3.9

1K 132 12
                                    

Niestety przez jakiś czas będzie poważnie. Ale na pocieszenie dodam, że w tym rozdziale czeka nas jeszcze kłotnia Rubiny i Mirodona właściwie o nic, zarumieniona Carmi i zazdrosny Ash. Tak więc, mimo całej poważnej otoczki, mam nadzieję, że będzie wam się podobało ;) 

-------------------------------------------------------------------------------------


- Carmi... - zaczął powoli. – Czy kiedy opowiadałaś mi o tamtym smoku, nie wspominałaś, że było w nim coś dziwnego?

Dziwnego? Czarownica zmrużyła oczy, przygryzła wargę i przyłożyła dłoń do twarzy, palcem wskazującym dotykając ust, a kciukiem brody. Coś dziwnego... Zastanówmy się... No tak! Jak mogła wcześniej na to nie wpaść?!

- Jego oczy! – wykrzyknęła, gdy w końcu do niej dotarło. - Były jakby zamglone. Niby na mnie patrzył i nawet celnie ział ogniem w moim kierunku, ale nie jestem przekonana, czy naprawdę mnie widział. Zachowywał się trochę jakby... Jakby ktoś nim sterował. – dokończyła szeptem.

Wszystkie oczy skupiły się na czarownicy. To co przed chwil powiedziała, wstrząsnęło wszystkimi zebranymi. Twarze jeźdźców wyrażały szok i niedowierzanie. Smoki zaczęły groźnie warczeć i szczerzyć zęby. To wiele wyjaśniało. Jeśli faktycznie ktoś nim sterował, to inne smoki nie wyczuły ani agresji, ani złych intencji tego osobnika, bo ich po prostu nie było. Wyczuły tylko niesprawiedliwą śmierć jednego z nich. Niestety nie były to zadowalające wyjaśnienia. Smoki, mimo swych śmiercionośnych ciał, były niezwykle mentalnymi istotami. Pomijając fakt, że bardzo trudno było zapanować nad psychiką nawet młodego osobnika, więc siła tajemniczego wroga musiała być ogromna, co nieco przeraziło zebrane tu gady, poczuły przede wszystkim wszechogarniającą wściekłość. Przejęcie kontroli nad umysłem jednego z nich, było dla nich niepomiernie gorszą zbrodnią, niż morderstwo. A już to, że ktoś posłużył się jednym z nich, aby skłócić zakon Serpenitów z Królem Astrii i doprowadzić do wojny domowej. Nie. Czegoś takiego nie można było wybaczyć.

Carmila również kontemplowała zaistniałą sytuację, jednak jej myśli pobiegły w nieco innym kierunku. Od razu przypomniał jej się Natrie. Nim też ktoś zabawił się w podobny sposób. Spętał go i przywiązał do pałacu, aby zrobić krzywdę rodzinie królewskiej. Ktoś tak potężny, że zdołał zapanować nad poltergeistem trzeciego stopnia, dałby radę opętać umysł smoka. Czy te dwie sprawy mogły być ze sobą powiązane? I co ważniejsze, jeśli jej podejrzenia względem Miriam i generała były prawdziwe, to czy siostra króla naprawdę była zdolna do takich rzeczy? Nastawanie na życie Asha, to jedno, ale doprowadzenie do wojny? Odpowiedzialność za śmierć setek, tysięcy, a może nawet milionów niewinnych ludzi? Tak niewiele brakowało, a cała Astria pogrążyłaby się w cierpieniu i rozpaczy. I bardzo prawdopodobnie, nie tylko Astria. Przecież gdyby Carmili nie udało się ocalić Rubiny, również Nimferon zwróciłby się przeciwko Ashowi. A gdyby Mirodon, nie przypomniał sobie o dziwnym zachowaniu tamtego smoka... Król musiałby się mierzyć jednocześnie z zakonem Serpenitów i potężnym cesarstwem Westfallskim. Astria byłaby równocześnie atakowana przez potężnych przeciwników, zarówno od wewnątrz, jak i od zewnątrz. To byłaby apokalipsa. Carmila bała się nawet myśleć o tym, przez jakie piekło musieliby przejść prości ludzie zamieszkujący ten kraj. Ogarnęła ją złość, ale też obezwładniające uczucie bezsilności. Za dużo w tej historii było „gdyby nie", za dużo przypadków. Jeśli wiedziałaby, że to jej przemyślane działania doprowadziły do tego, że wszystko potoczyło się dobrze, czułaby się zdecydowanie lepiej. A tak... Miała szczęście i tyle. Jeśli następnym razem fortuna nie będzie jej sprzyjać, może dojść do katastrofy. Jej twarz przybrała zacięty wyraz twarzy, gdy czarownica podjęła decyzję. Musi się bardziej skupić na tym, co dzieje się w kraju i pałacu. Nie może sobie pozwolić na żaden błąd, ani na to, żeby znów umknął jej tak ważny fakt, jak zamglone oczy smoka. Jej zmysły i umysł musiały być tak ostre, jak nigdy przedtem. Dla dobra jej przyjaciół i całej Astrii.


CarmilaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz