— Nie rozumiem, dlaczego się tak denerwujesz.
— Nie denerwuję się.
— Wcale. — Chłopak wywrócił oczami, słuchając swojego przyjaciela. Obydwoje zdawali sobie sprawę z tego, że przypominał istny bałagan. Jego ręce drżały, a ciało zaczynało ociekać potem, co nie mogło stanowić niczego dobrego, zważywszy na to, iż w ciągu godziny powinien pojechać odebrać swoją dzisiejszą randkę. Póki co, nie radził sobie najlepiej z niczym z listy, którą przygotował dla niego Dallon. Wyraźnie zaznaczył, iż musi być czysty, jego włosy uczesane, ubrania wyprasowane, a oddech miętowy. Dallon obiecał mu nawet, iż pożyczy mu swój samochód i zarezerwował im bilety do kina, choć nie uważał to za szczególnie trafny pomysł.
— Na litość boską, Ryan. Zabierasz dzieciaka do kina. Nie wydaje mi się, abyś znał przepis na udaną, pierwszą randkę — rzekł Dallon, poprawiając marynarkę, którą nałożył na siebie Ryan.
— Będzie dobrze, wyluzuj. Kino to świetne miejsce, aby się obściskiwać oraz nasycić erotycznymi wibracjami, jeżeli wiesz, o co mi chodzi...
— Ale on nie będzie wiedział! — krzyknął, wyrzucając ręce w powietrze. — Jak myślisz, na ilu randkach on był? To cholerny licealista, który prawie zemdlał, gdy z tobą rozmawiał. Nie sądzę, aby podołał jakimś erotycznym wibracjom, gdy powiedzenie samego „cześć" sprawia mu trudności!
— I powiedziałeś to Ty — Dallon Weekes. Chłopak, który ma problemy ze wszystkim — wymamrotał, unikając wzroku swojego przyjaciela.
— Hej! Mogę mieć problemy, jeśli chodzi o kontakty z ludźmi, ale obydwoje wiemy, że nie mam najgorszej buzi. Dziewczyny to lubią.
— To niesprawiedliwe, że zdobywasz tyle numerów, nawet nie próbując. — Westchnął Ryan, opadając na łóżku Dallona.
— Nie masz mi, czego zazdrościć. Zwykle wszystko kończy się po pierwszej randce. — Dallon wzruszył ramionami, po czym spróbował swojej kawy. Dobiegała godzina dziewiętnasta i jeżeli Dallon miał napisać jeszcze tego wieczoru esej dla swojego wykładowcy, musiał się pośpieszyć. Co chwila uzupełniał ubytki energii w swoim organizmie kofeiną, przez co zaczynał już być odrobinę roztrzęsiony, jednak nadal próbował zachować przyzwoity poziom oraz nie zwariować. — Może tego jeszcze nie odkryłeś, Ry, ale jestem niesamowicie dziwny i niezręczny. To wszystko komplikuje.
— No i odkryłeś, że lubisz facetów. To też może być problem. — Wzruszył ramionami.
— No co Ty nie powiesz. — Wywrócił swoimi zmęczonymi oczami, nie ukrywając, jak bardzo ta sprawa go irytowała.
Od niedawna to wiedział. Mogło minąć zaledwie parę miesięcy, kiedy Dallon zrozumiał, że być może nie był tak do końca uwiedziony urokiem kobiet, jak sądził. Wszystko zaczęło się z dniem, gdy wprowadził się do akademika razem z Ryanem. Młody i niezwykle porywczy sąsiad Dallona nigdy nie ukrywał swoich zamiarów oraz preferencji seksualnych. Gdy kogoś lubił, okazywał to, a gdy marzył o twojej głowie na tacy — nie było sposobu, aby tego uniknąć. Tak skończyli jako najlepsi przyjaciele; Ryan, który uporał się z tym problemem już lata temu i czerpał obecnie przyjemności ze swoich życiowych decyzji oraz Dallon — ten wiecznie niepewny swoich możliwości, nieśmiały, odrobinę zabłąkany, i nigdy niezrozumiały. Wyróżniał się. Jednakże pomimo tego wszystkiego, nadal istniała malutka szansa, dzięki której mógłby nadal pozostać sobą — heteroseksualnym, szóstkowym uczniem z religijnego domu, który całe życie mieszkał w zadbanej posiadłości z białym ogrodem oraz dwójką rodziców przy swym boku. Można było powiedzieć, że Dallon miał wszystko, czego człowiek potrzebował. Niestety akademiki miały to do siebie, iż nie znajdowały się tu prywatne łazienki. A Dallon o błędzie, który popełnił wybierając właśnie owe miejsce zamieszkania, dowiedział się, gdy pewnego poranka wstał nieco później niż zwykle i napotkał na gorące, wilgotne pomieszczenie pełne masy seksownych oraz napalonych ludzi. To wyryło się w jego pamięci drukowanymi literami.
CZYTASZ
Jacket Slut • Frerard
Fanfiction❝Czy nosisz coś innego oprócz tych cholernych kurtek, Way?❞ ❝Bielizna się liczy?❞ ➸ Historia opowiada o nastoletnim emo bałaganie - Gerardzie, który ma małą obsesję na punkcie Tumblra, kotów, kurtek i kawy. Jest w szkole znany z tego, że świetn...