Rozdział 35

1.8K 148 17
                                    

Czasu było mało, ale cierpliwości i spokoju ducha jeszcze mniej, co nie działało pozytywnie na Baekhyuna, który niemal z furią wpadł do kryjówki, zwracając tym na siebie uwagę jeźdźców, obecnych w głównej hali. Drogę od razu zastąpił mu Cloud, który z groźną miną chwycił za kawałek jego przykurzonej koszuli i nie pozwolił mi przejść ani kroku dalej.

- Gdzie twój uniform?

- W dupie mam teraz uniform! – krzyknął, wprawiając go w osłupienie i ominął, chcąc jak najszybciej znaleźć się w serwerowni, gdzie miał nadzieję zastać Plika i jego cudowny komputer.

Zaskoczony Chmura spojrzał tylko na Chanyeola, który również nie przebrany, pokręcił głową. Z jego miny wywnioskował, że lepiej było teraz nie wyprowadzać Byuna z równowagi.

- Przebiorę się tylko w zapasowy strój i wszystko wam wytłumaczymy – obiecał, po czym pobiegł przed siebie.

Otworzył drzwi od niewielkiego pomieszczenia, położonego po prawej stronie magazynu, gdzie każdy z nich miał zapasowy uniform oraz broń, której najczęściej używał. Szybko chwycił czarne ubrania i nie marnując czasu, włożył na siebie czarny podkoszulek, kamizelkę oraz spodnie, po czym sięgnął po maskę by w końcu uznać, że jest gotowy. Naprędce zdjął z wieszaka ubrania dla narwanego Cienia i szybko wyszedł z ich małej przechowalni.

Kiedy przekroczył próg serwerowni, zdążył tylko podejść do dwójki przyjaciół, po czym zobaczył na ekranie komputera szczegółowe dane dotyczące Hyewon. Myungsoo też nie próżnował. Oboje byli tak samo uparci i tak samo chcieli za wszelką cenę ją chronić. Uśmiechnął się na ten widok i wcisnął nie przebranemu kumplowi do ręki jego ubrania.

Uśmiech jednak zszedł mu z twarzy, gdy Plik wcisnął tylko jemu znany przycisk, a z głośników wydobył się znajomy głos.

- Nie obchodzi mnie, że przyjdzie nas stąd wyciągnąć. I tak ma przechlapane!

- Hyewon...

- Łaził po nocach nie wiadomo gdzie, ubrany w ten swój gangsterski strój i robił nie wiadomo co, podczas gdy mnie przydzielił ludzi, którzy chodzili za mną krok w krok!

- Hyewon, uspokój się!

- Myungsoo, do cholery jasnej! Zniknął na sześć lat i nie odezwał się ani słowem, a po tym czasie pojawia się nagle w moim domu uśmiechnięty, oznajmiając, że zostanie moim mężem, a oprócz tego bawi się mną, podając się za Cienia! Uważasz, że to normalne zachowanie?!

Więcej nie było dane im usłyszeć, gdyż haker tym samym przyciskiem wyłączył dźwięk w głośnikach. I tak byli wystarczająco zszokowani. Chociaż szok Błyskawicy i Plika nie mógł się równać z szokiem Baekhyuna, któremu oczy niemal wyszły z orbit, gdy słuchał narzekania swojej ukochanej, która była więziona bóg wie ile kilometrów od ich położenia.

- Co za sukinsyn – wyszeptał, zaciskając w rękach swój uniform – Założył jej podsłuch!

- Nie tylko podsłuch – sprostował komputerowiec, przyglądając się danym w aplikacji podanej przez przyjaciela – Oprócz podsłuchu jest także położenie, szczegółowe dane na temat jej osoby a nawet puls! I zmartwię was trochę, ale wynosi w tej chwili 167 uderzeń na minutę.

Haker nie miał pojęcia w jaki sposób pluskwa, którą miała przy sobie dziewczyna, mogła mierzyć częstotliwość bicia jej serca, ale Myungsoo był naprawdę dobry w tym fachu, skoro udało mu się dojść do takich efektów w sztuce szpiegostwa.

- Albo jest tak bardzo przestraszona... - zaczął Błysk.

- Albo nieźle wkurzona – dokończył chłopak, który wszedł w tamtej chwili do pracowni Plika.

I'm right behind you || EXO [W trakcie poprawek 6/52]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz