Wpis 109

713 75 8
                                    

^Alan^

Poniedziałek. To dziwne, ale mięliśmy dzisiaj Wigilię klasową. Kupowaliśmy prezenty tym, kogo wylosowaliśmy. Na moje nieszczęście wylosowałem Zosię. Dałem jej książkę i apaszkę, bo często w nich chodzi. Nie miałem pomysłu co innego zrobić. Słodyczy bym jej nie dał, bo była by afera, że przecież ona tego nie zje, że będzie gruba i, że ten kto jej to dał jej nie lubi. I w sumie racja. Nie lubię jej.

Ja dostałem plakat z półnagą kobietą i gazetkę Play Boy'a. Domyśliłem się, że to od Pawła. Hah! Najlepsze jest to, że mnie takie rzeczy nie podniecają. Dziwne... Tyle rzeczy się zmieniło w ciągu kilku miesięcy. Ten plakat i gazetę oddam Karolowi. Niech ma. 

Łukasz otrzymał kubek i pełno słodyczy, a Sara dostała bluzkę z napisem "No boyfriend". Bardzo adekwatna do jej orientacji. Na pewno Rose się ucieszy.

Śpiewaliśmy kolędy i zajadaliśmy się pysznymi ciastkami. Gdy dzieliliśmy się opłatkiem życzyłem Łukaszowi "Tęczowych świąt". Zaśmiał się, a ja wraz z nim. Ten film był pouczający i totalnie śmieszny. Nigdy w życiu nie widziałem tak bardzo zboczonej matki i naćpanego ojca.

Przy wyjściu ze szkoły zatrzymał mnie pan dyrektor. Powiedział, że musimy porozmawiać w gabinecie. Zastanawiałem się co znowu zrobiłem. Przecież odkąd jestem z Łukaszem jestem zupełnie innym człowiekiem. Zostawiłem zdezorientowanego blondyna i brunetkę, po czym udałem się za mężczyzną. 

- Mam do ciebie prośbę, a jednocześnie ci to nakazuję - oznajmił, kiedy byliśmy już sami w jego gabinecie. - Wygłosisz mowę motywującą na zakończenie szkoły.

- Co? - nie mogłem tego pojąć. - Ja mam coś wygłaszać?

- Tak ty. Stwierdziłam, że masz dobry kontakt z ludźmi w twoim wieku. Jesteś wręcz idealny do pokazania tego, że nawet najgorszym się udaje.

- Najgorszym? - oburzyłem się

- Nie złość się, ale najlepszy nie jesteś. Musisz to zrobić. Nie masz wyjścia. A teraz wyjdź i świętuj rozpoczęcie ferii świątecznych - oznajmił, więc szybo opuściłem pomieszczenie.

Przy wyjściu czekał na mnie Łukasz i Sara.

- Co chciał? - zapytała się mnie przyjaciółka.

- Mam wygłosić mowę na zakończenie roku.

- Co?

- No tak jakoś wyszło - powiedziałem. - Może pójdziemy do kawiarni? - zaproponowałem.

Zgodzili się, więc poszliśmy na ciastko i czekoladę. Posiedzieliśmy tam godzinkę, po czym poszedłem do domu. Oddałem Karolowi mój prezent i udałem się do pokoju. Położyłem się na łóżku i zacząłem się zastanawiać. Co ja mam do cholery powiedzieć?


* Hej kochani! Mam nadzieję, że się podoba :)

Nie wiem czy wiecie, ale mam nowe opowiadanie pod tytułem "Twoja matka mnie nie lubi". Jest o gejach, jeżeli chcecie wiedzieć. Wczoraj je zaczęłam, ale jest już 5 rozdziałów. Jest to dość nietypowo pisane, ale sądzę, że powinno się Wam spodobać. Nie będzie ono długie, bo będzie posiadać jedynie 24 rozdziały, ale zachęcam Was do przeczytania ;)

A teraz do następnego Miśki :* <3

On i jego szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz