19

7.1K 367 0
                                    

Siedząc w auciem z Tomem i jednocześnie Zack'iem wciąż nie mogłam uwierzyć że to dzieję się na prawde
-jesteście razem?- po prostu spytał brat a my spojrzeliśmy na siebie
- patrz na drogę- skarciłam go
- przyjaciele- powiedział Zack
- szkoda. Fajna bylaby z was parka, no i Nieustraszeni... i te ich miny- powiedział Tom śmiejąc się pod nosem
- patrz na drogę- ponowiłam sugestię zaciskając zęby
- ładnie ci w tej sukience- powiedział Zack zmieniając temat. Lubiłam go za to. Wiedział czego chce w danym momencie. Wiedział o co mi tak naprawdę chodzi.
Co było resztę drogi? Nie mam pojęcia. Usnęłam na tylnim siedzeniu opierając się głową o jego tors.

***
-do jutra- usłyszałam głos Zacka poczułam cmoknięcie w policzek i chłód od otwieranych drzwi.
Gdy otworzyłam oczy go już nie było a Tom dalej prowadził auto. Rozejrzałam się. Na zewnątrz było już ciemno ale i tak poznałam moje kochane miasto.
- długo spałam?
- pół dnia. Nawet co nie co gadałaś- zaśmiał się i zaparkował auto pod domem.
Mama przywitała mnie za ciepło i kazała zjeść chyba z tuzin naleśników...a ja w myślach byłam dawno w swoim łóżku.
Gdy w końcu do niego dotarłam usneł otulona zapachem własnych perfum na mojej poduszce.

***
- ile ty możesz spać- szepnął mi tajemniczy głos na ucho a ja aż zerwałam się do pozycji siedzącej na co Zack zareagował śmiechem.
- cześć księżniczko- i pocałował mnie w czubek głowy
- zawału dostane, odbiło ci- warknęłam bijąc go przy tym w ramię
- tylko przyjechałem sprawdzić czy dobrze się ubierzesz . Ewentualnie mogę w tym pomóc - powiedział głaskając mnie po policzku
- 10 minut i bede gotowa- i poszłam do łazienki cały czas czując jego wzrok na sobie. Chciałam ubrać czarne rurki i jakiś top ale.... przecież mam być inna tak? Obiecałam sukienke lub spódniczke. Ok .

Przymierzyłam pare zestawów i zdecydowałam się na ten z odsłoniętymi nogami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przymierzyłam pare zestawów i zdecydowałam się na ten z odsłoniętymi nogami. Dość wulgarny ale przy tym grzeczny.
Wyszłam z łazienki
- co tak dł...woooooooow- niedokończył patrząc na mnie
- hahha nie przesadzaj ok? - powiedziałam- chodźmy do tego piekła bo serce zaraz mi wyskoczy- bałam się. Tak cholernie się bałam spotkania z nini. Spotkania z cała szkołą.
- posłuchaj mała - powiedział gdy już siedziałam z nim w jego autku- jestem z tobą cały czas jasne? Nikt nawet się do ciebie nie odezwie gdy ty nie bedziesz tego chciała. I pamiętaj... miła i uśmiechnięta - powiedział. I wyszedł by otworzyć mi drzwi. Byliśmy na szkolnym parkingu. Panika wzieła góre.
-zabierz mnie stąd - błagałam
- spokojnie- powiedział i mocno złapał moją rękę. Nie przeszkadzało mi to. Gdyby nie on nawet nie weszłB do środka. A jednak udało się i stałam teraz na środku korytarza a oczy wszystkich zwrócone były w moją stronę. Szłam powoli z Zackiem i nagle stanęłam widząc pod oknem korytarza przyjaciół. Dawnych przyjaciół. Patrzyli na mnie a ja na nich. Nie mogłam się ruszyć.
- chodź maleńka a teraz pieknie się uiechnij jakbym szeptał ci na ucho ogniste słówka - powiedział mi Zack na ucho a ja mimowolnie się uśmiechnęłam i weszłam za nim do klasy.
- o panna Jula zaszczyciła mas obecnością - powiedziała Ana ale ja całkowicie ją ziignorowałam siadając w tylniej ławce razem z Zackiem. Po dzwonku do reszty weszli wszyscy razem z nauczycielką.
Czułam na sobie spojrzenia Nieustraszonych. Z lewej strony Luke co chwila patrzał w moim kierunku, z prawej Hulk i Piter a od przodu odwracał się Matt. Nie dam rady czułam że nie dam rady. I nagle poczułam coś jeszczę. Ręke. Zacka ręke na moim udzie. Wzdrygnęłam się i poprawiłam na krześle. Jego ręka zataczała kółeczka na moim udzie i w pewnym momencie sprytnie znalazła się pod spódniczką na majteczkach.
Przegryzłam usta aby nie jęknąć i siłą próbowałam zabrać rękę Zacka.
- panno Julio do tablicy- powiedziała nauczycielka widząc jak szarpie się z Zackiem. Dobrze że nie widziała więcej
- dasz rade- powiedział Zack mrugając oczkiem
- wiem że to głupie pytanie bo zawsze słysze to samo ale musze zapytać. Odpowiadasz czy od razu jedyneczka? Zapytała kobieta spoglądając spod okularów
A w klasie usłyszałam chichot. Nie dam jej zatysfakcji. Koniec
- odpowiadam- świsty ucichły a kobieta zdziwiona odpowiedzią aż kaszlnęła. Po czym wzieła książke do ręki. I zaczeła szukać pytania. Cała klasa patrzyła na mnie. Uśmiech Zacka dodawał mi odwagi
- przerabiamy teraz Lalkę. Miałaś chociaż książkę w ręku? No nie ważne. Może po prostu streść mi kawałek?
A ja wzięłam głęboki oddech i zaczęłam:
-akcja zaczyna się od tego że zebrani w jadłodalni mężczyźni plotkują na temat Wokulskiego. Głównego bohatera książki. Poznajemy wtedy mniej wiecej biografię mężczyzny : pracował jako subiekt u Hopfera, potem studiował w Szkole Głównej. Po śmierci żony odziedziczył sklep. Obecnie wyjechał na wojne i- niedokończyłam
- nauczyłaś się na pamięc?- zdziwiła się nauczycielka
- czytałam - odparłam a pare osób w klasie się zaśmiało
- dobrze to kim była Izabela?
- Izabela Łęcka tak? Wyszscy jej dogadzali była damą z wyższych sfer, żyła pod kloszem, nie istniały dla niej pory roku ani dnia, nie pracowała. Odnosiła się do mężczyzn z pogadrdą
- znów nie było mi dane dokończyć
- piątka . Siadaj - powiedziała kobieta i wpiasała w dziennik moją ocene. Teraz dopiero mimy Nieustraszonych były zdziwione. Nie potrafiłam tego opisać nawet. Po dzwonku poszłam za Zackiem do automatu po jakąś kawke
- głęboki wdech - wyszeptał Zack- idą tu- i po chwili gdy się odwróciłam za mną stał Piter i Hulk.
- skąd ty się urwałaś? Czytałaś Lalkę!?- zapytał Hulk a ja tylko kiwnełam głową
- ślicznie ci w tej spódniczce- powiedział Piter a ja tylko się uśmiechnęłam
- jestem Zack - powiedział chłopak ratując mnie z opresji. Przedstawili się sobie.
- a kim jesteś dla naszej Juleczki- spytał sarkastycznie Luke podchodząc do nas z Matt'em
- dla mojej Juleczki- poprawił go Zack - musimy już iść. Prawda mała? - spytał a ja tylko pokiwałam głową.
Myślałam że umrę i nie doczekam końca dnia.

PRAGNIJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz