End Up Here & TORN| L.H.

Torn

Luke's POV

To już dzisiaj. Dzisiaj wyjeżdżamy.

Przez te dwa miesiące starałem się nacieszyć Lily i małym. Spędziliśmy każdą wolną chwilę razem.

Po prostu żyliśmy z dnia na dzień.

Jednak kiedyś to musiało się skończyć i ten dzień nadszedł dzisiaj.

Nie chcę ich opuszczać. Chcę patrzeć jak Nicholas rośnie, rozwija się a Lily czerpie radość z macierzyństwa.

Przez pół roku nie zobaczę syna ani mojej dziewczyny.

Jak ja dam radę?

Przede wszystkim jak oni dadzą sobie radę?

Obiecaliśmy sobie, że będziemy mieli stały kontakt jednak to nie to samo.

No będę mógł ich dotknąć, przytulić.

Nie chcę wyjeżdżać.

***************************
- Kocham Cię najbardziej na świecie. - Przytulam Lils najmocniej jak umiem. - Was kocham. - Zerkam na wózek, w którym leży Nick. Chłopiec rozgląda się swoimi dużymi niebieskimi oczami.

Lily płacze.

Pewnie też bym to zrobił, ale muszę być silny. Muszę pokazać, że możemy to przetrwać.

- Też Cię Kocham, Luke. - Chlipie dziewczyna wtulając się we mnie.

- Pasażerowie lotu do Tokio proszeni są na pokład..

Całuję ostatni raz moją dziewczynę oraz składam buziaka na rączce syna, po czym zabieram walizki i kieruję się w wyznaczone miejsce.

Nie odwracam się. Boję się, że to co tam zobaczę sprawi, że zmięknę jeszcze bardziej.

Jestem rozdarty jak nigdy dotąd...