42.

6.9K 356 4
                                    

- wszystko wporządku mała?- spytał Piter wchodząc do mojego pokoju
- zastanawia mnie czy wy wszyscy kiedy kolwiek nauczycie się pukać?- zażartowałam poprawiając w ostatniej chwili rękaw bluzki
- pytałem o coś- powiedział siadając obok na łóżku
- jest git- skłamałam.
- powinnaś spotkać się z ojcem- powiedział nagle całkowicie zbijając mnie z tropu
- skąd ty??ahh no tak Tom ci powiedział ,nie ma mowy i temat skończony- warknęłam
-mała-
- przestańcie mnie tak nazywać- powiedziałam- zmieńmy temat-
-Luke opowiedział zdarzenie spod klubu- wyszeptał
- za wszelką cene próbujesz mnie wnerwić? Najpierw o ojcu teraz o tych dwóch- warknelam
-czemu się obrażasz? Bo chce pomóc? Wiesz jacy oni są. Nigdy się nimi nie przejmowałaś - powiedział
- nie przejmuje. Przykro mi tylko że Matt naprawdę nie widzi że chciałam pomóc. Skąd miałam wiedzieć że ona jest less?- spytałam
- wiem Jula- powiedział Matt otwierając drzwi
-podpuściłeś mnie- warknęlam na Pitera. Za Matt'em weszli też Luke, Hulk i Tom.
- przepraszam cie- powiedział Matt i pociągnął mnie do siebie mocno przytulając. Odwzajemniłam uścisk
- a co z Haną?- spytałam
- wole ciebie- powiedział gdy się oderwaliśmy a reszta zaczeła się śmiać
- wrócił nasz Matt- powiedział ucieszony jak dziecko Hulk.
- jula idziesz dziś ze mną?- spytał Tom resza się tylko przysłuchiwała niby oglądając telewizor
- gdzie?
- mama ci nie mówiła?- spytał
- no chyba cię pogieło? Spotkasz się z Nim?- podniosłam głos
- powinniśmy go wysłuchać mineło tyle lat- powiedział Tom
- Nie!nie chce go znać- warknełam i usiadłam na łóżku pomiędzy Hulk'a i Luke'a
- ty nikogo nie chcesz znać- jak zwykle Luke musiał się wciąć
- zwłaszcza ciebie- warknęłam i tak szybko jak usiadłam, tak szybko wstałam- przyniose pizze- powiedziałam i wyszłam zdenerwowana.
Weszłam do kuchni i gdy wsadziłam pizze do piekarnika poczułam na sobie czyjąś ręke. Zamarłam.
- nie chcesz mnie znać?- zamruczał Luke a ja raptownie się odwróciłam stojąc z nim oko w oko.
- nie chce- powiedziałam a on pochylił się jeszcze bliżej. Odsunełam się raptownie uderzając o szafke tyłkiem
-ja myśle że mnie pragniesz-wyszeptał i znowu zrobił na kroki w moją stronę
- odpierdol się- warknełam
-ciiiii- wyszeptał i delikatnie musnął ustami moją szyje. Zadrżałam. Wyczuł to, a ja poczułam na szyji jak się triumfalnie uśmiecha.
- czego ty chcesz- powiedziałam starając się aby głos mi nie zadrżał
-teraz? Zruchać cię na tym blacie- powiedział i w tym momencie wpił się w moje usta. Starałam się nie reagować, naprawdę się starałam. Kurwa. A jednak oddałam się całkowicie tej rozkoszy. Nawet nie wiem kiedy jego ciało znalazło się przy moim, a jego ręce weszły pod moją bluzkę
Dryn
Odskoczyłam od niego jak poparzona na dźwięk gotowej pizzy.
- dalej będziesz twierdzić że mnie nie chcesz- powiedział z uśmiechem na ustach i wyszedł z kuchni klepiąc mnie wcześniej w tyłek.
CO ZA DUPEK!!!!!! W środku cała się gotowałam. Co ze mną nie tak ?on robi ze mną co chce. To się zmieni. Zapomniał z kim ma do czynienia. Może i jestem dziewicą ale potrafię faceta rozpalić do czerwoności. A on już dziś się o tym przekona.

***
Gdy dochodziła 19 chłopaki po grze na konsoli zaczeli zbierać się do wyjścia. Tylko Luke tak jak przypuszczałam nadal siedział na moim łóżku nie mając zamiaru wyjść. - zapomniałeś gdzie mieszkasz?- zadrwiłam
- chce przeprosić- powiedział
A ja zdębiałam
- za to pod klubem- dokończył
- spoko. To idz już- powiedział
- nie-
- co nie? Idź do domu- powiedziałam
- twojej mamy nie ma. Toma też- wyszeptał- nie boisz się być sama?- zapytał. Znał mój słaby punkt.
wiedział.
- śpisz u Toma. Ide się kąpać- powiedziałam i wyszłam do łazięnki zostawiając go samego. Całkowicie zapomniałam o bliznach. I co teraz? Mam spać w bluzie? Zastanawiałam się po czym zauważyłam kilka kolorowych bransoletek w szufladzie. Gdy je nałożyłam okazało się że idealnie zakrywają blizny i nie da się ich przesunąć aby były wodoczne.
Wykąpałam się i w samym ręczniku poszłam do pokoju (celowo aby zacząć realizować swój plan) ku mojemu zdziwieniu nie było go tam. Jak zwykle wszystko zepsuł. Szlak. A może posłuchał i jest u Toma? I weszłam po cichu do pokoju brata. Luke leżał na plecach z rękoma nad głową i chrapał. Uprościł mi tylko zadanie. Podeszłam do szuflady Toma i z jego trampków wyciągnęłam sznurówki, najciszej jak tylko umiałam podeszłam do niego i mocno związałam jego ręce do rogów łóżka. Dalej spał w najlepsze. Ile oni tego piwska wypili?
Wziełam z pod łóżka opaske na noc na oczy i mu ją nałożyłam. Wiedziałam że Tom ją ma. Od dziecka inaczej mie zasypia. I wtedy pomału na niego usiadłam, zrzucając ręcznik na podłogę. Ocierałam się tyłkiem o jego krocze, reakcja była natychmiastowa bo po chwili na moim gołym tyłku czułam jego wzwód. Jęknął. A ja nie przerywałam. Obudził się, chciał wstać lecz nie mógł się ruszyć.
- kto tu jest- spytał próbując zrzucić mnie ze swoich nóg
- ciiii no przecież tak bardzo cię pragnę- wyszeptałam a on zesztywniał
- rozwiąż mnie a pokaże ci co to rozkosz- powiedział
- ciiiiiiiii - powiedziałam i mocniej otarłam się o niego. Jęknął.
- w co ty się bawisz- powiedział
Zeszłam z niego i zaczełam odpinać jego spodnie
- Jula do cholery- warknął a ja w tym momencie zsunełam mu spodnie z nóg.
- Też powinnaś się rozebrać skoro ja musze- powiedział i niewiele myśląc podeszłam i moją nagą pierś przytkałam mu do ust.
- ja jestem bardziej rozebrana od ciebie- wyszeptałam do niego i widziałam jak mocno zacisnął pięści.
- jesteś naga i nawet nie moge popatrzeć- warknął
- mam cię dość - powiedziałam i usta zawiązałam mu szczelnie taśmą znalezioną na biurku.
- teraz ja mówie - powiedziałam zdenerwowana- ładnie tak ciągle za mną łazić, grzecznie prosiłam żebyś poszedł do domu. Nie słuchałeś- wyszeptałam i delikatnie zaczełam całować jego szyje, podniósł głowę dając mi większy dostęp. Wiedziałam że mnie zabije ale koszulke jednym ruchem porwałam rękoma aby mieć dostęp do jego całego ciała.
Zdenerwował się więc próbowałam to wykorzystać i wsadziłam ręke pod jego bokserki. Zesztywniał. Skąd we mnie tyle odwagi? Co ja do cholery robie? Mówiłam może i jestem dziewicą, ale macanek było sporo.
Zaczęłam delikatnie poruszać ręką w górę o w dół, naprzemian. Jego oddech przyśpieszył. A ja zapragnęłam posłuchać jego jęków. Zdarłam taśmę z jego ust.
- co robisz- wyszeptał dysząc a ja nie przestawałam tylko dalej mu obciągając pocałowałam go w usta tak nachalnie jak on mnie dziś w kuchni. Chciałam pozostać tak na zawsze, aby ta chwila trwała i trwała.
- odwiąż mnie mała- wyszeptał a ja w jednej sekundzie zdjęłam mu bokserki. Niebył zawstydzony, wogóle na to nie zareagował.
Odeszłam na chwilę od łóżka aby go poobserwować. Wyglądał jak Bóg. Idealne proporcje idealnego ciała.
Przegryzłam wargę
RAZ KOZIE ŚMIERĆ
pomyslałam i szybkim ruchem podeszłam i wsadziłam sobie go do buzi. Jęknął zdziwiony. Zaczełam mocno nabijać mu się na niego. Dyszał i jęczał na przemian.
- jezu mała- wyjęczał
A ja z uśmiechem na ustach jeszcze przyśpieszyłam ruchy.
-Jula- zajęczał
A mnie przeszadł po plecach dziwny dreszcz
- jula ja zaraz dojde- na te słowa czekałam bo odeszłam od niego.
- co jest?- spytał
- dobranoc Luke- powiedziałam
A on chwile milczał i gdy wkońcu sie uspokoił warknął
- co ty robisz odwiąż mnie-
Podeszłam do niego delikatnie pocałowałam go w usta i wyszeptałam
- i kto tu jęczał czyje imie?- powiedziałam i narzuciłam na jego nagie ciało koc po czym wyszłam z pokoju.
O tym co zrobiłam uświadomiłam sobie dopiero leżąc w swoim łóżku. Po chwili jednak usnełam. Rano obudził mnie głośny śmiech Toma. I już wiedziałam co zastał w pokoju.
Pobiegłam tam akurat jak Tom chciał go rozwiązywać
- nie!!- krzyknęlam, a on odskoczył od łóżka jak poparzony
-ale go załatwiłaś-pogratulował Tom
- oboje wiemy że zasłużył- powiedziałam z uśmiechem
- poczekaj aż będe wolny- warknął
- nie rozwiązuj go- powiedziałam
-Co???!!!!- powiedzieli równocześnie
- to moje łóżko co powiem Piterowi?- spytał rozbawiony Tom
- nie mówie że ma tak zostać na stałe przecież. Daj mi pół godziny i go rozwiąż - powiedziałam
- odwiążcie mnie do cholery. Zabije cie idiotko!!- krzyknął
-zgoda- powiedział Tom a ja dałam mu całusa i poszłam się ubierać. Gdy mineło jego pół godziny siedziałam dawno w taksówce jadącej do Matt'a
Dziś bowiem tam się spotykamy. Bałam się. Jak diabli się bałam. Co mnie napadło do cholery. Gdybym chociaż sama to wiedziała. Wszyscy już czekali u Matt'a.
- nie widziałaś Luke'a?- spytał Piter.
- przecież on zawsze się spóźnia- powiedziałam siadając przy dużym stole z puszką pepsi w ręku.

***
Gdy po godzinie przyszedł i on myślałam że zabije mnie na wejściu. On jednak rzucił mi tylko krótkie cześć i zajął się rozmową z resztą.
Ignorował mnie. Aż tak go uraziłam. Przez reszta dnia usiłowałam też go ignorować.
- pójde już zanim się ściemni- powiedziałam
- odwioze Jule i wracam- powiedział Ten głos a mi ciarki przeszły po plecach. Luke.
- nie. Przejde sie- wymamrotałam
- przecież wiesz że nie odpuszcze. Panie przodem- powiedział a ja poszłam rzucając reszcie ,,siemka,, i wyszłam. Nie spojrzał na mnie nawet gdy już jechaliśmy. Warknął coś tylko o zapięciu pasów. Nagle spostrzegłam że wcale nie jedzie do domu. Jedzie w stronę...lasu. tego samego lasu co
..
- Luke prosze cie zawróć - poprosiłam
- nie ma mowy księżniczko- warknął
- Luke zatrzymaj auto- poprosiłam nadal spokojnie
- zamknij sie- warknął
- zatrzymaj te cholerne auto- krzyknęłam ze łzami w oczach. A ob zatrzymał auto
- Jula?- spytał niepewnie a ja wyszłam z auta i szłam przed siebie płacząc jak dziecko
-Jula stój ja nie chciałem, stój! co się stało? - biegł za mną aż wkońcu złapał mnie za nadgarstek i odwrócił
- chciałem tylko wyjechać za miasto. Coś ci pokazaćm nic wiecej mała- powiedział wycierając mi łzy z policzków
Uderzyłam go w ramię
- wiesz co to za droga? Wiesz kto pare miesiecy temu mnie tu przywlekł i torturował w domku niedaleko- płakałam a on przytulił mnie
- nie wiedziałem . Przepraszam. Naprawde nie wiedziałem- powiedział a ja wtuliłam mocno głowę w jego pierś. Zaprowadził mnie do auta i tym razem zawiózł do domu.

PRAGNIJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz