#13 "-Nie dzięki,mam lepsze plany"

2K 156 9
                                    

Perspektywa Julki:

Obudziło mnie głośne walenie do drzwi. Otworzyłam powoli oczy, przeciągając się na łóżku.
Pukanie nie ustawało, więc byłam zmuszona do wstania.

-Już idę!-krzyknęłam.
Wstałam i leniwie podeszłam do wejścia. Odkluczyłam pokój, złapałam za klamkę i pociągnęłam ją w moją stronę.

-Co się stało?! Czemu nie odbierasz?-Ominęła mnie Nikola, wchodząc do pomieszczenia.

-Spałam-podrapałam się po głowie.

-Okej, idziesz ze mną, Sylwią i Olą na miasto?-szukała czegoś natarczywie w walizce.

-Nie, nie mam ochoty...-Usiadłam na fotelu, czując jak powieki same mi opadają.

-No dawaj! Jest dopiero 19...-spojrzała na zegarek-47

-Nie, nie chce-wymruczałam.

-No okej, jak coś to dzwoń!-Wzięła swój plecak i w błyskawicznym tempie wyszła trzaskając za sobą drzwiami. Oparłam głowę o oparcie siedzenia i już zaczęłam zasypiać kiedy nagle usłyszałam ponowne pukanie do drzwi.

-Ugh!-wstałam i otworzyłam drzwi-Co znowu?!-krzyknęłam a w progu zobaczyłam zdziwioną twarz Leondre-Oj,sorry... Myślałam, że to Nikola-zaśmiałam się.

-Spoko.

-To czego chcesz?

-Pójdziesz ze mną na spacer...-swój wzrok skupił na drewnianej podłodze hotelu-do kawiarni?-spytał po krótkiej przerwie.

-Nie dzięki, mam lepsze plany.-odpowiedziałam pewnie.

-Jakie na przykład?-oparł się o framugę.

-Spanie-starałam się wyglądać poważnie, ale po chwili oboje wybuchliśmy śmiechem.

-Idziesz czy masz zamiar ten wyjazd przesiedzieć w domu?

-Dobra-zgodziłam się z litości-Przyjdź za 15 minut bo muszę się ogarnąć.

-Dla mnie?

-Dla siebie debilu-mrugnęłam do niego okiem-Tylko pamiętaj to nie jest randka.

-A chciałabyś?

-Nie! I to nie jest randka-już miałam zamykać drzwi ale wychyliłam się z powrotem do bruneta-Ale ty stawiasz-uśmiechnęłam się i zamknęłam drzwi.

Wzięłam z mojego bagażu bieliznę i czyste ciuchy na wyjście.
Pokierowałam się do łazienki, ubrania położyłam na szafeczce obok i weszłam pod prysznic.

Po chwili usłyszałam jakby ktoś chodził po pokoju. Zatrzymałam na chwile strumień wody i próbowałam wsłuchać się w kroki.
Były coraz bliżej mnie a ja skuliłam się w rogu prysznica. Po pewnym czasie ten ktoś się zatrzymał.

Usłyszałam przekręcanie zamka w drzwiach a następnie odchodzące z prędkością światła, kroki.

Wyszłam po woli z pod prysznica i opatuliłam się czerwonym ręcznikiem. Podeszłam do drzwi i złapałam bez entuzjazmu za klamkę. Chciałam pociągnąć je do siebie ale to nic nie dało.

Ktoś mnie zamknął?!

Kto to w ogóle był i po co to robi?!

Szarpałam za drewniane drzwi ale to na próżno...

-Kurde!-Krzyknęłam na całe pomieszczenie.
Usiadłam na zimnych kaflach, opierając się o szafkę. Krople wody po woli kapały z moich włosów na podłogę a czas leciał.

Zaraz powinien przyjść po mnie Leondre a ja siedzę w ręczniku zamknięta w łazience! Czemu nie wzięłam ze sobą telefonu?

Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi, to pewnie Leo...

Gwałtownie zerwałam się z mokrych kafelek i zaczęłam walić w drzwi.

-Leo!!!-krzyczałam z całych sił aby chłopak mnie usłyszał-Leo!!!

Po paru nieudanych próbach wołania bruneta, usłyszałam dzwonek mojego telefonu z pokoju obok.

-Fuck-szepnęłam pod nosem.-Leondre!!

Perspektywa Leondre:

Czemu ta dziewczyna nie odbiera i nie otwiera drzwi?!
Umówiła się ze mną a teraz mnie wystawia...
Albo to od początku był jej plan,aby znowu mnie upokorzyć.

Położyłem bukiet kwiatów pod jej drzwiami, ostatni raz do niej dzwoniąc.

Pierwszy sygnał...

Drugi sygnał...

Trzeci sygnał...

Czwarty sygnał...

-Kurwa-rozłączyłem się i schowałem IPhone'a do kieszeni spodni.Poprawiłem grzywkę i pokierowałem się w stronę swojego pokoju.

Perspektywa Julki:

Mój telefon ucichł a wraz z nim pukanie do drzwi...

Kilka razy jeszcze wołałam chłopaka ale mam wrażenie, że to nic nie daję...

Postanowiłam się w końcu ubrać i nie siedzieć w samym ręczniku.

Przebrałam się we wcześniej przygotowane ubrania, czyli dżinsy z przetarciami i czarna koszulka z białym napisem "Pretty Little Liars". Wytarłam podłogę ręcznikiem i usiadłam na nią, opierając się o drzwi. Zaczęłam gapić się pusto w sufit, licząc mijające sekundy...

Minuta i 39 sekund...

dwie minuty i 25 sekund...

cztery minuty i...Moje jakże fascynujące liczenie przerwał dźwięk otwierających się drzwi od pokoju.

Automatycznie wstałam i odsunęłam się od wejścia łazienki.

-Ha-halo?-spytałam nie pewnie bo bałam się, że ten ktoś wrócił...

-Spokojnie już otwieram-usłyszałam głos jakiegoś faceta a potem dźwięk odkluczania się zamka.

W progu zobaczyłam dość grubego faceta z niebieskimi szelkami.
Spojrzałam na niego pytająco, ale gdy chciał coś powiedzieć zza rogu wychylił się Leo z kapturem na głowie.

-Leo!-krzyknęłam i wtuliłam się w chłopaka.

/////////////////////////////////////////////////////////////////////////////////

W tym rozdziale miałam w planach dziękować za 300 wyświetleń..Ale powinnam już dziękować za 400!!! Więc dziękuję ;)

Jeśli się spodobało to zostaw po sobie gwiazdkę ^^

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz