#29 "...widać,że chodzisz na siłkę"

1.9K 120 33
                                    

-Gdzie ona jest?-niecierpliwił się Jasiek
-Nie wiem,miała być o ósmej a jest 10 po..-westchnęłam wyciągając swój telefon.
Wybrałam numer do Nikoli i po dwóch sygnałach odebrała.
J:Gdzie ty jesteś?!
N:Już,zaraz będę...
J:Pośpiesz się.
Rozłączyłam się i oparłam o siedzenie samochodu.
-gdzie jest?-zapytał,zaciskając dłonie na kierownicy.
-Mówiła,że zaraz będzie.
-Cześć,sorry za spóźnienie-drzwi pojazdu otworzyły się, a Nikola wparowała do środka siadając obok mnie.-Jasiek,schowaj moją walizkę do bagażnika.
-Ugh!-westchnął głośno wychodząc z samochodu-chociaż kasę dostanę od matki-powiedział pod nosem.
-Miałaś być o ósmej!-zwróciłam się do brunetki
-Oj,tylko 15 minut się spóźniłam.
-Aż 15 minut-dodałam a po chwili ruszyliśmy z parkingu.
-Dobra,sorry-poprawiła swoje włosy.-ile będziemy jechać?
-Tak z półtorej godziny-odpowiedział mężczyzna (Jasiek 😂)
-Dobra co robimy przez ten czas-zwróciła się w moją stronę.
-czekać aż dojedziemy..-wywróciłam oczami.
-okay..To sobie pogadamy!
-O Boże ...-westchnęłam-o czym ty chcesz gadać?
-No nie wiem..Podoba Ci się Leo?Bo on normalnie szaleje za tobą!-wymachiwałam rękami.Czy ona coś brała?
-Mi?!-zakpiłam-ma podobać mi się chłopak,który kiedy nosił rajstopy po młodszej siostrze?!-wybuchłyśmy śmiechem.

Czy ona coś brała?-Mi?!-zakpiłam-ma podobać mi się chłopak,który kiedy nosił rajstopy po młodszej siostrze?!-wybuchłyśmy śmiechem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-To było kiedyś-wydukała przez śmiech.
-A jak znowu zacznie?-spytałam z powagą,która po chwili zamieniła się w śmiech.
-ile wy tam zostajecie?-Jasiek przerwał nam karuzele śmiechu.
-Dwa dni.Przyjedz po nas w poniedziałek rano.
-Yhym..Wysłał ci Leo ulice hotelu i w ogóle?
-Tak,poczekaj-odblokowałam swój telefon i weszłam w zdjęcia,gdzie był screen wszystkich informacji.-Masz!-podałam mu mój telefon.
-dobra,na czym skończyłyśmy?-zapytałam Nikole,odwracając się w jej stronę.
-Na rajstopach Leo-zachichotała,po czym zaczęłyśmy się śmiać-Ej!Pamiętasz rowerzystę?
-Jak mogłabym o nim zapomnieć?
-Może go jakoś nazwiemy?
-Okay,ale jak?
-Hymm-zamyśliłyśmy się na parę sekund-John!Jak go zobaczymy będziemy krzyczeć "To John!"
-Spoko-zaśmiałam się.

************
-Dacie sobie radę?-spytał Jasiek.
-No,tak-przewróciłem oczami-To pa!Do poniedziałku!-krzyknęłam a brunet wszedł do auta,powoli odjeżdżających.
-Wolność!-krzyknęła Nikola-napisz do Leo,że już jesteśmy pod hotelem.
-Nie mam jego numeru-zachichotałam.
-to ja dam ci jego numer-wyciągnęła swój telefon z kieszeni.
-To ty już nie możesz napisać?
-Mogę,ale ty też musisz mieć jego numer.-westchnęłam odblokowując telefon.
Nikola podyktowana mi 9 cyfr,które zapisałam w kontaktach.
-To ty idź po klucz do pokoju a ja napisze.
-okay-odwróciła się na pięcie i poszła w stronę recepcji.

Do:Pedał😂
"Jesteśmy pod hotelem.Jaki macie pokoju? To później przyjedziemy."

-Jestem-usłyszałam za sobą głos brunetki-idziemy?
-Tak,jaki mamy pokój?
-27-pokazałam mi liczbę na breloczku,który przyczepionych był do klucza.
-Chodź schodami-oznajmiłam,gdy widziałam,że nastolatka chce jechać windą.
-dlaczego?
-mam złe wspomnienia...
-okay,jak chcesz.

Weszłyśmy do swojego pokoju.Ściany i szafeczki były białe a dodatki jasno-zielone.W kącie wisiał telewizor,a pod nim mały stolik z krzesełkami.
Odłożyłam swoje walizki i odrazu poszłam na balkon.Oparłam się o barierkę,obserwując morskie fale.
Te radość z krajobrazu,przerwał mi mój telefon.Chciałam sięgnąć po niego do kieszeni,ale go nie było.Musiał mi gdzieś wypaść w pokoju...
-Tu jest!-pomachała mi Przed twarzą moim telefonem,Nikola
-Od kogo?-zapytałam bo byłam pewna,że przeczytała.
-Od pedała-zaśmiała się oddając moją własność

Od:Pedał😂

" 12 ☺️ Załóżcie stroje kąpielowe bo będziemy iść na plaże 8)) "

-Leo napisał,że mamy założyć stroje kąpielowe.
-Okay-dziewczyna podeszła do swojej walizki i zaczęła szukać stroju-Ja pierwsza!-krzyknęła biegnąc z ciuchami do łazienki,trzaskając przy tym drzwiami.
Usiadłam na miękkim łóżku i otworzyłam mój bagaż.wyciągnęłam z niego niebieski strój kąpielowy i czekałam aż nastolatka zwolni mi łazienkę.
Po pięciu minutach Nikola wyszła w czarno-niebieskiej sukience,a pod nią pewnie miała strój.
-ej mam taka samą sukienkę tylko inny kolor!-wyjęłam z walizki ubranie i pokazałam dziewczynie.Moja różniła się tym,że zamiast niebieskich elementów miała fioletowe.
-To załóż ją,będziemy takie same-zaśmiała się.

*******
Szliśmy w stronę pokoju chłopaków,rozkładają się na boki z celem znalezienia go.
-O tu jest!-Nikola wskazała na drzwi z liczba "12" , po czym zapukała.
Drzwi otworzył nam Charlie, do którego brunetka odrazu się wtuliła.Chłopak miał na sobie dżinsowe spodenki i białą koszulkę z krótkim rękawem.
-Cześć Charlie-przywitałam się kiedy pościł moja przyjaciółkę.
-Cześć-przytulił się do mnie,co mnie trochę zdziwiło.
-A gdzie Leondre?-zapytała Nikola.
-Przebiera się,zaraz powinie..
-Już jestem,idziemy?-przewał mu Devries,który wyszedł do nas na korytarz.
Brunet miał na sobie spodenki i czarną koszulkę z wyciętymi rękawami tzw."wywietrzniki" (XD)

**********
Jesteśmy już na plaży.Chłopaki rozkładają nasze rzeczy a ja z Nikolą poszłyśmy do przebieralni.
Kiedy byłyśmy już w strojach kąpielowych poszłyśmy z powrotem do nastolatków.
-Fuuuu-szepnełam pod nosem,tak aby brunetka koło mnie to usłyszała.
-Co?-zapytała nie wiedząc o co mi chodzi,a mi zaczęło zbierać się już na wymioty.
-No,Leo bez koszulki!-wywróciłam oczami a Nikola zaczęła się śmiać.
-Tu każdy facet jest bez koszulki.
-Ale Leo to nie facet...
Podeszłyśmy do nich,odrazu siadając na kocach.
-No,Charlie widać,że chodzisz na siłkę-powiedziałam po chwili patrząc na jego kaloryfer (😂)-a ty Leo..-odwróciłam się w jego stronę,skanując go wzrokiem-...czemu przyłożyłeś se bojler do brzucha?-na moje słowa wszyscy wybuchli śmiechem, łącznie z Leo.
-przecież mam zarysy kaloryfera- spojrzał się na swój brzuch,śmiejąc się.
-Chciałbyś..-otworzyłam puszkę pepsi,biorąc z niej małe łyki.Brunet podszedł do mnie podnosząc ją lekko,przez co cała się oblałam.

-Leo!-krzyknęłam-Teraz będę się kleić!

-Do mnie?-zapytał a ja spojrzałam na niego z pogardą.Wzięłam do ręki puszkę i już chciałam go oblać,ale zaczął uciekać.

Biegłam za nim aż do morza.Kiedy woda sięgała mi do połowy brzucha uznałam,że to bezsensu.

-Dobra,rozejm!-krzyknęłam w stronę bruneta,po czym odwróciłam się i zaczęłam iść powoli w stronę brzegu.

-Nie znam czegoś takiego jak rozejm.-usłyszałam głos Leondre za mną.Odwróciłam się w jego stronę,a chłopak złapał mnie za nogi i wywrócił.Woda była lodowata...






























////////////////////

Nie podoba mi się ten rozdział 😒
Taki 2/10 😕

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz