciłam oczyma, opadając na kanapę z butelką wina w ręku i trzema szklankami.
- Care, mówiłam ci to już setki razy. Jennifer powiedziała wszystko co wiedziała, a potem przyszedł David. Więc poszliśmy.
![](https://img.wattpad.com/cover/4604769-288-k159021.jpg)
CZYTASZ
Zaufaj Mi
RomanceNatalie Scott to zwariowana młoda kobieta, dzieląca swoje życie pomiędzy pracą, gdzie jest prawnikiem, oraz swoje dwie najlepsze przyjaciółki. Pragnie czerpać z życia garściami i nigdy niczego nie żałować. Matthew Ward nie dbał w swoim życiu o nikog...