30.

6K 351 0
                                    

Wtuliłam się mocno w jego ramiona zanosząc się płaczem. Wszyscy stali patrząc na tę scene a Zack leżał nieprzytomny na podłodzę.
- nienawidzę was. Czemu mnie zostawiliście- płakałam w najlepsze a on wreszcie objął mnie lekko moimi ramionami- jak mogliście mu pozwolić! Nie nawidze was- płakałam
- ciiii już dobrze - powiedział Piter stojący najbliżej. Puściłam Luke.
- nic nie jest dobrze póki on oddycha - powiedziałam podchodząc do niego
- zostaw te bydle- powiedział Matt odciągając mnie od niego...
Chwile później policja przesłuchiwała nas wszystkich. Chciałam żeby byli przy mnie. Nie chciałam być już sama.
- może odpowiadać pani przy świadkach- powiedział komisarz i usiedliśmy wszyscy w salonie na kanapach. Wzrok wszystkich utkwiony był we mnie...
- na pewno mamy zostać- spytał Matt
- tak. Bedziecie później zadawać mi milion pytań. A ja powiem to tylko raz. Teraz i nigdy więcej nie wrócimy do tego tematu- powiedziałam i dałam znać komisarzowi że może pytać
- pan Zack Litovski przetrzymywał panią wbrew pani woli?- spytał policjant a ja pokiwałam głową.
- przepraszam ale musi pani odpowiadać. Rozmowa się nagrywa- powiedział
- tak. Przetrzymywał mnie- powiedziałam
- czy pan Zack bił panią- spytał
- tak-odpowiedziałam starając się nie rozpłakaç
- czemu nie mogła pani uciec?
- w oknach były kraty, na drzwiach łańcuchy a mnie przykuwał- powiedziałam
- przykuwał?- spytał policjant
- do kaloryfera - powiedziałam
- zapierdole go- powiedział Piter
- prosze nie komentować- powiedział policjant- muszę pani zadać to pytanie... czy wykorzystywał panią seksualnie?
Widziałam jak niektórzy się poruszyli. Milczałam w napięciu.
- nie zgwałcił mnie. Miał to zaplanowane na dzień dzisiejszy. Wczesniej chciał mnie do tego przygotować- powiedziałam zamykając oczy.
- ale inaczej panią wykorzystywał tak? Dotykał panią?- spytał - musze to wiedziec. Przepraszam- powiedział
- dotykał. Robił wszystko co chciał. Rozumie pan? Zmuszał mnie żebym mu sprawiała przyjemność. Nie pozwalał mi sę ubrać. Bił mnie tłukł i karmił. Gdy byłam nie grzeczna był gorszy... - wyszeptałam
- myśle że na dziś wystarczy- powiedziała moja mama stojąca w drzwiach ze łzami w oczach która wszystko słyszała.
- mam wszystko co potrzeba. Bedzie pani musiala powtórzyć wszystko w sądzie- powiedział i poszedł na korytarz rozmawiając jeszcze z mamą.
- bydlak- wyszeptał Piter
- bydlak- wyszeptałam z lekkim uśmiechem
- szukaliśmy cie- powiedział Hulk
- wiem. Widziałam smsy. Wszystko mi pokazywał. - powiedziałam
- Boże byliśmy tacy naiwni- powiedział Matt.
- tylko dziś poruszamy ten temat. Od jutra ma być jak przedtem jasne?
- spytałam - od jutra znów dla mnie nie istniejecie- dokończyłam
A oni się oburzyli
- ta sytuacja nic nie zmieniła. Dalej nie chce was znać. Tylko po prostu... teraz nie chce być sama. - powiedziałam
- to głupie..- powiedział Luke
- jak ty...- dokończyłam a wszyscy zaczeli się śmiać. Wiedziałam jedno... nic juz nie będzie takie samo.
- nie skomentuje tego tylko dlatego że mam na uwadze twój stan- powiedział Luke
-wiesz... umysłowo dalej mój stan jest lepszy od twojego- powiedziałam
- wariatka. Widać że wracasz do żywych- dodał Luke.

Hej hej pisząc te opowiadanko nigdy nie pomyślałam że zobaczy je tysiąc osób :D dzięki że jesteście ze mną ;)

PRAGNIJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz