39: Zapakuj wspomnienia do zepsutej walizki.

999 80 140
                                    

Rozstania bywają ciężkie. Nie wiesz, kiedy to właśnie ciebie spotka. Możesz być w najszczęśliwszym związku na świecie, tonąć w miłości i promienieć szczęściem, lecz wystarczy moment, kiedy wszystko pryska. Miłość jest ulotna, to mgła okalająca dżdżyste wzgórza, pagórki. To delikatny szelest drzew nad górskim potokiem oraz świergot ptaków o czwartej w nocy, gdy nic nie widać oprócz księżyca. Najpiękniejsza, najdelikatniejsza z rzeczy. Miłość to ogień, który wymaga opieki, jednakże czasami dzieje się tak, że pomimo wszelkich wysiłków by zgasić ognisko, ono nadal płonie. Możesz rzucać piaskiem, lać wodę czy układać kamienie — niekiedy (niezależnie od naszych błagań) on nie znika. Czasem boli miesiącami, czasem latami. Jest cierniem przeszywającym serce na wylot. Albo jakby powiedział Gerard: „jest po prostu do dupy".

Gerard nie rozumiał, co robi, lecz czuł jedynie pragnienie, które ciągnęło go naprzód. Schopenhauerowska wola nie dawała mu spokoju. Tarmosiła go, wywracała wnętrzności do góry nogami, nie dawała spać, a potem pojawiała się w koszmarach. Lecz wtedy posiadała ogromne zęby, które wycelowane były prosto w głowę Gerarda. Nie mógł na nią zapanować. Sam nie wiedział czy do końca chciał.

Zaledwie godzinę temu ostatni goście opuścili imprezę. Gerard obserwował, jak Alex z Jackiem chwiejnym krokiem wychodzą i kierują się w kierunku skrzyżowania. Z podpalonym papierosem obserwował wschód słońca i mrużył oczy. Prawie nie spał, był niesamowicie zmęczony. Odczuwał kaca po wczorajszym piciu. Usychał z pragnienia, ale nie chciało mu się wstawać z parapetu. Było mu tam przyjemnie.

Jednakże Gerard wiedział, że ten moment się już nigdy nie powtórzy. Pragnął zapamiętać każdy najmniejszy szczegół, by potem odtworzyć go w swojej pamięci. Chciał wspominać ten wschód słońca, chłód murów oraz piękno Franka, który leża zwinięty w kłębek na jego łóżku. Delikatnie pochrapywał, a z rozpostartych ust ślina ściekała na poduszkę. Gerard jedynie uśmiechnął się na ten widok i zaciągnął papierosem. Już w tamtym momencie wiedział, że to właśnie za nim będzie tęsknić najbardziej.

Przesiedział tak następną godzinę, kontemplując po raz ostatni wszystkie za i przeciw decyzji, którą podjął. Miał jeszcze szansę, aby się wycofać. Nikt by nawet nie zauważył, co planował od ostatnich tygodni. Jednakże coś w środku zapewniało go o słuszności jego decyzji. Postanowił odpalić ostatniego papierosa i zabrać się za robotę, chociaż tak naprawdę niewiele mu już zostało. Wszystkie swoje niezbędne rzeczy upchał do walizki Donny i ukrył w schowku na korytarzu. Wykąpał się, umył zęby, ogolił. Ubrał sprane czarne spodnie, koszulkę tego samego koloru oraz kurtkę, którą nosił zeszłej nocy. Schował swój portfel do kieszeni, wcześniej upewniając się czy wszystkie pieniądze znajdują się na miejscu. Choć nie chciał tego przyznać, był ogromnie wdzięczny Henry'emu za to, że zaraz po otrzymaniu złych wieści usiadł z nim, porozmawiał oraz dał pieniądze, które miały mu pomóc. Była to jego przepustka do świeżego startu, w miejscu, gdzie nikt go nie znał — w San Francisco.

Przez ostatnie dni Gerard zasięgał wszelkiej pomocy, jaką oferował mu Henry. Nie było to coś, co przychodziło mu łatwo — bycie wdzięcznym. Szczególnie, gdy mówimy o jebanym Henrym. Aczkolwiek w ostatnim czasie okazał się on być szczególnie pomocnym; gdy dowiedział się o porażce Gerarda, to on jako pierwszy skontaktował się z chłopakiem. Przegadali całą noc o tym, co mogłoby być gdyby oraz o tym, jak jest w rzeczywistości. Henry upierał się przy tym, aby jego uczeń zapisał się na miejscowy uniwerek. Jak twierdził, miał parę asów w rękawie, których mógł użyć, aby Gerard od razu się dostał. Argumentował to tym, że Donna byłaby dumna, Mikey nie mógłby mu docinać, a Frank... A Frank miałby go przy sobie. Jednak Gerardowi nie przypadło to rozwiązanie do gustu. Czuł nieprzyjemne mrowienie na samą myśl pozostania tutaj. Od razu przyznał się do tego — Gerard chciał uciec jak najdalej stąd.

Jacket Slut • FrerardOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz