Dziś impreza u Caluma. Muszę się dziś pilnować, aby Luke znów nie musiał ratować.
Właśnie siedzę przy toaletce i robię makijaż. Siedzę w bieliźnie, bo jestem pewna, że jeszcze się ubrudzę jak zawsze.
Zaraz po incydencie związanym z bielizną od razu ją wymieniłam.
Zostało mi jeszcze 20 minut a jeszcze muszę się ubrać i wyprostować włosy. Nie zdążę !
Biegam w pośpiechu po pokoju szukając bluzki, gdy do pokoju wchodzi Luke.
Boże, jak on wygląda.
Ideał. Włosy w nieładzie , czarne rurki z dziurami na kolanach i szary T-shirt z Nirwany.
Wpatruję się w niego jak w obrazek nawet nie zdając sobie sprawy z tego co się właściwie dzieje. Stoję przed nim w samych spodniach i staniku i się gapię na blondyna.
- Luke ! - pisnęłam w końcu nadal oszołomiona jego widokiem. Nerwowo zaczęłam szukać bluzki, która jak się okazało leżała tuż pod moimi nogami. Zakładam ją na siebie i staram się ukryć zażenowanie. Jak nie majtki to stanik, ugh.
- No co? - Zaśmiał się chłopięco a mnie mało serce nie wyskoczyło z piersi. - Gotowa?
- Prawie. - Wprowadzam ostatnie poprawki w swoim makijażu i fryzurze. - Gotowa. - Oznajmiam stając na przeciwko niego.
- No no, całkiem nieźle. Mogę się z Tobą pokazać. - Zmarszczyłam nos i rzuciłam w niego poduszką.
- Idiota.
Złapałam go za rękę i ruszyliśmy po Asha.
************************************
Ta impreza jest o niebo lepsza od poprzedniej. Dziś spędzam czas z chłopakami i Molly, która tym razem nie jest chora. Poznałam również przemiłą blondynkę o imieniu Margo. Dziwne, że nie poznałyśmy się prędzej w szkole.
Nagle ogarnęła mnie melancholia. Spoglądałam na nagrody Caluma, które zdobył grając w piłkę. Tęsknię na drużyną. Swoją drogą dziwne. Nie wiedziałam, że jako dzieciak grał.
- Lils, co się dzieje? - Spytał mnie Michael. Swoją drogą, on też jest w porządku, prędzej po prostu go nie znałam.
- Tęsknię za Londynem i kolegami z drużyny.
- Grasz w piłkę? - Zdziwił się podając mi kolejnego drinka. Spokojnie, to dopiero 3. Dziś uważam.
- Grałam. - Wzdycham.
- Zobaczę co da się zrobić, byś mogła do tego wrócić. - Puścił mi oczko i poszedł gdzieś. Załatwi coś? Co takiego?
************************************
Zostałam sama z Margo, która swoją drogą jest nieźle nawalona i plecie trzy po trzy.
Super.
Postanowiłam, że wrócę do domu. Idę poszukać Luke'a, by się nie martwił.
Przeciskam się przez tłum spoconych ciał i w końcu zauważam blondyna.
Kurwa.
Moje serce właśnie pękło na milion kawałków.
Luke tańczy z Molly.
Całują się.
Nie zwracam na nic uwagi, odwracam się na pięcie i czym prędzej idę do wyjścia. Na moje nieszczęście spotykam Caluma. Z trudem powstrzymuję łzy.
CZYTASZ
End Up Here & TORN| L.H.
FanfictionPoczątki znajomości Lily i Luke'a nie były dobre. Potem połączyła ich pasja a następnie miłość. Niestety jedno z nich popełniło błąd, który ciężko naprawić. Ich drogi rozeszły się. Lily chce zapomnieć o ukochanym a Luke tęskni. Dziewczyna jednak ro...