#6&2 "-Co oni kombinują?"

1.5K 107 38
                                    

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

Konwersacja z Antek_Orginal

A:Co tam?Wróciłaś już ze skate parku?
J:Tak
A:I jak wrażenia?
J:Jestem cała poobijana :")
A:Się zakłada ochraniacze!
J:Nie chce wyglądać jak debil..
A:A z siniakami nie będziesz tak wyglądać?
J:Nie :P
J:Spotkamy się za dwa dni,jak będzie po koncercie?
A:Mówiłem ci już..
J:Pisałeś*
A:Pisałem ci już..
J:No prooooszeee
J:Proszeeee
J:proszeeee
J:plosee
A:Nie rób mi spamu!
J:Bo co?
A:Bo jestem zajęty!
J:Czym? xD
A:Czymś..
J:Antek!
A:Ugh..Piszę piosenkę.
J:Nie wiedziałam,że piszesz :P
A:To już wiesz..
J:A dla kogoś ta piosenka? 8))
A:Dla takiej jednej dziewczyny.
J:Podoba ci się i nie wiesz jak zagadać?
A:Coś w tym sensie..
J:Kup jej białe róże to będzie twoja xD
A:Czemu białe?
J:Nie oglądałeś igrzysk śmierci?!
A:No,oglądałem
J:No właśnie,kup jej takie same jak tam były i będzie twoja..
A:A jakby ktoś dał tobie takie?
J:Rzuciłabym się mu na szyje xd
A:A spoko 😂
J:Okay,idę spać po Charlie po mnie przyjedzie o 8 😒
A:A Leo?
J:A No tak!On pojedzie z nim xD
A:To dobranoc 😘
J:Dobranoc 😘

^^^^^^^^^^^^^^

************

-Julka!Charlie przyjechał!-Krzyknął Kiślu,który był w kuchni,kiedy Janek nagrywał minecrafta.

-Idę!-wybiegłam z pokoju ze swoją walizką-Pa Janek!

-Pa,baw się dobrze!-wychylił się z pokoju.Jakby byli rodzice by zadawali mi miliony pytań przed wyjazdem,ale Janka to nie obchodzi gdzie idę i z kim..Równie dobrze mogłabym pojechać tam z Johnem a on nie miałby nic przeciwko.

-Pa Kiślu!-ubrałam buty,łapiąc za klamkę.

-Pa Julko! Charlie ma Hondę?

-Nie-zaśmiałam się

-Moją Hondą byście byli na miejscu od razu-wziął kęs swojej kanapki.

-Tak,wmawiaj sobie-poklepałam go po ramieniu,wychodząc.

Wsiadłam do auta,w którym była już Nikola,zapinając pasy.Dopiero teraz się skapnęłam,że siedzę koło Leo..

-Cześć-odwrócił się w moją stronę.

-Znowu zaczynasz?

-Zaczynam.-uśmiechnął się.Westchnęłam głośno odwracając się w stronę okna.Leondre siedział pomiędzy mną a Nikolą.Charlie prowadził,a obok siedziała mama bruneta.

-Czemu nie jedziemy waszym busem?-zapytałam.

-Bo to nie będzie do końca nasz koncert.-odpowiedział mi blondyn,nie spuszczając wzroku z jezdni.

-A czyj?-skrzywiłam się.

-To będzie festyn,na którym będziemy śpiewać-wzruszył ramionami Leo.

-Okay,a ile będziemy jechać?

-Parę minut na lotnisko,a lecieć..-zrobił krótką pauzę-..13 godzin.

-Oszalałeś!Zatrzymaj się!Ja wychodzę..-oburzyłam się.

-A ile ty chciałaś lecieć do Miami?-odezwała się brunetka-Chyba musimy przelecieć przez cały Ocean?!-zapytała ironicznie.

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz