Nie miałam siły iść, dom był tak daleko, a ja taka pijana. Chciałam nawet zadzwonić po taksówkę, tylko... gdzie ja mam kurwa telefon. Znowu zgubiłam? Matka nie da mi spokoju. Jezu. Czemu zawsze ja? I w tym momencie zaczęło padać.
- serio aż tak mnie nienawidzisz !!!???? Krzyknęłam na całe gardło cała już przemoczona.-czego się nawąchałaś- spytał głos za mną.
-Luke debilu przestraszyłeś mnie - krzyknęłam jeszcze bardziej. Dopiero teraz zauważyłam że chłopak jest poturbowany. A z głowy leci mu krew.
- co się stało? Spytałam badając jego ciało wzrokiem.
- Matt wdał się w bójkę z kibolami- rzekł - miałem pozwolić go poturbować? -spytał z uśmiechem
- należała by mu się nauczka - westchnęłam - idziesz czy będziesz tak stał w tym deszczu - spytałam
- znów się przystawiał?
- oj chodź. Nie znasz go? Myśli tylko kutasem. Musimy opatrzeć ci te rany - powiedziałam dotykając rany na jego klacie. Przez podartą koszulkę widać było nie mały kaloryfer.
- Jula? Czy ty właśnie mnie obmacujesz? Spytał przyciągając mnie do siebie... utkwiłam w jego silnym uścisku nie wiedząc co robić.
Momentalnie wytrzeźwiałam
- puszczaj debilu, zajebie cię za te ściągę powiedziałam i lekko kolanem walnęłam go w krocze. Poluźnił uścisk a mi udało się uciec. Szedł za mną. Nic nie mówił, ale czułam ma sobie jego wzrok.
Miałam racje
- czemu nie nosisz sukienek? Twoje nogi tylko się marnują w tych spodniach - powiedział
- spadaj zboczeńcu - warknęłam
A on był tuż za mną. Czułam jego oddech na karku. Lecz po chwili usłyszałam tylko jakiś trzask. Odwróciłam się i zobaczyłam przyjaciela na ziemi. Szczęście w nieszczęściu, że walnął głową w trawę. Później już wszystko działo się tak szybko. Karetka. Szpital. Zabrali go. Zgodzili się zabrać mnie też. Ale tylko dlatego że udawałam jego siostrę. Wiem jakie są procedury. Już nie raz jechałam karetką. Ale nigdy nie z nim. Myślałam, że serce mi zaraz wyskoczy z piersi.
Aparatura zaczęła pipkać jak tylko wnieśli go na noszach do szpitala. Zabrali go do sali. Zabraniając mi wchodzić. Zadzwoniłam do jego mamy. Wszystko opowiadając . Zadzwoniłam też po resztę przyjaciół . Następnie do mojej matki.
- gdzie ty jesteś!? Krzyknęła w słuchawce.
- pobili Luke'a jestem w szpitalu- powiedziałam i nacisnęłam czerwoną słuchawkę nim zdążyła cokolwiek powiedzieć. Starałam się nie rozpłakać ale łzy kręciły się w oczach. -Jula? Zdziwił się Matt podchodząc do mnie a za nim szła reszta.
Spoważnieli gdy zobaczyli mój stan.
- w co wy żeście się wpakowali!!!?? Zawsze trzeba was pilnować - krzyczałam bez sensu - stanęło mu serce gdy przyjechaliśmy do szpitala- krzyknęłam a oni usiedli smutniejąc.
- ale nic mu nie było. Poszedł cie szukać na własnych nogach... nic mu nie było
-idioci - warknęłam
W tym momencie z sali wyszedł lekarz ....
CZYTASZ
PRAGNIJ MNIE
Teen Fiction02.12.2017r. #24dla nastolatków !! KSIĄŻKA W TRAKCIE KOREKTY :) A W ZASADZIE TYLKO POPRAWA WIELU BŁĘDÓW -jesteś taka jak ja Jula, nie oszukuj sie- warknął -tego nie zrobiłabym nigdy pierdolony debilu, ona ma 15 lat kurwa - wrzasnęłam - sama się pc...