Profesor Beardsley nienawidził swojego życia. Był poniedziałek rano i musiał wstać do swojej beznadziejnej pracy. Czasami dziwił się samemu sobie. Nie miał pojęcia, jakim cudem został nauczycielem plastyki, podczas gdy spędził całą swoją młodość malując oraz rozwijając się. Czuł się zdecydowanie za dobry, aby utknąć w takim miejscu jak liceum. Mężczyzna usiadł w swoim fotelu i upił łyk gorącej, gorzkiej kawy, ponieważ w pokoju nauczycielskim nie było ani grama cukru. Ten tydzień już od początku źle się zaczynał. Napój był obrzydliwy oraz za mocny. Z trudem połykał substancję (bo przecież nie miał na imię Gerard Way), gdy usłyszał dzwonek sygnalizujący kolejną, nędzną lekcje. Pieprzyć to. Pieprzyć to wszystko" — pomyślał. Nie zamierzał wstawać i witać tych wszystkich idiotów, udając, że nie pragnie ich oblać. Beardsley ciężko westchnął, po czym wyciągnął nogi na zniszczone biurko, którego jeszcze długo nikt nie zamierzał wymienić, bo przecież kogo obchodzi wygląd sali, w której tylko się rysuje?
W końcu profesor Beardsley krzykiem oznajmił bandzie nastolatków, czekających na zewnątrz, że mogą wejść do środka. Mężczyzna obserwował z cierpieniem wymalowanym na swojej twarzy, jak grup¹ trzydziestka durnych dzieciaków wparowała do środka. I może nie byłoby to jakieś tragiczne doświadczenie, gdyby nie należeli do tej klasy Frank Iero, Mikey Way, Kellin Quinn i pieprzony Alex Gaskarth, którego profesor Beardsley nienawidził całym sercem. Nie było osoby w całej szkole — oprócz Gerarda — która mogłaby mu tak działać na nerwy. Jednakże była zasadnicza różnica między tą dwójką: obydwoje byli irytujący oraz uciążliwy, ale Gerard, de facto, potrafił malować. Co w liceum było zaskoczeniem, ponieważ wszystkim zależało na nudnych przedmiotach, dzięki którym nie zostaliby bezdomni. "Pieprzyć to. Pieprzyć to wszystko" — ponownie pomyślał. Wiedział, że nie uniknie nieprowadzenia lekcji od tak. Mężczyzna postanowił sprzedać im jakieś informacje o Henrim Matissie, które znalazł na stronie Wikipedii oraz udać fałszywy entuzjazm na punkcie obrazu nazwanego "Czerwony Pokój". Oczywiście Beardsley nigdy wcześniej nie widział tego malowidła. Improwizował, mówiąc o jego symbolice, gdy jego oczy błądziły po wynikach w wyszukiwarce Google. I póki co, "nauczanie" szło mu świetnie.
Nauczyciel poświęcił jeszcze parę minut na aktualne prowadzenie lekcji, po czym kazał zająć się klasie rysowaniem czegoś, co najbardziej kochają. Mężczyzna powrócił do swojego fotelu z błogim uśmiechem na twarzy. Wziął w dłoń czasopismo popularnonaukowe i rozkoszował się swoim wolnym czasem. Jego humor uległ gwałtownej zmianie dopiero, gdy uświadomił sobie, że jego kawa jest obrzydliwa i gorzka, a on nie może nic na to poradzić. Profesor fuknął, z całej siły próbując po prostu nie zerwać się z własnej lekcji i udać się do kawiarni. Trzeba zaznaczyć, że w poniedziałkowe poranki, takie grzechy mogły zostać odpuszczone.
¯aden z uczniów nie zauważył wewnętrznej, uczuciowej batalii, jaką przeprowadzał ich nauczyciel. Wszyscy skupili się na sobie i niektórzy nawet malowali. Przynajmniej takie wrażenie można było odnieść, patrząc na pierwsze rzędy. Siedzieli na swoich miejscach, nie robili zamieszania i nie kłócili się. Stanowili przykładną młodzież. Jednak parę ławek dalej siedzieli osobnicy, którzy mieli gdzieś swojego nauczyciela, który wyglądał, jakby miał przejść zaraz załamanie nerwowe. Alex i Kellin oglądali gejowskie porno na słuchawkach pożyczonych od zdefiniowanego chłopaka pierwszego z nich, poniewa¿ mieli swoje powody. Oczywiście — gdyby ktoś odważyłby się ich zapytać — poświęcali czas na filmiki Onisiona o Andym Biersacku. Tuż za nimi ulokowani byli Mikey oraz Frank. Brat Gerarda opierał się o oparcie swojego krzesła i z kamienną twarzą przyglądał się otoczeniu. Do tej pory nie miał pojęcia, dlaczego wybrał zajęcia artystyczne. Natomiast Frank ułożył głowę na ławce i rysował komiks na kartce papieru, którą dostał. Sceny przedstawiały dwóch mężczyzn, penetrujących swoje ciała. Wszystko pięknie rozmieszczone, a przekaz niezwykle czytelny.
CZYTASZ
Jacket Slut • Frerard
Fanfiction❝Czy nosisz coś innego oprócz tych cholernych kurtek, Way?❞ ❝Bielizna się liczy?❞ ➸ Historia opowiada o nastoletnim emo bałaganie - Gerardzie, który ma małą obsesję na punkcie Tumblra, kotów, kurtek i kawy. Jest w szkole znany z tego, że świetn...