49.

6.7K 335 6
                                    

Piter powiedział:

- siedzimy i czekamy jak ci debile- warknął Hulk
- cicho Luke dzwoni- powiedziałem i wyciągnąłem z kieszeni dzwoniący telefon
- halo- spytałem
- nie ma ich- powiedział zdenerwowany- byłem nawet pod jej domem nikogo nie ma. Nie odwiózł jej domu skurwiel- wrzasnął mi do słuchawki Luke
- uspokój się stary i tu przyjedź, razem coś wymyślimy- powiedziałem i po kilku minutach był już z nami.
- zajebie go- powiedział Tom
- uspokój się - powiedziałem obejmując go czule ramieniem. Wiem co czuje, Jula też jest dla mnie jak siostra. Luke odszedł od nas i rozmawiał z kimś przez telefon.
Był cały zielony. Coś się stało. Czułem to.
- matka dzwoniła. Musimy jechać- wrzasnął do nas i wybiegł z domu a my jak ci debile za nim nie wiedząc o co chodzi.
- Luke co jest?- spytałem
- Luke kurwa- warknął Matt
- matka mówi że ciotka pojechała do szpitala . Louis wpadł na jakąś cieżarówkę- powiedział starając się być spokojnym i odpalił auto. Ruszyliśmy
- a Julcia?- spytał Tom
- nie wiem- wyszeptał Luke

***
- przywieziono tu dziś poszkodowanych z wypadku. Chłopaka i dziewczynę. Jechali na motorze.- powiedziałem do rejestratorki medycznej w szpitalu gdy wkońcu tam wbiegliśmy
- chłopak jest operowany- powiedziała grzecznie blondynka
- a dziewczyna?- dopytywał sie Tom
- dziewczyna? Z tego co mi wiadomo motocyklista był sam- powiedziała- i mogę rozmawiać tylko z rodziną- dodała
- proszę to mój dowód jestem przyrodnim bratem Louisa Starsa - powiedział Luke dając kobiecie swój dowód
- chłopak ma tylko połamane żebra wyliże się z tego- powiedziała
- był sam?- spytał Luke
- no tak.przywieźli tylko jego- powiedziała
A my wyszliśmy ze szpitala
- gdzie ona jest?- krzyknął Tom
- uspokój się Tomi. Może już jest w domu?- powiedziałem choć mało w to wierzyłem.
- jedziemy- powiedział Luke wsiadając do auta

***
Jula powiedziała

Spałam ledwo godzine aż usłyszałam kroki na schodach. Wstałam przestraszona. I wziełam do ręki lampkę nocną. Chciałam jakoś się obronić. A może to tylko Tom? Wpadło mi w ostatnim momencie do głowy i wyszłam z pokoju. Stali tam przerażeni nieustraszeni. Patrzyli na mnie jak na zjawe.
Piter i Tom od razu wzieli mnie w ramiona a ja nie wiedziałam co się dzieje. Lekko ich odepchałam.
- byłaś tu cały czas?- warknął Tom
- szukaliśmy cie- powiedział Matt
- wiedzieliście przecież że jade do domu- powiedziałam nic nie rozumiejąc i weszliśmy do mojego pokoju. Luke jako jedyny nie usiadł na łóżku tylko w fotelu.
- Louis miał wypadek. Na szczescie nic mu nie jest- powiedział Tom
- ma za swoje- powiedziałam
- mógł zabić was oboje- wyszeptałem
- wiem jak zaczaiłam że jest naćpany kazałam mu się zatrzymać i sama wróciłam do domu- powiedziałam
- czyli jednak masz jakiś mózg- powiedział Luke
- ty zaraz stracisz jaja - warknęłam
- a co chcesz je nosisz jako naszyjnik- spytał
- nie idoto zmiele je młynkiem do orzechów- warknęłam
- serio? Teksty jak przedszkolak. Naprawdę nie masz mózgu idiotko- prawie już na siebie krzyczeliśmy
- ja nie mam mózgu a wiesz za to co ty masz?- warknełam- milion chorób wenerycznych debilu jebany- warknęłam
- Spokój !!- krzyknął Tom uciszając nas- co was kurwa napadło ludzie?- spytał
- narazie- powiedział Luke do reszty i nie patrząc na mnie wyszedł z pokoju. Usłyszeliśmy jeszcze jak trzaska drzwiami wyjściowymi
- przeżywał ten wypadek- próbował go bronić Tom
- idzcie już. Chce spać - wyszeptałam
Zrozumieli że naprawdę chce zostać sama i wyszli. No prawie wszyscy bo oczywiście Pan Piter Wszechwiedzący musiał zostać
- reszta zacznie coś podejrzewać jak będziecie sobie aż tak skakać do gardeł- powiedział siadając znowu na moim łóżku
-Piter wyjdz- usiłowałam być stanowcza- zawsze się z nim kłóciłam, nic nowego- odparłam
- dziś prawie się zabijaliście spojrzeniem- powiedział- nawet nie wiesz jak on się o ciebie martwił- dodał a ja się zaśmiałam
- Piter? Nie bądź głupi. Prosze cie idź już. Chce spać- wyszeptałam i położyłam się na poduszce.

***
Mega kac dał o sobie rano znać i od razu po przebudzeniu poleciałam wymiotować.
- ale zaszalałaś-zażartowała matka stojąca w drzwiach bo właśnie wróciła z nocki.
- jako przykładna matka powinnaś na mnie nawrzeszczeć a nie się śmiać- powiedziała i znów pochyliłam się nad toaletą wymiotując.
- nigdy nie byłam przykładną matką Julciu. Nie ożygaj mi łazienki. Dobranoc- powiedziała i poszła odsypiać do siebie. Jeszcze chyba z godzine siedziałam przy tej toalecie cały czas wymiotując. Szlak by to trafił. Dzień zapowiadał się do dupy. Wszystko mnie bolało jak diabli. Nawet palcem ciężko mi było ruszyć.
Weszłam na SEE.U i napisałam na czacie :
Ja: Co tam?
Piter: ooooo żyjesz??
Ja: ledwo
Piter: haha
Matt: mam zajebisty rosołek :D
Ja: i chcesz być dobrym kumplem i mi przynieść ? :D
Matt: Nie. Po prostu się chwale :D
Ja: WAL SIE
Matt: ktoś tu ma kaca ;)
Piter:daj jej spokój. Dziewczyna jest ledwo żywa
Hulk: to może pizza?
Luke: o 10 rano?
(Wow a jednak on też jest)
Hulk: pizza najlepsza na wszystko. Na kaca też
Piter: hahahaha to u kogo? Czy idziemy do baru?
Ja: wszystko mi jedno
Piter: mi w sume też
Luke: bar
Matt: no to w barze za godzine?
Ja: ok
Piter:ok
Luke: spoko
I zamknęłam laptopa odkładając na stolik.

***
Reszte dnia minęło bez zarzutów. Nawet cicho i spokojnie. O dziwo.
Pare następnych dni było takich samych i tak o to zaczął się ostatni miesiąc wakacji. Sierpień.
Powiedziałam do siebie wyrywając kartkę z kalendarza. I trochę się przeraziłam... miałam okres w lipcu?
Pewnie tak ale wiecznie zapomne zapisać. Pewnie nadal bym się nad tym zastanawiała ale matka zawołała mnie z kuchni.
Potulnie zeszłam schodami w dół
- pojedź do Pitera proszę twój brat chyba zapomniał gdzie mieszka. Nawet nie odbiera telefonu- westchnęła
-a ty chyba zapomniałaś że nie m prawka mamo- powiedziałam
- a ty chyba zapomniałaś że masz rower w piwnicy. Dziękuje. Musze odespać po nocce- i tak po prostu wyszła z kuchni.
No chyba ją pojebało że bede jechać pare kilosów na rowerze.
Wziełam kluczyki z jej torebki i poszłam wprost do jej autka.
Może i nie mam prawka ale potrafię nieźle jeździć. Chłopaki mnie wielokrotnie uczyli. Jechałam pomału przestrzegając wszystkie zasady ruchu drogowego. I dopiero teraz spostrzegłam jedną ważną rzecz. Nie zapiełam pasów. Kurwa- przeklnęłam w myślach i zajełam się jedną ręką za zapinanie ich. Przysięgam... tylko na chwilę opuściłam wzrok... co dalej? Zdążyłam tylko zapiąć te jebane pasy i poczułam mocne uderzenie z boku auta i mocne szarpnięcie.
Nastała ciemność

Piter powiedział:
- Tom musisz jej w końcu wybaczyć ona nie chciała tego powiedzieć- powiedziałem do chłopaka który po słowach Julii już tydzień mieszkał u mnie. Nie miałem nic przeciwko ale jego mama nie była tym faktem zadowolona
- Piter znowu zaczynasz?- warknął na mnie ale dalej leżał oparty o moje ramię
Dryn dryn
- halo - odebrałem telefon który akurat zadzwonił obok mnie
- jest Tom- spytała zapłakana mama Toma
-tak jest co się stało- spytałem nieźle przestraszony
- Jula... wzieła mój samochód. Dzwonili ze szpitala a ja ... nie mam jak się teraz tam dostać. Ona jest w szpitalu zderzyła się z samochodem- płakała kobieta.
Zamarłem. Tom też wszystko słyszał i już ubierał buty
- zaraz po panią bedziemy. Prosze sie uspokoić to na pewno tylko mała stłuczka- i się rozłączyłem

***
Obudziłam się w dziwnym białym pomieszczeniu i po chwili już wiedziałam... szpital.
- Jula? Obudziłaś się- powiedziała kobieta- jak się czujesz?- spytała
- dobrze tylko boli mnie brzuch- przyznałam łapiąc się za brzuch
- to przez pasy. Mocno tobą szarpnęło. Dobrze jednak że były zapięte bo mogło się to gorzej skończyć- powiedziała
- tak wiem- przyznałam
-na szczęście dziecku nic się nie stało- powiedziała nadal się uśmiechając
- słucham???!!!!- prawie krzykłam
- ah nie wiedziała pani...przepraszam że tak się pani dowiedziała . To 5 tydzień- powiedziała
I potem mówiła jeszcze dużo rzeczy.
Ale ja tylko spytałam
- ktoś wie? Moja mama wie?- spytałam
- Nie. Nie mieliśmy prawa mówić nikomu. Jesteś pełnoletnia- powiedziała
- i tak ma zostać- powiedziałam starając się nie płakać
- Dużo osób czeka w poczekalni
- chce widzieć tylko brata- powiedziałam
A kobieta wyszła

Hej hej ludzie ;) pomału zbliżamy się do końca ;) aleeeeee nie martwcie się już szykuje drugą część ;)

Jesli sie podobało zostaw po sobie pamiątke w postacie gwiazdki :)

PRAGNIJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz