#12 "-Fu*ck!"

1.9K 153 16
                                    

-Julka obudź się-usłyszałam czyjś spokojny głos ale nadal nie otwierałam oczu.

-Julka!-Ten głos już nie był spokojny...

Bo mojego brata!

Otworzyłam oczy i zobaczył twarz Leo blisko mojej.

Tak się przestraszyłam jego mordy, że odskoczyłam i stanęłam na własne nogi, bo brunet trzymał mnie na pannę młodą.

Zauważyłam, że nadal jesteśmy w windzie,a pomieszczenie oświetlają tylko latarki z telefonów Jasia, Jeremiego i Olciiak.

-Co się stało?-przetarłam oczy ręką.

-Zemdlałaś...Pewnie z braku powietrza-odpowiedział mi niespełniony piosenkarz, czyli mój brat-Chwilę po tym winda się zatrzymała i zgasło światło.

-Pewnie awaria-dodał, chyba Charlie bo nie mogłam go znaleźć w tym tłumie.

-Albo za dużo nas tu weszło-zaśmiał się Leo.

-No właśnie! A czemu byłam na rękach u Leo?!-chciałam wymachiwać rękami ale było za mało miejsca...

-Byłem za tobą kiedy mdlałaś i cię złapałem-zaśmiał się-Dziwnie się czułem bo sobie stoję a nagle ty na mnie lecisz.

-cha cha cha(przez "ch" aby wyrazić ironię) bardzo śmieszne! Ile tu siedzimy?

-Jakieś-Nikola spojrzała na zegarek-10 minut.

-A ile spałam?

-Jakieś...6 minut.

-Kiedy stąd wyjdziemy?-zadawałam pytanie za pytaniem.

-Nie wiemy, ale straż pożarna chyba jest na dole i próbują nas stąd wyciągnąć-odpowiedziała mi Ola.

-Super-powiedziałam sarkastycznie i ześliznęłam się po ścianie w dół aby usiąść.
Leondre powtórzył moją czynność i usiadł koło mnie.
Po chwili wszyscy siedzieliśmy na podłodze.
Z nudów zaczęłam robić bezsensowne snapy, które i tak nikogo nie obchodziły...

-Jak się nazywasz na Snapie?-spytał po chwili siedzący koło mnie brunet.

-Wal się-powiedziałam z kamienną miną i zaczęłam oglądać "my story" koleżanki. Leondre zaczął się śmiać, myśląc pewnie, że to żart...Jaki debil.

Po paru minutach oglądania snapów dostałam powiadomienie "leondrethelionn dodał cię do znajomych"

-Skąd znasz moją nazwę?

-Magia-uśmiechnął się pokazując swoją furtkę pomiędzy zębami.

-Aha-wywróciłam oczami.
Nagle poczułam jak spadamy w dół, więc zaczęłam krzyczeć i odruchowo wtuliłam się w chłopaka.
Po chwili się zatrzymaliśmy a drzwi windy się otworzyły.

-Naprawione! Następnym razem nie wchodźcie w tyle osób bo winda nie wytrzyma-usłyszałam niski głos jakiegoś faceta.

Jak poparzona odepchnęłam od siebie Leondre i pobiegłam w stronę pokoju "16", czyli mojego i Nikoli.

Od kluczyłam go i weszłam zamykając drzwi za sobą.

-Kurde-powiedziałam pod nosem, przypominając sobie, że walizkę zostawiłam na recepcji.
Otworzyłam drzwi i gwałtownie wychodząc z pokoju, zderzyłam się z Nikolą.

-Oj, Sorry-przeprosiłam.

-Nic się nie stało. Zapomniałaś walizki-podała mi mój bagaż.

-O, dzięki właśnie po nią szłam-Zaśmiałam się i weszłyśmy do pokoju.

-Ja lecę, pa-rzuciła swoją walizkę na łóżko i pobiegła.
Ciekawe gdzie znowu tak biegnie...

Zbliża się godzina 13, więc zaraz zaczyna się meet&greet, zatem pewnie pobiegła na koncert...

Ja mam dość tych wszystkich krzyków nastolatek, dlatego znowu zostaję w hotelu.
Jestem zmęczona tą całą podróżą, a potem jeszcze ta winda...
Położyłam się na łóżko i oczy zaczęły mi się same zamykać.

Perspektywa Charliego:

-Stary co robimy?-spytałem

-Jak to co? Ja byłem pierwszy i to ty chciałeś zabrać mi ją z przed nosa!

-Ale ona cię nienawidzi! Woli mnie!Nie pamiętasz jak zgodziła się ze mną pójść na spacer, a z tobą nie?!

-Ale Leondre przekona każdą-poruszał brwiami na co się zaśmiałem.

-Boże...Reszka czy Orzeł?-spytałem wyjmując złotówkę z kieszeni.

-O co ci chodzi?-serio taki głupi aż jest?

-No co wybierasz?Na kogo wypadnie będzie mógł startować do Julki, a drugi zostawi ją w spokoju.

-Okej, Orzeł.-odpowiedział Leo. Rzuciłem monetą i zatrzymałem ją na swoim nadgarstku.

-Fu*ck!-Rzuciłem złotówką o ścianę kiedy wypadło na Orła.

-Leondre po koncercie wkracza do akcji!-Uśmiechnął się cwaniacko i wyszedł.

/////////////////////////////

TROCHĘ KRÓTKI ALE JEST ;)

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz