20

6.7K 344 1
                                    

Dałam rade!!! przetrwałam koniec lekcji. Zack złamał obietnicę choć nie celowo. Zostawił mnie samą. Ojciec zrobił mu niespodziankę i zabrał go z połowy ostatniej lekcji na męską wyprawę. Nie widzieli się pare lat. Nie byłam zła. Bardziej smutna...jakbym straciła oparcie.
Stałam teraz przed szkołą czekając na brata, który ma po mnie przyjechać.
- ale bym cię zruchał- powiedział głos za mną a ja od razu wiedziałam że to Luke. Odwróciłam sie. Stał niecały metr ode mnie z głupim uśmieszkiem na ustach. Ale bym mu chciała zmazać ten jebany uśmiech.
Ruszyłam w stronę ulicy.
Lecz zagrodził mi drogę.
- myślisz że ode mnie można uciec- spytał- Zack nawet w połowie nie da ci tyle rozkoszy ile miałabyś ze mną- wyszeptał. Sprawdzał mnie. Myślał, że pękne, że rzuce się na niego okładając pięściami. .dureń!!!!!
Uśmiechnełam sie wyminęłam go wreszcie i wsiadłam do auta Toma który przyjechał w odpowiednim momencie. Nie wiem jak długo wytrzymała bym te obrzydlistwa. Luke zawsze był chujem, teraz jednak przechodzi samego siebie.
- czego chciał- spytał brat
-ruchania- odparłam wprost i całkowicie odpłynęłam włączając muzykę na słuchawkach.

***
Jeszcze dwa miesiące temu wybuchłabym niekontrolowanym śmiechem, gdyby ktoś mi powiedział, że ja Julia będe siedzieć z głową w książkach... a jednak. Robie to. Uczę się
- wszystko dobrze?- spytała mama stojąc i nie mogąc uwierzyć w to co widzi
- mamo, puka się- powiedziałam tylko i wróciłam do książki.
- wiem słonko ale przyszedł jakiś Zack i nie wiem czy go wpuścić bo mówiłaś że nie chcesz nikogo widzieć- powiedziała, a ja już byłam w połowie drogi do drzwi.
Otwierając je rzuciłam się biednemu na szyje.
- jak mogłeś mnie zostawić- zaśmiałam się a on zdziwiony też mocno mnie uściskał. Wpuściłam gościa do domu.
- chcecie herbate? Sok? Cokolwiek?- spytała mama wystawiając głowę z kuchni gdy wchodziliśmy na góre po schodach.
- mam sok na górze- powiedziałam.

Zack wszedł do pokoju i stanął jak wryty. na co się tak gapił
- to na pewno twój pokój- zaśmiał się
Co mu się nie podoba?
Ciemnofioletowe ściane na których wisiało tona zdjęć, nad łóżkiem był gigantyczny malunek gitary w płomieniach a obok niego wisiały dwie prawdziwe akustyczne i jedna elektryczna. Łóżko z baldachimem może nie pasowało do wystroju ale kochałam je najbardziej.
- przestań się tak gapić- powiedziałam
Ale on nie przestawał dalej obserwował pokój kawałek po kawałku.
- teraz przynajmniej wiem jaka byłaś- powiedział patrząc na kilkadziesiąt zdjęć na ścianie: a to z imprezy, a to z deskorolki czy koncertu.
- nie lubie się nudzić- wytłumaczyłam
- powiedziała dziewczyna z nosem w książkach- zaśmiał się- mam wsparcie- powiedział wyciągając z plecaka parę paczek ciastek. Zaśmiałam się
- wsparcie?
- pomaga w nauce- powiedział i zanurzył głową w geografii. Jak kolwiek to brzmi.
Obserwowałam go przez chwile. Jak się skupiał wyglądał tak seksownie. Biała kpszulka idealnie opinała mu klatę na której widać było rysy sześciopaku, nie celowo zjechałam wzrokiem w dół. Zauważył to i oblałam się rumieńcem. Zaśmiał się.
-mam się rozebrać?
-nie!!- prawie krzyknęłam a on zaśmiał się jeszcze głośniej i na czworakach przeszedł jeszcze bliżej mnie. Udawałam że go nie widze....Musiałam skupić się na teście z geografii
czytałam dalej...
Rozmieszczenie ludności na świecie jest nierównomierneeeeeeee. Dotknął ustami mojej szyji. Zadrżałam.
I szybko do książki : z tego względu świat podzielono na trzy obszary: ekumene, mmmmmmmm ciało zaczynało domagać się jego bliskości gdy ten całował mój dekold. Stop! I znów oczy powędrowały w literki:
Ekumena- obaszar trwale zaludniony i znów jego dotyk sprawił drżenie.
Jego ręce zaczęły delikatnie masować mi plecy, przechodząc pod bluzkę rozpiał mi stanik. Kurrrrrwa
Subekumena- obaszar bardzo słabo zaludniony. Ahhhhhhhhh jego zimna ręka dotknęła moją nagą pierś a on pozbył się mojego stnika.
Anekumena- obszar niezamieszkanyyyyyyyyy jego ręce owładnęły całym moim ciałem. Zdenerwowany wyrzucił książkę z moich rąk, podniósł mnie i rzucił na łóżko. Próbowałam no udawałam że się wyrywam a on zdjął mi koszulkę biorąc całego sutka do buzi. Cicho jęknęłam.
- mama jest w domu- wyszeptałam
- widziałem jak wychodzi do pracy, nie kłam- powiedział i delikatnie ugryzł moją pierś. Auuuu zabolało choć było tak niesamowicie przyjemnie.
- będe dawał ci kary za takie zachowanie- wyszeptał a ja aż zesztywniałam- co ja zrobiłam? Spytałam.
- kłamiesz- powiedział i odpiął mi guzik od spodni. Zsunął mi je z tyłka
- zapomniałam że mama ma nockeeeeee- powiedziałam przeciągając bo znów ugryzł mnie w sutka. Podobało mi się to ale drażnienie go sprawiało mi większą radość.
- zostawiłeś mnie to ja powinnam być zła. Luke się przyczepił- dodałam a on usiadł i pociągnął mnie na kolana. Masował tyłek
- co chciał? - zapytał chłopak
- nic- odpowiedziałam na co on zdjął mi majtki i mocno klepnął w pośladek raz jeden raz drugi
- ałłł- krzyknełam całkiem się tego niespodziewając a on uderzył jeszcze mocniej
- ciiiii bo będzie mocniej- powiedział całując oba pośladki. Kręciło go to. Od tej strony go nie znałam.
Nagle usłyszeliśmy pukanie z dołu. Więc narzuciłam szybko sukienkę bez bielizny i poszłam otworzyć.
Stał tam Piter. Cały przemoczony od deszczu. Strasznie lało.
Nie umiałam milczeć. Nie wtedy.
- jezu co się stało?- spytałam wpuszczając go do domu. A on nic nie powiedział tylko mnie przytulił.
Nie odwzajemniłam uścisku.
Za plecami usłyszałam chrząknięcie. Na schodach stał Zack
- pójde już - powiedział Piter
- nie !- lekko podniosłam głos - dam ci rzeczy Toma chodź- i pociągnełam chłopaka na góre. Zack minął nas i wyszedł z domu trzaskając drzwiami.
- nis chciałem przeszkadzać- powiedział
- przejdzie mu - powiedziałam
- ciesze się że coś mówisz
- to nie przeginaj bo przestane - powiedziałam i z szafy Toma podałam mu koszulkę. Koszulkę ACDC ... te samą którą dałam Piterowi na urodziny pare miesięcy temu
- co tu robi twoja koszulka- zdziwiłam się
- bo ja w zasadzie to... przyszedłem do Toma...- dodał a ja zamarłam.
-sypiasz z moim bratem?????? Jesteś gejem? On jest gejem??!!!!! - nie wytrzymałam
- chcieliśmy ci powiedzieć ale milczałaś.Jestem bi. Ale Tom tylko gej- powiedział
Usiadłam na łóżko brata. Jak mogłam się nie zorientować że mój brat jest gejem????
- jak długo?
- miesiąc- powiedział - przepraszam że dowiadujesz się w ten sposób - powiedział
- reszta wie ?- spytałam
- nie i niech tak zostanie błagam- powiedział
- zgoda jesli im nie powiesz że z tobą gadałam- powiedziałam a on się zaśmiał. Brakowało mi ciebie Jula. Przytulił mnie a ja tym razem odwzajemniłam uścisk.

PRAGNIJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz