Rozdział 6

2.2K 207 76
                                    

- To co tym razem?

Hyewon siedziała na kanapie z notesem na kolanach i z uwagą patrzyła na przyjaciela, grzebiącego w szufladzie. Jej niedbały warkocz spokojnie opadał na plecy, jednak pojedyncze kosmyki włosów, których nie udało się związać, co chwilę jej przeszkadzały, zasłaniając oczy. Zdenerwowana musiała cały czas zatykać je za ucho.

- Co myślisz o tym? – brunet rzucił w jej kierunku pudełkiem z płytą dvd. Zerknęła na tytuł i od razu zmarszczyła brwi.

- Co to jest Baek? Jakiś tani romans? – skrzywiła się nieznacznie, spoglądając na wielkie złote litery, układające się w zdanie „Nie oszukasz mnie".

- Skoro większość moich propozycji spławiłaś, twierdząc, że już je widziałaś po kilka razy, to dzisiaj oglądniemy tani romans – skwitował chłopak, wyciągając płytę z opakowania i wsadzając ją do odtwarzacza – Równie dobrze moglibyśmy iść do kina, żeby obejrzeć coś nowego, ale uparłaś się na domowe oglądanie, to proszę bardzo. Masz domowe oglądanie.

- Dobrze wiesz, że Chanyeol nie usiedzi w jednym miejscu za długo – zaśmiała brunetka – To samo można powiedzieć o Jonginie.

- Chodziło mi bardziej o wyjście we dwójkę... - wymruczał niezadowolony, naciskając przycisk „play".

- Coś mówiłeś? – zapytała zaciekawiona odrywając się od notesu z rysunkami.

Baekhyun cicho westchnął, po czym posłał dziewczynie delikatny uśmiech.

- Tak, film się zaczyna.



- Za każdym razem kończy się tak samo – zauważyła nadąsana Hyewon, po raz kolejny przewijając ostatnią scenę filmu.

Na sam widok Baekhyun cicho chichotał na boku, nie przerywając brunetce tej zajmującej czynności.

- Bo to jest ciągle ten sam film Hyewon. Powinnaś się już przyzwyczaić.

- Ale mógłby pokazać twarz chociaż na końcu! – uniosła się, wywracając przy tym pustą miskę po popcornie – Przez cały film ten gangster ją w sobie rozkochiwał, a potem nagle uciekł! Czemu nie możemy się dowiedzieć kim był? A może to jakiś przystojny bogacz, który wspomógłby jej sytuację finansową? Albo przystojny kaskader, który nie zarabia wiele, ale dostarczyłby jej trochę wrażeń? Albo jeszcze mógłby to być jakiś przystojny...

- Czy w każdej sytuacji musi być przystojny? – wypalił chłopak – Co jeśli był brzydki i nosił maskę, by ukryć swoją szpetną twarz?

Dziewczyna wybuchła śmiechem. Baek jak zwykle myślał w zupełnie inny sposób niż ona. Potrafił ją rozbawić nawet w chwilach kiedy tego nie potrzebowała. Brakowało jej go... zaczynała sobie zdawać sprawę z tego, jak bardzo.

W jednej chwili zwróciła uwagę na okładkę filmu. Nadal widniały tam wielkie złote litery tytułu „Nie oszukasz mnie", jednak tym razem jej spojrzenie przykuło zdjęcie... człowiek w masce. Czemu cały czas myślała o gangu tych czarnych przygłupów? A w szczególności o tym, który ją zaintrygował?

Cały seans dotyczył zamaskowanego człowieka, który porywa dziewczynę, żeby pokazać jej swój świat... Analogia była zbyt widoczna i zbyt odczuwalna, żeby Hyewon mogła być temu obojętna. Bo czyż nie był to częściowy obraz jej życia?

Nagle pudełko zniknęło z zasięgu jej wzroku. Podniosła głowę i ujrzała przed sobą Baekhyuna, który odkładał opakowanie na miejsce, po czym popatrzył na nią wyczekująco.

- Co? – zapytała, nie rozumiejąc co jej narzeczony chciał jej przekazać swoją postawą.

- Spać – odparł, wskazując palcem na górę – Już późno, a powinnaś się wyspać.

I'm right behind you || EXO [W trakcie poprawek 6/52]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz