Rozdział 9

2K 186 40
                                    

Bonusowy niedzielny rozdział... bo mam dobry humor :3 ale nie ma co się przyzwyczajać na rozdziały poza grafikiem :D bonusowe niedziele będą wtedy, gdy uznam, że mam w zanadrzu za dużo napisane :p możemy pójść na taki układ?

Miłego czytania :D

***


- Hej, wszystko gra?

Pokręciła przecząco głową, wiedząc, że i tak nie zdoła ukryć swojego podłego humoru. Ojciec wyjechał na delegację, z matką ostatnio wdała się w sprzeczkę, a Baek leżał w domu z gorączką, więc nie mogła wyżalić się nikomu z swojej beznadziejnej sytuacji. Prawie nikomu...

- W takim razie co się stało? – zapytał ponownie, dosiadając się do naburmuszonej siedemnastolatki – Ej... nie ignoruj mnie!

Na te słowa uniosła lekko kąciki swoich ust. Nie uszło to jego uwadze więc i on się uśmiechnął.

- Matematyka – westchnęła zrezygnowana, wyciągając z torby pomiętą kartkę, na której widniało wielkie „23%" zakreślone czerwonym pisakiem – W życiu tego nie pojmę – dodała bliska płaczu.

- Ej! Ej! Nie rozklejaj mi się tu! Aż mi się smutno robi jak cię taką widzę! A me serce tak bardzo boli, gdy widzę damę ze łzami w oczach...

Gdy zobaczyła jak teatralnie łapie się za serce, wywróciła oczami, ale nie potrafiła powstrzymać cisnącego się na twarz uśmiechu.

- Przecież nie płaczę! – broniła się, już rozweselona.

- Akurat. Zbierało ci się na płacz. Od razu zauważyłem.

- Nieprawda!

- Aha, na pewno.

- Myungsoo!

- Co?

- Dziękuję – powiedziała uśmiechnięta, na co przyjaciel odwzajemnił jej szeroki uśmiech.



- Myungsoo? – zapytała, nie wierząc własnym oczom – To ty?

Mężczyzna, ubrany w gustowny garnitur z przyklejonym uśmiechem do twarzy, wpatrywał się w dziewczynę z nieukrywaną radością.

- A znasz innego faceta, który byłby tak przystojny jak ja?

Zachichotała na zadziorną odpowiedź chłopaka.

- Zastanówmy się... było kilku...

- Do Hyewon! Nawet się nie waż zastanawiać!

Dziewczyna już nie ukrywała śmiechu. Nikt inny nie miał tak wysokiego mniemania o sobie jak Myungsoo. Przynajmniej ten Myungsoo, którego zapamiętała. Jednak zaskoczyło ją to, że teraz stał tak po prostu na środku korytarza w jej szpitalu. Z tego co pamiętała, wyjechał za granicę, by doglądać firmy swoich rodziców i razem z nimi przygotowywać się do przejęcia rodzinnego interesu. Co więc się stało, że w tej chwili nie był w Stanach Zjednoczonych, a w Korei Południowej?

Zaprosiła go do swojego gabinetu, przypatrując mu się badawczo. Zmienił się. Nie był już tym słodkim dzieciakiem, którego poznała w liceum. Teraz jest nieco wyższy, ma ostrzejsze rysy twarzy, a przede wszystkim prezentuje się o wiele dojrzalej.

I'm right behind you || EXO [W trakcie poprawek 6/52]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz