Daję radę. Od kilku tygodni skutecznie unikam Luke'a. Niestety na próbach muszę być więc tam go widzę.
Mam niespodziankę dla wszystkich. Z resztą dla mnie to też było zaskoczeniem.
Zaczął się robić szum wokół One Direction. Słychać o nich wszędzie, nawet tu, w Sydney. Okazało się, że chłopcy będą mieli własny koncert i zapraszają nas wszystkich. Wiem, że to nie wszystko, że szykują jeszcze coś. W każdym razie mamy zaproszenie. Ja zamierzam z niego skorzystać, nie wiem jak chłopcy.
Po zakończeniu próby postanawiam im o tym powiedzieć, w końcu zostały 2 tygodnie.
- Słuchajcie, jest sprawa.
- Co jest Lils , nie mam zbytnio czasu. - Odezwał się Luke co mnie trochę zdziwiło.
- Pamiętacie, jak mówiłam, że w Londynie miałam zespół itp? - chłopcy skinęli głowami a ja kontynuowałam. - Chłopakom udało się wybić ponad szereg i za dwa tygodnie mają koncert zaczynający ich trasę koncertową. - Widziałam, że zaświeciły im się oczy z wrażenia. - I oficjalnie jesteśmy na niego zaproszeni.
Cisza.
- To tylko taka informacja dla was. Ja zamierzam jechać na koncert One Direction i się dobrze bawić. - Wzdycham i biorę swoją torbę.
- Lils , czy my na pewno myślimy o tym samym zespole? -Spytał Ash. - To oni nagrali What makes you beautiful?
- Tak, przecież nie ma innego One Direction - wzdycham. - Musicie dać odpowiedź do jutra, bo trzeba bilety załatwić.-JEDZIEMY! - krzyknęli wszyscy a ja się roześmiałam.
- Okej. - puściłam im oczko i zaczęłam się kierować do wyjścia.
- Muszę pogadać z Molly i zapytać czy ma czas - Usłyszałam jak Luke rozmawia z chłopakami. Odwróciłam się i odparłam:
- Luke , to nie jest dobry pomysł. Będziemy spać u Harre'go i nie chcę mu robić większego kłopotu.
Blondyn tylko westchnął I skinął głową.
- Jakoś to będzie.
********************************
Zbliżyliśmy się do siebie z Lukiem przez ostatni czas. I chyba bardziej mnie to boli niż wtedy jak masz kontakt był znikomy. Nie musiałam przynajmniej patrzeć na czułości blondyna i Molly.Dziś w nocy mamy lot do Londynu. Cieszę się, że w końcu zobaczę przyjaciół. Nie mogę się doczekać.
Właśnie pakuję ostatnie rzeczy a Luke leży rozwalony na moim łóżku.- Po co Ci tyle tego? Jedziemy na tydzień a nie na rok.
Zaśmiałam się. No tak, przecież nie był w Londynie i nie wiem jaka panuje tam pogoda.
- Przezorny zawsze ubezpieczony. A Ty zamiast leżeć tak zaniósł byś moje rzeczy do auta.
- Już dobra. Wstaję.- Mruknął i w końcu podniósł swój, jakże seksowny, tyłek.
************************************
Właśnie wsiedliśmy do samolotu. Siedzę z Lukiem, bo tamci trzej idioci usiedli razem.
Luke cały czas mnie zaczepia i pyta jacy oni są. Jest taki podekscytowany.
- Luke, jestem zmęczona. Zobaczysz na miejscu. Na lotnisko nie przyjdą, bo zrobiłby się szum, ale wszyscy będą w domu Styles'a.
************************************
- Proszę zapiąć pasy, za chwilę lądujemy. - Usłyszałam głos stewardessy.
![](https://img.wattpad.com/cover/72361101-288-k304373.jpg)
CZYTASZ
End Up Here & TORN| L.H.
FanfictionPoczątki znajomości Lily i Luke'a nie były dobre. Potem połączyła ich pasja a następnie miłość. Niestety jedno z nich popełniło błąd, który ciężko naprawić. Ich drogi rozeszły się. Lily chce zapomnieć o ukochanym a Luke tęskni. Dziewczyna jednak ro...