#23 "Potrzebuje twojej pomocy"

1.6K 137 1
                                    

MARATON 1/5

Perspektywa Nikoli:

-Coś z Leo?!-pytałam zdezorientowana.

-Julka!-zignorował moje pytanie-wychodź!-zaczął walić w drzwi łazienki.
-Powiesz mi co się stało?!-podeszłam do niego i uderzyłam go lekko w ramie.Odwrócił się a w jego oczach widziałam łzy.
Usiadł na fotelu obok, zakrywają dłonią twarz.
-Nasi rodzice jak wracali do domu mieli wypadek.-w tym momencie weszła Julka z mokrymi włosami a na sobie miała piżamę w jednorożce.
-Co się stało?-spytała spokojnym głosem.
-Rodzice..-Jasiek wstał i podszedł do swojej siostry-mieli wypadek-złapał ją za ramiona,następnie przytulając.
Dziewczyna odrazu wybuchła płaczem,a czarna koszulka YouTubera zrobiła się mokra na prawym ramieniu.
-Ja pojadę do nich-puścił ją,chowając swój telefon do kieszeni spodni-a wy jeszcze tutaj przenocujecie,okay?
-Okay.-odpowiedziała Julia,a zaraz po Jasiu już nie było śladu.
Perspektywa Julii:
W jednej chwili cały mój świat się zawalił.Tego wszystkiego było za dużo...Zakręciło mi się lekko w głowie,więc się zachwiałam na własnych nogach.
Poczułam czyjeś ręce na moich ramionach.
-Odpocznij-powiedziała Nikola,kierując mnie w stronę łóżka.Położyłam się,przykrywając cała kołdrą.W tym momencie łzy zaczęły lecieć mi mimowolnie i szybko.
-Julka-poczułam jak materac się załamuje pod czyimś ciężarem.
-Yhym?-wymruczałam przez płacz.
-Ja zejdę na chwile na dół,przyniosę nam coś do żarcia i w ogóle.Zaraz wrócę,Okay?
-dobra-wydusiłam przez zęby a potem usłyszałam zamykajcie się drzwi.Po chwili zaczęło mi brakować powietrza pod kołdrą.Robiło się duszno,a ja robiłam się cała czerwona i spocona.Odkryłam się i usiadłam.Rozglądałam się po pokoju,szybko oddychając.W głowie rodziło mi się dużo pytań i pomysłów.
Wstałam i podeszłam do walizki Nikoli.Otworzyłam ja i zaczęłam szukać czarnej kosmetyczki.
Wyjęłam parę koszulek dziewczyny aż w końcu znalazłam.Wyjęłam z niej coś czego po mnie nigdy bym się nie spodziewała.Pobiegłam z żyletką do łazienki.Zamknęłam ją na klucz i usiadłam na kafelkach opierając się o drzwi.
O "cięciu się" czytałam bardzo dużo.Ponoć pozwala zapomnieć o problemach.Nigdy nie wierzyłam w takie "gówno" i nie myślałam,że będę chciała to kiedyś zrobić.Przyłożyłam kawałek metalu do lewego nadgarstka.Łzy spływały po moich gorących policzkach,a oddech przyspieszał z każda sekunda.W końcu przesunęłam nią,lekko przyciskając.
Rzuciłem żyletką o ścianę i wybuchłam płaczem.Teraz do mnie dotarło co chciałam zrobić i co zrobiłam.
Kurde,jak to boli...krew po woli kapała na kafelki a ja byłam zła na siebie i na Nikole,że mi nie przeszkodziła.
Wstałam z zimnej podłogi i urwałam kawałek papieru.Wytarłam nim nadgarstek,cały czas płacząc.
Wytarłam podłogę ręcznikiem papierowym i wyszłam z łazienki.
Czemu Nikoli jeszcze nie ma?
Podeszłam do mojej walizki,omijając porozwalane ciuchy przyjaciółki,które wcześniej rozwaliłam.
Wyjęłam z mojego bagażu miętowy sweter,który odrazu założyłam.Naciągnęłam lewy rękaw na nadgarstek i usiadłam na łóżku.Po chwili usłyszałam walenie do drzwi.Podeszłam do nich,powoli otwierając.
-Nie mogłam wejść bo mam zajęte ręce-weszła do pokoju Nikola z tacą pełną jedzenia.Postawiła ją na stolik i rozejrzała się po pokoju,zatrzymując swój wzrok na mojej osobie.
-Co tu się stało?-spytała,patrząc na mnie jak na głupka,czyli z reszta jak zawsze.Nic nie odpowiedziałam tylko jeszcze bardziej naciągnęłam rękawy.Wstydziłam się tego,wstydziłam się słabości.
-co zrobiłaś z moimi rzeczami?-kucnęła przy swojej walizce i zaczęła na nowo układać swoje ubrania.Osiadłam,cały czas obserwując każdy ruch dziewczyny.
Nikola wzięła do ręki otwartą kosmetyczkę.Pogrzebała w niej trochę a potem spojrzała się na mnie.Schowałam twarz w moich włosach,chowając ręce pomiędzy nogi.
-Julka,gdzie żyletka?-spytała podchodząc do mnie.
-Nie wiem-powiedziałam przez płacz.
Nikola złapała mnie za nadgarstki,podwijając rękawy.Zauważyła jedną,świeżą kreskę,którą bardzo żałuje.
-Co ty zrobiłaś?!-zapytała, nieświadomie lekko ściskając moje nadgarstki.
-Ała!-Wyrwałam się i Schowałam twarz w poduszkę-Ja nie chciałam!-wymamrotałam.
Przyjaciółka mnie mocno przytuliła,nadal niedowierzając.
Perspektywa Nikoli:
Nie spodziewałabym się tego po Julce..Zawsze gardziła samookaleczeniem się i bała się tego.
Odkleiłam się od niej i poszłam w kierunku łazienki.pod zalewem zauważyłam zakrwawioną żyletkę.Podniosłam ja i wyrzuciłam do kosza obok.Umyłam ręce i poszła z powrotem do brunetki.
-Musze zadzwonić do Jasia-powiedziałam,wyjmując swój telefon z kieszeni.Uznałam,że powinnam mu o tym powiedzieć.
-Nie!-krzyknęła i podbiegła do mnie.Jej oczy były podkrążone i czerwone od płaczu.-Tylko nie do Jasia!On mnie "zabije"!-przytuliła mnie.
-Okay,ale zjedz coś bo jesteś blada a potem się połóż.
-Yhym,dobrze...-Podeszła do stolika gdzie były kanapki-...mamo!-dodała siadając na hotelu.
Usiadłam obok,biorąc łyk soku jabłkowego.Wzięłam swój telefon do ręki i zaczęłam pisać SMS.

Do:Leoś❤️
"Potrzebuje twojej pomocy"
Nie musiałam długo czekać na odpowiedz.Pewnie nudzi mu się w szpitalu.
Od:Leoś❤️
"O co chodzi?Zaczynam się bać..."
Do:Leoś❤️
"Julki i Jaśka  rodzice mieli wypadek...Julka się pocięła i nie wiem co mam robić.Boje się o nią!"
Od:Leoś❤️
"Jak jutro wyjdę ze szpitala to z nią porozmawiam"
Spojrzałam na brunetkę,która po woli jadła kanapkę z nutellą.
-Obiecaj mi,że więcej tego nie zrobisz.
-Obiecuje.

///////////////////////////

ZA 5 MINUT KOLEJNY!!



PAMIĘTAJCIE,ŻE KAŻDA GWIAZDKA TO MOTYWACJA <3



GWIAZDKUJCIE,KOMENTUJCIE,POLECAJCIE I WYŚWIETLAJCIE xDDDD

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz