Nie śpimy z Lukiem od kilku nocy. Maluch ma kolki a w dzień odsypia.
Padam na twarz, dosłownie.
Siedzę w piżamie wtulona w Luke'a. Chłopak dziś wylatuje do Londynu na 3 dni.
- Nie chcę byś wyjeżdżał. - Burczę pod nosem mocniej wtulając się w blondyna.
- Ja też nie chcę wyjeżdżać myszko, ale muszę. - Chłopak całuje mnie w czoło a ja posyłam mu smutny uśmiech.
Siedzimy nadal w ciszy, jednak jest to przyjemna cisza. To dobra cisza.
Z pokoju dobiega jakiś dźwięk. Nick marudzi. Zerkam na zegarek. No tak, pora jedzenia.
Podrywam się z kanapy, jednak Luke mnie powstrzymuje.
- Ja wstanę. - Chłopak puścił mi oczko i wstał, pokierował się do pokoju Nicholasa.
Już po chwili w salonie pojawia się mój chłopak wraz z naszym synem na rękach. Wygląda na szczęśliwego, naprawdę. Uśmiecham się na ten widok.
- Maaamooo, chcemy jeść. - Słysząc głos Luke'a zaśmiałam się głośno i wzięłam Nicholasa na ręce.
************************
Nie możemy odprowadzić Luke'a na lotnisko, bo pada deszcz a mały ma jeszcze słabą odporność i nie chcemy go narażać.
Żegnamy się więc w domu.
Przyglądam się Luke'owi pochylonemu nad łóżeczkiem Nicholasa.
- Trzymaj się młody, opiekuj się mamą. Ja niedługo wrócę. - Uśmiecham się, gdy chłopak całuje dziecko w głowę.
Zamykając drzwi od pokoju ostatni raz spogląda w stronę malucha.
Spoglądam na blondyna ze łzami w oczach. Wiem, że to tylko kilka dni.
Podchodzę do niego i wtulam się mocno w jego tors. Chłopak zamyka mnie w niedźwiedzim uścisku. Po chwili składa delikatny pocałunek na moich ustach.
- Kocham Cię Lily. - Luke kładzie dłoń na moim policzku a ja pochylam głowę w jej kierunku patrząc mu w oczy.
- Też Cię kocham. - Uśmiecham się i przytulam go znowu zaciągając się jego zapachem.
Po długim pożegnaniu chłopak w końcu zakłada buty, kurtkę oraz bierze torbę. Posyła mi smutne spojrzenie i otwiera drzwi mieszkania. Podchodzę do niego i cmokam go w usta. Staję przy drzwiach i spoglądam jak schodzi na dół.
No i pojechał.
**************************
Luke's POV
Czekam na lotnisku na mój samolot.
Czuję pustkę. Wyjeżdżam tylko na 3 dni, a mam wrażenie jakbym miał tu nigdy nie wrócić.
Nie chcę ich zostawiać, ale muszę. Z czegoś musimy żyć, z resztą mam dług wobec chłopaków. Część pieniędzy już oddałem, lecz nie wszystko.
Nicholas od pierwszych chwil skradł moje serce. Mimo tych nieprzespanych nocy, które są tylko czubkiem góry lodowej, nie żałuję. Maluch sprawia, że świat staje się lepszy. Każdy jego uśmiech sprawia, że i ja się uśmiecham. Nie żałuję niczego.
Lily jest wspaniałą matką i mimo tego, że widzę, że to wszystko ją wykańcza, dziewczyna daje z siebie 200%. Jestem z niej dumny. Kocham ją.
- Pasażerowie lotu nr. 4U 9728 do Londynu proszeni są do odprawy...
Czas na mnie.
***********************
CZYTASZ
End Up Here & TORN| L.H.
FanfictionPoczątki znajomości Lily i Luke'a nie były dobre. Potem połączyła ich pasja a następnie miłość. Niestety jedno z nich popełniło błąd, który ciężko naprawić. Ich drogi rozeszły się. Lily chce zapomnieć o ukochanym a Luke tęskni. Dziewczyna jednak ro...