Perspektywa Leondre:
-Jasiek czeka na dole-poinformowałem dziewczyny,które pakowały ostatnie rzeczy do walizki.
-Już idziemy-Nikola złapała za walizkę i wyszła na korytarz.
-Coś się stało?-zapytałem Julkę,kiedy zobaczyłem,że jest nie w humorze.
-Głowa mnie trochę boli-westchnęła.
-Nie dziwię się-cmoknąłem jej czoło,przymrużając przy tym oczy.
-Co ty robisz debilu?!-odepchnęła mnie od siebie.
-To ty nie pamiętasz co się wczoraj stało?-poprawiłem swoją grzywkę.
-Pamiętam,że tańczyłam pomiędzy drzewami do piosenki Zenka,a potem poszliśmy do hotelu.-wzruszyła ramionami.Odwróciła się,biorąc swój bagaż i wyszła z pokoju.
Perspektywa Julki:
-Do zobaczenia za tydzień na rozprawie-Przytuliła ich brunetka.
-Tak,pa!-pożegnałam się machając ręką i wsiadłam na tylne siedzenia pojazdu.
Po chwili dołączyła do mnie Nikola.-Co ci się stało?-zapytała.
-Nic,głowa mnie boli-odpowiedziałam oschle.
-I jak?Fajnie było?-Odezwał się Jasiek,odpalając samochód.
-Bardzo!Byłyśmy na koncercie Zenka!-ekscytowała się przyjaciółka.
-Tak same?!O tej porze?!-zdenerwował się Janek.Po co ona mu to mówiła..
-Nie byłyśmy same-zareagowałam-Byłyśmy z chłopakami i dziesiątkami innych ludzi!-wywróciłam oczami.
-Przecież tam mógł być jakiś pedofil..-zacisnął dłonie na kierownicy.
-Tak..Zgwałciłby nas wszystkich na raz-zaśmiałam się pod nosem.
-Julka...-chciał dokończyć,ale ja mu przerwałam.
-Tak,naskarż się już rodzicom..
-Nie ma rodziców.Pojechali na kolejną delegację.
-Znowu?!
-Tak,znowu..
******tydzień później*****
-Proszę wstać!Wysoki Sąd wznawia rozprawę.-odezwał się wysoki facet na co wszyscy wstali.
-Proszę usiąść. Czy ława przysięgłych podjęła już decyzję-zapytał facet w todze.
-Tak Wysoki Sądzie.-odpowiedzieli,a ja z nerwów zeskrobywałam resztki lakieru na paznokciach.
-Proszę o kopertę z werdyktem-odezwał się sędzia.
-Proszę Wysoki Sądzie.-podali mu dużą,białą kopertę.Andrzej ( tak miał na imię sędzia XD ) otworzył ją,czytając:
-Werdykt brzmi następująco: uznajemy oskarżonego Roberta Marczyńskiego winnym zarzucanych mu czynów i skazujemy go na karę w postaci rok przebywania w zakładzie poprawczym.Dodatkowo rodzinie poszkodowanego zostanie wypłacone odszkodowanie za poniesione szkody.Proszę wyprowadzić oskarżonego. Zamykam rozprawę.-Łzy zaczęły dobrowolnie spływać po moich policzkach.Wtuliłam się klatkę piersiową brata,powoli wstając.Kiedy chciałam ostatni raz zobaczyć Roberta,go już nie było.Tak więc "Do zobaczenia za rok".
************
-Kto to jest?-spytałam Jasia wychodząc z samochodu,kiedy na przeciwko naszego domu zauważyłam ogromną ciężarówkę i pełno pudeł.
CZYTASZ
Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONE
Fiksi Penggemar(Rakowe przepraszam)W TRAKCIE EDYTACJI Cześć pierwsza "Spojrzałam się na bruneta,który uśmiechnął się do mnie pedofilsko i rozłożył ręce na znak abym się przytuliła.Oj nie ! Ciebie chłopczyku nie przytulę!Podeszłam do niego i kiedy miał zacisnąć ju...