Rozdział 35

14.2K 856 24
                                    

 Rozdział 35

- Przez ciebie będę miała siniaka. - Syknęłam, odwracając się do Claudii, która siedziała na tylnym siedzeniu.

Spiorunowała mnie wzrokiem.

- Należało ci się.

Prychnęłam, uśmiechając się słodko.

- I tak to ja teraz siedzę z przodu. - Mruknęłam.

Wiem, to było bardzo dojrzałe z naszej strony, że biłyśmy się o miejsce z przodu samochodu, ale czasami potrzebowałyśmy odskoczni od życia, w którym problemy mnożą się, jak żaby po deszczu.

Caroline, która prowadziła pożyczony od Olivera samochód przewróciła oczyma i poruszyła się niespokojnie za kierownicą.

- Nie jesteś bardziej bystra ode mnie, Natalie Scott. - Posłałam jej powątpiewające spojrzenie. Wzruszyła ramionami. - No dobra, na pewno nie od Claudii. Więc proponuję wrócić do głównego tematu rozmowy, od którego myślałaś, że nas odwiedziesz.

Przegryzłam wargę. Tak to jest, kiedy znasz tak dwie upierdliwe kobiety od chwili, kiedy skończyłaś 10 lat.

- Przynajmniej próbowałam. - Burknęłam, mój dobry humor nagle mnie opuścił, kiedy uświadomiłam sobie, że zaraz będę musiała im wszystko powiedzieć. Najprawdopodobniej Caroline będzie sobie jeszcze życzyła mimikowanie Matta i powtórzenie jego słów co do jednego.

Jechaliśmy na Albert Avenue, ulice gdzie pracowała Alexandra Queen, kobieta, której nazwisko widniało w dokumentach Matta.

I ostatnie o czym teraz chciałam gadać był Matt i jego wyznanie. Bo szybko przypominałam sobie, że właśnie szpieguję na nim.

- Skąd w ogóle wiecie, że coś się stało? - Spytałam z ciekawości. Claudia prychnęła ze swojego siedzenia. - No dobra, już. Powiedział, że mnie kocha. Prosto w oczy.

- Ale nie Zuzy? - Caroline spytała z ironią.

- Bardzo śmieszne. - Mruknęłam.

Claudia odpięła pasy i nachyliła się do mnie.

- No dobra, a ty?

- Co, ja?

- Co mu powiedziałaś?

Zmarszczyłam nos.

- Nic.

Claudia sapnęła głośno.

- Nie kochasz go? - Spytała cicho.

Westchnęłam, odwracając wzrok.

Cholera. Oczywiście, że go kocham. Mimo jego arogancji, sekretów, władczości i jego wszystkich cech, które sprawiają, że doprowadza mnie do szału. Mimo tego, że chciałam aby stał się innym człowiekiem, to nie zmienia faktu, że zakochałam się właśnie w nim, ze wszystkimi jego wadami.

- Jestem wściekła na siebie za to, ale tak. Kocham go. I chcę mu ufać, ale...

Przerwałam, kiedy Caroline zatrzymała samochód pod stalową bramą. W oddali widziałyśmy ekskluzywny, trzypiętrowy budynek.

- Dziewczyny... - Głos Caroline był cichy i niepewny. Podążyłam wzrokiem tam, gdzie patrzyła.

                                                     Zakład poprawczy w Cresdale Valley

                                                                               Witamy!

Zaufaj MiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz