Wpis 25

1.1K 131 6
                                    

^Łukasz^

Alan!

Nie wiem co mam dzisiaj napisać. Przez cały czas leżysz na tym cholernym łóżku, a ja nie odstępuję ciebie na krok. Nie byłem w szkole. Po co mam tam chodzić, wiedząc, że cię tam nie ma tylko jesteś tutaj w tym szpitalu i walczysz o życie.

Tak! Ty walczysz o życie. Nie wiem... Bardzo trudno mi się to nawet pisze, ale masz raka żołądka. Jest on wyleczalny, ale musisz się wpierw obudzić z tej śpiączki! Nie wiadomo ile będziesz jeszcze spał. Tydzień, dwa, miesiąc... Nawet nie chcę o tym myśleć! Nie chcę cię stracić! ROZUMIESZ?!

Znów zalałem tą kartkę łzami. Chyba wygląda na to, że jestem za bardzo uczuciowy.

Wiesz, że zacząłem na ciebie dzisiaj krzyczeć? Krzyczałem tak głośno, że przychodzili ze skargami z innych sal. Jestem tak sfrustrowany tą sytuacją... Myślałem, że tak mogę cię obudzić.

W ręku przez cały czas mam twój dziennik i długopis. Nie zaglądałem do wcześniejszych wpisów, tak jak ci obiecałem. Mam nadzieję, że za chwilkę się obudzisz i sam będziesz mógł pisać w dzienniku.

Zdradzę ci, że też mam dziennik. Piszę go od trzech lat. Od momentu, gdy zrozumiałem, że jestem kim jestem, czyli gejem. Chciałbym wykrzyknąć całemu światu, że jestem homo, ale się boję. Boję się ich reakcji. Ty zachowujesz się tak jakby nie robiło ci to różnicy. Jakbym mógł być nawet kosmitą ty i tak byś się ze mną przyjaźnił.

Przypomniała mi się sytuacja z paru dni, jak ci powiedziałem, że Orlando Blum jest przystojny. Powiedziałeś, że jestem twoim "serkiem homogenizowanym". Cha! No może i masz racje z tym serkiem.

Jestem straszliwie śpiący. Zarwałem większość nocy, by być przy tym jak się budzisz. Teraz prześpię się pół godziny, a później znów będę czekał. 

Mam ogromną nadzieję, że w końcu będę mógł zobaczyć z powrotem twoje błękitne oczy, śmiejące się do mnie.

Tęsknię przyjacielu.

On i jego szczęścieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz