Wstawiam nowy rozdział już teraz, bo... bo tak xD Mam dobry humor, czuję się wspaniale, życie jest piękne i w ogóle :p
Więc proszę bardzo! Kto chce niech czyta, może będzie interesujący rozdział :p
***
Piątek nadszedł szybciej niż ktokolwiek mógł się spodziewać. A wraz z piątkiem... nadeszły też powroty.
- Zaraz mnie coś trafi – mruknął zniecierpliwiony Cień, patrząc kolejno na Jelenia, Sowę i Kudłacza.
Cloud trzymał się z Plikiem i Wilkiem nieco z boku, a Wir i Strażnik próbowali udźwignąć dość spory worek z pieniędzmi, które trzeba było oddać wierzycielowi z wiadomością, że odebranie długu przebiegło pomyślnie.
Kiedy Shadow przeniósł swoje złowrogie spojrzenie na pozostałych, zaczął dodatkowo uderzać palcami o swoje ramię.
- Czemu mam wrażenie, że coś jest nie tak? – zapytał sam siebie, znacząco wpatrując się w Plika, który zdawał się unikać jego wzroku.
- Emm... bo jesteś zmęczony po pracy? – zapytał zdawkowo komputerowiec.
- Bo zobaczyłem z cztery połączenia kiedy włączyłem swoją komórkę! I to z numeru alarmowego!
- Sytuacja opanowana – ukrócił Wilk.
- Jaka sytuacja?
- Cień, naprawdę nie musisz się już o nic martwić... - zaczął Chmura.
- Kurwa mać, po prostu mówcie co się stało!
Jego głośny krzyk rozniósł się po całej sali, strasząc przy tym każdego obecnego w pomieszczeniu. Nawet Wir ze Strażnikiem przestali zajmować się sporą ilością gotówki. Upuścili worek rozsypując przy tym nieco jego zawartości.
Zestresowany Cloud podrapał się po głowie i westchnął przeciągle, po czym uniósł ręce do góry w poddańczym geście.
Zniknął w małym pomieszczeniu, gdzie przetrzymywali nieznaczne ilości materiałów wybuchowych i chwilę później wrócił, niosąc ze sobą czerwoną paczkę, która zdążyła się nieco zdeformować przez zalegającą na niej, wyschniętą już ciecz. Rzucił rozwalone pudełko na ziemię przed Cieniem i zmierzył go poważnym spojrzeniem.
- Prezent dla Hyewon – odparł zimno – Tylko potem nie mów, że nie ostrzegałem.
Widząc pudło z uchylonym wieczkiem, chłopak nie potrafił wypowiedzieć słowa. Prezent... dla Hyewon?
Ukucnął przy dziwnej paczce i z szybko bijącym sercem odrzucił wieko, by chwilę później głośno wciągnąć powietrze do płuc. W paczce leżała niedbale ułożona biała suknia z wyschniętymi czerwonymi plamami po krwi.
Jego psychika była naprawdę silna, jednak tym razem nie mógł powstrzymać drżenia rąk. Wyciągnął powoli sukienkę z pudełka i kręcąc głową przyglądał się każdemu skrawkowi ubrania, które napawało go przerażeniem.
Biała suknia ślubna cała we krwi...
Była piękna. Gdyby nie szpecące ją plamy nadawałaby się idealnie ślub. Kiedy spojrzał na metkę, jego serce zabiło jeszcze mocniej. To był rozmiar Hyewon.
Niedługo potem gdy dostała paczkę z sukienką, włamał się do naszego domu i z dziką satysfakcją powoli ją zabijał...
Spojrzał ze strachem na Chmurę. Przez chwilę nie mógł wypowiedzieć nawet jednego słowa, ale w końcu udało mu się wydusić pytanie, na które odpowiedź była na wagę złota.
CZYTASZ
I'm right behind you || EXO [W trakcie poprawek 6/52]
FanficDo Hyewon została postawiona w trudnej sytuacji. Musi wyjść za mąż za człowieka, którego nie widziała od sześciu lat i nie jest z nim w najlepszych stosunkach. Niedługo potem napotyka na swojej drodze mężczyznę, który, ratując ją z opresji, zaintryg...