11: Rozdział, w którym Gerard zaskoczył wszystkich.

3.3K 311 420
                                    

       Tej nocy Gerard nie mógł spać. Leżał na plecach i spoglądał na sufit. Jego oczy badały centymetr po centymetrze, lustrując każde załamanie światła, czy nietypowe wzory. Ręce trzymał pod głową. Od czasu do czasu wydawało mu się, że ma za mało poduszek, lecz nigdy nie wstał. Nie był w stanie wyrwać się z transu. Jego emocje nasilały się. Bał się ruszyć, wydać jakikolwiek dźwięk i zawiadomić Frankowi, że nie śpi. Dopiero teraz  — o trzeciej trzydzieści cztery w nocy — zdał sobie sprawę, że zaproszenie chłopaka na noc było okropnym pomysłem, lecz Gerard Way właśnie z takich słynął.

      Krótko mówiąc, siedemnastolatek zdecydowanie za dużo rozmyślał o wydarzeniach, które miały miejsce jeszcze parę godzin temu i niepotrzebnie analizował wszystko, co zdarzyło się przez ostatni miesiąc. Kolejnym, niepotrzebnym poczynaniem było powracanie do widoku niemalże nagiego Franka Iero na środku jego pokoju, lecz to akurat wszyscy byli mu w stanie wybaczyć z wiadomych powodów. Gerard przywoływał nieprzyzwoite obrazy z ogromnym uśmiechem na twarzy. Jego umysł przypominał mu o tym zadziornym uśmieszku, ciepłych, miodowych oczach oraz idealnym ciele, które samo prosiło się o rozebranie. Zapamiętał kształt jego ud oraz bioder. Nie potrafił również wyzbyć się obrazu tych szarych bokserek, przez które miał wrażenie, że trafi prosto do piekła.

       Nie powinien myśleć tak o najlepszym przyjacielu swojego młodszego brata. Sprawę komplikował fakt, iż był świeżo upieczonym singlem oraz pewnego typu jego przyjacielem, co stanowiło odpowiedź na wszystkie pytania, jakie sobie zadawał; nie chciał leżeć o trzeciej w nocy w swoim łóżku i rozmyślać o nim. Kolejną rzeczą, która mogła niepokoić, było to, że wydawał się być dziwnie napalony od czasu wzmianki z tortem w tyłku Franka. Tak, kręciło go to, chociaż zdecydowanie bardziej wolałby, aby to on znajdował się w tej pozycji. Przejmując się aspektami takimi, jak higiena oraz temperatura ciasta, nie zauważył, gdy jego ciało zaczęło intensywnie pracować. W krótce potem jęknął, wiedząc, że musi zając się swoim małym (cóż, nie tylko w przenośni) dylematem w swoich spodniach od piżamy.

       I żałował, że zaprosił do siebie Franka jak jeszcze nigdy wcześniej. Pragnął wziąć swój komputer, znaleźć jakieś dobre porno i wyswobodzić się ze szponów swoich żądzy, lecz musiał wymyśleć coś innego. Chłopak przeturlał się na drugi koniec łóżka, po czym dyskretnie sprawdził, czy jego znajomy na pewno śpi. Poświęcił parę sekund na przyglądaniu się jego zamkniętym oczom oraz wsłuchiwaniu się w odgłosy pochrapywania. Oczywiście, Gerard będąc takim zboczeńcem, jakim był, zapamiętał również wyraz jego ekspresji; Frank Iero z otwartą buzią był czymś, czego potrzebowała jego wyobraźnia do działania.

       Gerard przygryzł wargę, po czym stanął na równe nogi. Po założeniu na stopy skarpetki, próbował ostrożnie przejść obok śpiącego na podłodze chłopaka, lecz jego plany szybko legły w gruzach. Przechodząc, przypadkowo kopnął chłopca w udo. Gerard czuł jak szybko biło jego serce. Z trudem przełknął gulę formującą się w jego gardle, po czym wybiegł z pokoju, kierując się prosto do łazienki naprzeciwko. Zamknął za sobą drzwi i głęboko odetchnął. Bał się, że mógł go obudzić, a naprawdę nie miał ochoty tłumaczyć się z powodu swojej erekcji przed szesnastoletnim gejem, który był największym dupkiem na świecie.

      VGdy jego serce przestało wariować, a dyskomfort w spodniach dał o sobie znać po raz kolejny, chłopak wyciągnął z dolnej szafki pudełko swoich ulubionych chusteczek oraz wazelinę o truskawkowym smaku, ponieważ Gerard Way też lubił dręczyć ludzi, a sześćdziesięcioletnia kasjerka w sklepie nigdy nie dawała mu kuponów ze względu na produkty, jakie kupował. I Gerard Way czuł się oburzony. Od kiedy zauważył jej niechęć, nabywał wiele produktów, które wywoływały u niej dyskomfort, gdy je kasowała. Siedemnastolatek uśmiechnął się dumnie na wspomnienie, gdy obiecał kobiecie, że będzie o niej myślał w trakcie. Było to dla mniej druzgocące.

Jacket Slut • FrerardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz