38

7K 338 13
                                    

Specjalnie dla jednej takiej...Mega długi!

debilka- warknął Luke odwracając sie w moją stronę.
- debil- warknęłam podchodząc do
niego- to za głupie docinki- powiedziałam klepiąc go po plecach w miejsce gdzie była plama po kulce, wyminełam go i poszłam do reszty
- Co tak długo- spytał Jake
- Jula nie potrafi przegrywać - powiedział Luke stojąc za mną. Gdy zobaczyli jego kamizelke nie dopytywali więcej.

***
W domu byłam jakoś po 16 . Ekipa oznajmiła że w ramach ,,zaczęcia wszystkiego Od Nowa,, musimy koniecznie zrobić imprezę. Zgodziłam się. Obiecali być w miarę grzeczni i zero nie letnich. Skoro mamy się znów przyjaźnić muszę im zaufać . Popatrzałam na swoje odbicie w lustrze. Niewysoka brunetka uśmiechała się sztucznie. W jej oczach widać było ból...odwróciłam wzrok nie mogąc nadal na siebie patrzeć. Brzydziłam się sama sobą.
Westchnęłam głośno i rzuciłam się na łóżko.

***
Zorganizowaliśmy imprezę u Pitera. Jako jedyny miał dziś wolną chatę.
Wcale nie miałam ochoty do imprezowania, ale skoro oni zrobili dla mnie te ,,wycieczkę,, to muszę iść i się jakoś zrewanżować.
Już zapomniałam jak wyglądają imprezy w ich stylu, teraz stałam przed domem Pitera z bratem i patrzyłam na tłum wchodzący do środka. Przed drzwiami stał Hulk i mniej więcej patrzył, żeby przypadkiem na sale nie wbiły jakieś gówniary.
Uśmiechnęłam się pod nosem, ciesząc się, że wzięli sobie do serca moje słowa. I weszłam do środka razem z tłumem.
- głośno- stwierdziłam sama do siebie i w tłumie odnalazłam stolik z Nieustraszonymi + z rudą kurwą przyklejoną obok.
Westchnęłam głośno i za Tomem powędrowałam do nich
- siema - powiedziałam do nich i usiadłam obok Matt'a.
Wypiliśmy parę kolejek z rzędu ciągle o czymś rozmawiając.
Widziałam że Matt siedzi jakiś przybity coś było nie tak. Czułam to.
- Matt? Zatańczymy?- spytałam a Luke zakrztusił się wódką choć raczej było to spowodowane tym iż Ana za wszelką cenę próbowała dostać się do jego rozporka
- jasne. Czemu nie - powiedział chłopak i poszliśmy w stronę tańcząc ludzi
Objął mnie w pasie i jak nie on, bez żadnego wyrazu twarzy po prostu gibał się na boki.
- a teraz mów co jest - powiedziałam mu na ucho
- co ma być? Nic- powiedział starając się uśmiechnąc
- znam cię pare lat i wiem gdy kłamiesz. Serio - powiedziałam
- bo ja... zakochałem się- wydusił nagle a ja wybuchłam śmiechem.
On dalej był poważny
- to nie żart? - spytałam a on tylko pokręcił głową. On sie zakochał? Przecież to Matt do jasne cholery!! On wie co to miłosc??
- jezu Matt tak bardzo się ciesze!- pisnęłam i mocno go przytuliłam
- ja nie-warknął- nasłuchała się opini ludzi o mnie i myśli że chce ją przeruchać- powiedział
- a nie chcesz- spytałam dalej tańcząc
- chce ale chce czegoś więcej, ona jest taka piękna, taka mądra i te jej zielone oczy... przenikają człowieka od środka- powiedział spuszczając głowę w dół
- naprawdę cie wzieło - powiedziałam
- myślałaś że se jaja robie- warknął
- no już się nie gniewaj i powiedz mi która to ta wybranka- powiedział
- tańczy dwie pary za nami. Blondynka w niebieskim topie - powiedziałam a ja delikatnie odwróciłam się i już wiedziałam co on w niej widzi. Naprawdę piękna, pogodna twarz, cudowny uśmiech i te oczy. Cud nie dziewczyna.
- tylko nie rób nic głupiego - poprosił i teraz zauważyłam że na twarzy jest cały czerwony
- a imie?- spytałam
- Hana- powiedział i mimowolnie się uśmiechnął.
Już wiedziałam. Wiedziałam że naprawdę coś do niej czuje. I to ja muszę mu pomóc.
- obiecaj mi- powiedziałam- obiecaj że jej nie przeruchasz i nie zostawisz- powiedziałam patrząc mu prosto w oczy
- obiecuje. Przez myśl by mi to nie przeszło. To anioł- powiedział.
Po tym tańcu Matt wrócił do stolika do reszty a ja poszłam do toalety. Spotykają po drodzę właśnie Hane
- hej - powiedziałam - jesteś tu nowa?- spytałam
- właściwie to tak. Nikogo tu nie znam przed wczoraj przeprowadziłam się tu z tatą- powiedziałam
- tak myślałam właśnie nigdy nie widziałam cię tu wcześniej jestem Jula- powiedziałam
-Hana- powiedziała blondynka podjąc mi ręke
- może jutro wybierzesz się ze mną i moimi znajomymi do kina? Poznasz parę osób więcej- powiedziałam
Dziewczyna się zgodziła i wymieniłyśmy się numerami. Wróciłam do stolika nieustraszonych z zadowoloną miną.
- co ty taka wesoła- spytał Piter
Matta nie było z nimi więc mogłam śmiało im powiedzieć
- jutro idziemy do kina- powiedziała- -pierwsze słysze- powiedział Hulk
- idziemy. I idzie z nami nowa koleżanka więc bedziecie najmilsi jak tylko potraficie- rzekłam
- koleżanka?- uśmiechnął się Luke
- nie dla psa kiełbasa. Dziewczyna jest nietykalna jasne? Podoba się Matt'owi. I ani słowa mu o planie- powiedziałam w ostatniej chwili bo Matt już po chwili stał przy nas pijąc kolejnego kielicha.
Impreza trwała w najlepsze a ja już miałam dość wiec pomału zbierałam się do wyjścia. Przed domem nawet leżeli pijani ludzie .. ominęłam ich i zaczęłam iść w stronę ulicy jak ktoś złapał mnie za nadgarstek
- dokąd to- spytał Luke a ja wyszarpałam ręke
- do domu- powiedziałam
- po ciemku? odwioze cie- powiedział
- piłeś-
- ani łyka - powiedział i podszedł do auta stojącego obok - albo wsiądziesz po dobroci albo cie...-
- nie kończ- powiedziałam i weszłam do auta.
Wyglądało na to że faktycznie jest trzeźwy choć ja byłam tak nawalona że gdy tylko zaczęło robić mi się ciepło usnęłam na przednim siedzeniu opierając się głową o szybę . Po chwili poczułam jak ktoś mnie podnosi i przytuliłam się mocno w klatkę czując dobrze mi znany zapach perfum Luke'a.
Dotknął mojej nogi cały czas trzymając mnie na rękach. Zastanawiałam się co robi gdy usłyszałam dźwięk wyciąganych kluczy z mojej kieszeni. I już wiedział co robił. Otworzył drzwi i zaniósł mnie na góre. No taaaak matka znów nocki. Na myśl, że zostanę sama ciarki przeszły po moich plecach.
Poczułam jak kładzie mnie na łóżku i odpina guziki mojej koszulki. Delikatnie zdjął ją ze mnie. Nie zamierzałam dać mu tej satysfakcji i pokazać że wcale nie śpie. Teraz zabrał się za rozporek. Napłynęła na mnie fala gorąca. Zdjął mi spodnie i głośno zaczerpnał powietrza. Czułam jego wzrok na sobie. Przykrył mnie jak prawdziwy gentelmen kocem. I poczułam jego dłoń na moim policzku. To było takie... zupełnie nie w jego stylu. Miłe...
I usłyszałam jak wychodzi
- Luke- wyszeptałam
- mała? Myślałem że śpisz- powiedział - zostań- wyszeptałam nie otwierając oczu
Zaśmiał się
- proponujesz mi coś?- spytał
- debil- warknęłam odwracając się do niego tyłem
- no dobra żartowałem- powiedziałam i poczułam jak kładzie się koło mnie
- co robisz?
- rece mam przy sobie- westchnął leżąc na plecach i gapiąc się w sufit
Ja zrobiłam to samo i oboje leżeliśmy gapiąc się w to samo miejsce. Stykając ramionami.
-i tak jestem zły- powiedział
- co ? Za co? Za te kule? Tylko ci oddałam- skarciłam go
- nie . Nie chodzi o kule. Chodzi o to, że wolałaś zostać postrzelona niż umówić się ze mną. Jestem aż taki zły- spytał
- owszem jesteś- powiedziałam- znam cię ponad pięc lat Luke- przypomniałam
- uwielbiam jak mówisz moje imie. To takie pociągające- wymruczał mi nagle do ucha
- właśnie o tym mówie- wyszeptałam
A on przejechał ustami po mojej szyji. Zamknełam oczy.
- nienawidze cie- powiedziałam
- ze wzajemnością- powiedział i nasze usta się złaczyły. To było coś niesamowitego. Chciałam ratować sytuację odsunąć się. Nie mogłam. Moje ciało całkowicie było oddane Lukeowi.
Czułam jego ręce wędrujące pod mój tyłek i nagle poczułam jak mnie uniósł i posadził na swoich kolanach dalej przy tym całując. Wtopiłam ręce w jego włosy. Niech ta chwila trwa wiecznie... pomyślałam. Czułam jego oddech, czułam zapach jego perfum, zapach przy którym nie umiałam się skupić i myśleć. Jego ręce znalazły się na mojej talii i przyciągnął mnie do siebie. Nasze wargi zaczęły ze sobą współpracować, całowaliśmy się coraz namiętniej. Delikatnie przejechałam językiem po jego wargach. Odpłacił mi tym samym po czym wsunął język w moje rozchylone wargi.
Utonęłam. Nagle zmienił pozycje kładąc mnie delikatnie na łóżku i sam zajmując się ściąganiem swojej koszuli. Po chwili był tak samo jak ja w samej bieliźnie. Uśmiechnęłam się na widok jego kaloryfera. I zamarłam gdy poczułam jego ręke wsuwającą się pod moje majtki. Odsunęłam się jak poparzona. Oboje ciężko dyszeliśmy nie mogąc złapać tchu
- co jest mała?- spytał widząc że coś ze mną nie tak
A ja schowałam twarz w dłonie. Prosiłam samą siebie żeby się nie rozpłakać.
- poniosło mnie. Idz już - powiedziałam
- ej ej moment. Oboje nas poniosło nie tylko ciebie. Więc przestań i mnie przytul wariatko- powiedział i mocno przyciągnął mnie do siebie. Wylądowałam z głową na jego torsie. Było nieziemsko. Od kiedy on ma takie odruchy? Przecież od zawsze chciał mnie tylko zruchać.
- i tak cie nienawidze - wyszpetałam leżac oparta o jego klatę a on obejmował mnie ramieniem.
- sądze że jest przeciwnie- powiedzial
- śnisz - powiedziałam
- wiesz że dałbym ci tyle rozkoszy jakiej nie dał ci nikt- powiedział gładząc moje włosy
-ta napewno- zaśmiałam się
- boisz się że seks ze mną byłby lepszy od seksu z tymi innymi frajerami. Boisz się że by ci się spodobało i nie mogłabyś przestać mnie pragnąc- powiedział a ja się zaśmiałam.
- zawsze byliście ślepi- powiedziałam a on nie rozumiał- zawsze z góry obstawialiście że jestem taka ja wy. Że jak znikam gdzieś na imprezie to od razu się z kimś pierdole- powiedziałam
- a tak nie jest? No przestań. Rozumiem że teraz był Zack i wogole ale przecież mi nie powiesz że nie ciągło cię wcześniej do seksu- powiedział teraz on się śmiejąc
- jestem dziewicą debilu- powiedziałam a on aż usiadł i patrzył na mnie tym błękitnym spojrzeniem
- przecież. To nie możliwe- powiedział ale przyjrzał mi się bliżej i stwierdził - jezu ty nie kłamiesz serio jesteś dziewcią- powiedział
Pożałowałam że mu powiedziałam
- idź już- poprosiłam
- ciiiii to niesamowite. - powiedział
Nie śmiał się? Nie drwił ... był szczery
- jak mogłaś nie powiedzieć przyjaciołom!! Ty tyle razy widziałaś nasze akcje. Moje akcje- powiedział oburzony
- a pytaliście?? Nie. Od razu wychodziliście z założenia że pieprze się z połową szkoły- warknęłam
- przestań. Wcale nie. Myślelismy że po prostu jesteś jak my że lubisz seks bez zobowiązań i dobrą zabawe- powiedział Luke przyciągając mnie spowrotem do swojej klaty. Położyliśmy się
- jeśli chcesz to moge iśc do domu- dodał po chwili ale nic nie odpowiedziałam tylko zamknęłam oczy i usnęłam wtulona w jego silne ramiona. Czułam się bezpieczna.

***
- jest coś co musze wiedzieć?- spytał głos Toma i lekko uchyliłam oczy patrząc jak Tom i Luke rozmawiają na przeciw łóżka.
- bała się być sama. Nie mów innym. Będą głupio plotkować a serio nic nie było- powiedział Luke
- dobrze dobrze. To ja ci powiem że pjerdole się z Piterem- powiedział i usłyszałam głos wciąganego powietrza przez Luke
- jesteś gejem-spytał Luke
- tak- powiedział Tom
- serio? No ale przecież Piter na pewno nie jest. Miał tyle lasek- powiedział
- jest bi- powiedziałam siadając na łóżku a Tom wyszedł
- wiedziałaś??????- zdziwił się
- widziałam . Robią to pod tym dachem- powiedziałam
A on się skrzywił
- nie przeszkadza ci to?- zdziwił się
- kocham ich uśmiechy wiesz? A gdy są razem nie schodzą im z ust- powiedziałam
- w sumie... niech sie pierdolą bede udawał że nic nie wiem- powiedział- pójde już lepiej. Twoja tajemnica też jest u mnie bezpieczna - powiedział i wyszedł z pokoju kiwając mi głową w stylu ,,narazie,,

Jak ja mogłam dopuścić do takiej sytuacji? Czy ja jestem nie normalna?
A może nikomu nie powie?
Jak mogłam całować tego kretyna!!??
Milion myśli krążyło w mojej głowie.
Nie wiedziałam co robić więc po prostu opadłam na poduszkę i usnęłam mimo że dochodziła dziesiąta.

PRAGNIJ MNIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz