#17 "...tobie nikt nie zabroni być Bambino"

2.1K 148 4
                                    

Perspektywa Nikoli:

Pokazałam chłopakom środkowy palec i poszłam z Julką do naszego pokoju.
Gdy przekroczyłyśmy jego próg usłyszałam dźwięk dochodzący z mojego telefonu. Wyciągnęłam IPhone'a z tylnej kieszeni moich dżinsów i odczytałam wiadomość:

Od:Przybyszowa <3

"Przyjdziesz z Julką do nas na damskie ploteczki? XDD"

W sumie to mi się nie chce ale spytam się Julki...

-Sylwia się pyta czy idziemy do niej na ploteczki-zaśmiałam się.

-Nie chce mi się-wyjęła piżamę ze swojej walizki-jestem padnięta.

-Ja chyba pójdę...

-Okej-pokierowała się w stronę łazienki-tylko wróć przed północą.

-Dobra, Pa!-wyszłam przez przypadek trzaskając drzwiami. Wyjęłam swój telefon i napisałam do Sylwii:

Do:Przybyszowa<3

"Nie chce nam się ale jutro w Szczecinie możemy zrobić "zieloną noc" ;)"

Od:Przybyszowa<3

"Spoko :) Dobranoc <333"

Schowałam smartfona do tylnej kieszeni i poszłam w stronę windy.

Wcisnęłam przycisk, który prowadzi na najniższe piętro i czekałam aż dojadę na miejsce.

Drzwi windy się powoli otworzyły i znowu byłam przed drzwiami ze srebrnymi, przyczepionymi liczbami "777". Złapałam za klamkę i zastanawiałam się czy dobrze robię. Po chwili namysłu pościłam ją, ale nadal byłam wpatrzona w drewniane drzwi.

Minęło parę sekund a drzwi się otworzyły. Przestraszyłam się, więc odeszłam krok do tyłu.
Przede mną stał Charlie z również zdziwioną miną.

-Yyy, Cześć?-podrapał się po karku.

-Cześć-poczułam pieczenie na moich policzkach, więc swój wzrok skupiłam na butach blondyna.

-Jeśli przyszłaś się z nas ponabijać to idź do Leo bo ja idę do łazienki-odsunął się abym mogła przejść do pomieszczenia-Przyjde za jakieś pięć minut to wtedy będziesz mogła się ze mnie też trochę pożartować-poszedł w kierunku toalety.
Stałam jeszcze przez chwile, zastanawiając się po co ja w ogóle tu przyszłam...i czy dobrze robię przychodząc tu.

W końcu odważyłam się wejść. Pierwsze co to zauważyłam bruneta grającego w bilard.

Podeszłam po woli do niego, ponieważ stał tyłem i mnie nie widział. Kiedy byłam wystarczająco blisko złapałam za jego ramie i krzyknęłam:

-Buu!-chłopak gwałtownie się odwrócił w moją stronę a jego mina była bezcenna.

-Boże!-złapał się prawą ręką za serce-Przestraszyłaś mnie!-jego oddech przyśpieszył co było słychać bardzo głośno.

-Taki był plan.-mrugnęłam do niego siadając na stole do bilarda.

-Po co przyszłaś?-spytał kiedy się już trochę uspokoił.

I co ja mam mu odpowiedzieć skoro sama nie wiem?

-Jeśli przyszłaś się nabijać to...

-Nie przyszłam się nabijać-przerwałam mu.

-To po co?-skrzywił się.

-Sama nie wiem-spojrzałam na swoje dziury w spodniach.

-Mi możesz wszystko powiedzieć-oparł się rękami o stół tak, że jego twarz była bardzo blisko mojej. Jego oczy są takie śliczne...

-To, że Julka cię nienawidzi to nie oznacza, że możesz zarywać do mnie-powiedziałam spokojnym głosem lekko go odpychając, co jak na mnie to było dziwne bo normalnie to bym już wybuchła ze złości.

-Okej, okej-uniósł ręce w geście obronnym-Nie chcesz mówić to nie...-wziął do ręki kij do bilarda i uderzył nim lekko w jedną bile.

-Nie dam rady przestać być Bambino...-myślałam na głos.

-A czemu masz przestać?

-Skrzywdziliście moją najlepszą przyjaciółkę.

-Ona i jej brat mogą nas nienawidzić ale tobie nikt nie zabroni być Bambino-w sumie to ma rację.
Nadal ich lubię i nic z tym nie zrobię.

-Już go nawyzywałaś?-Do pokoju wszedł Charlie-Moja kolej. Wal!-stanął przede mną a ja z Leondre wybuchliśmy śmiechem.

-Nie przyszła nas wyzywać-brunet wydukał przez śmiech. Lenehan spojrzał na mnie pytająco.

-Mogę z wami zagrać?-spytałam zeskakując z mojego "siedzenia".

-Jasn-e-zająkał się z niedowierzaniem Melody.

-Tylko jest jeden problem-zagryzam wargę-nie umiem grać w bilard-zachichotałam.

-Nauczę Cię-wyrwał się Devries-nie można uderzyć w inną bilę niż biała bo wtedy ruch ma kolejna osoba-sięgną po drugi kij, który jak podejrzewam był dla mnie-ustawić białą bilę ręką można wtedy, jeśli osoba uderzająca przed tobą nie dotknęła żadnej kolorowej bili-przetarł kredą końcówkę kija, podając mi- Jak biała wpadnie przy rozbijaniu to po prostu się ją wymuje i kładzie na miejscu z którego się rozbija, trzeba bile wbijać po kolei od 1 do 10. Czarna ZAWSZE musi być ostatnia bo jeśli wbije się wcześniej, to wygrywa następna osobą będąca w kolejce-dał nacisk na "zawsze.

-I tak nic z tego nie kumam-zaśmiałam się-Możemy pograć w coś innego?

-W co tylko chcesz?-ukłonił się Charlie na co się zaśmiałam.

-Możemy zagrać...-zastanawiam się, obracając w kółko-Rzutki?

-A umiesz grać czy mam ci tłumaczyć?-zapytał z uśmiechem Leondre.

-Umiem-poruszałam dwa razy brwiami i poszłam w stronę tarczy po lotki.

-Czy podać Ci nasze zdjęcie?-spytał po chwili blondyn.

-Wasze?-spojrzałam się pytająco-Nigdy!-zaśmiałam się.

*******Godzinę później******

Graliśmy ostatnią rundę piłkarzyków bo rzutki znudziły nam się po paru minutach. Najpierw grałam z Leondre, oczywiście ja wygr...Przegrałam.

Z Charliem to samo ale chociaż się świetnie bawiłam.
Teraz chłopaki grali ze sobą a ja siedziałam obok i przyglądałam się całej akcji.
Na razie szli łeb w łeb, ale mam wrażenie, że wygra blondyn, bo moim zdaniem on gra lepiej. Spojrzałam na ekran swojego telefonu.

Kurde już po północy!

Miałam być przed dwunastą w pokoju!

-Dobra chłopaki ja lecę-wstałam z krzesła i schowałam IPhone'a do kieszeni.

-Co? Czemu?-wyprostował się Leo a Charls to wykorzystał i "strzelił" mu bramkę.

-Haa!!-krzyknął-Wygrałem!

-No nie! To nie uczciwe!-kłócili się jak małe dzieci.

-To pa!-pomachałam im i poszłam w kierunku wyjścia.

-Nie odpowiedziałaś mi na pytanie-podszedł do mnie brunet.

-Zmęczona jestem i tyle.-wywróciłam oczami.

-A odpowiesz mi na jeszcze jedno pytanie?-złapał za moje ramię kiedy miałam już wychodzić.



///////////////////////////////////////////

3 gwiazdki=kolejny rozdział :*

Jeśli są błędy to przepraszam ale nie chce mi się sprawdzać XDD

pozdrawiam :D

XOXO

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz