#38 "Cześć przystojniaku"

1.6K 124 9
                                    

-Leo?Charlie?Co wy tu robicie?!-krzyknełam na co cała "nasza" ekipa podbiegła do mnie.
-Charlie?-wyszeptał pod nosem zszokowany Adam.
-Jesteśmy trochę spóźnieni,ale to nie powód żeby robić z nas sensacje.-zaśmiał się Leondre.
-Ale ja was nie zapraszałam i w ogóle skąd wiecie o imprezie?!-wymachiwałam rękoma.
-Dodałaś snapa z informacjami-skrzywił sie Charlie.
-Nie,przysłałam tylko im.-pokazałam na tłum za mną.
-Nie,dodałaś to na "my story" to myślałem,że każdy może przyjść.-wzruszył ramionami niebieskowłosy.
-Dodałam to do "my story"?!-Wyrwałam mu telefon z ręki aby to sprawdzić.Okazało się prawdą.
-Fu*ck..-przeklnełam pod nosem-Oby tego Jaś nie zobaczył-oddałam mu jego srajfona.
-To,możemy wejść-uśmiechnął się blondyn.
-Nie.-powiedziałam stanowczo.
-Julka..-usłyszałam za mną błagalny głos Adama.
-Ugh!Dobra-otworzyłam szerzej drzwi,tym samym ich wpuszczając.
-I tak nie poruchasz-szepnełam do Adasia a on uśmiechnął się pedofilsko.

Przy jedzeniu pizzy,atmosfera się już trochę rozluźniła.
Co jakiś czas widziałam jak Leo patrzy się na mnie z....pogardą? A czasem z utęsknieniem? Sama już nie wiem...
Wiem tylko,że tutejsza sytuacja jest dziwna:
*Charlie prawdopodobnie ma dziewczynę-Chloe
*Adam zarywa do Charliego
*Kamila zarywa do Bartka
*Roksana zakochała się w Adamie,ale cóż,przykro :")
*Ja marzę o Damianie
*A prawdopodobnie Leo o mnie
"Jaką ja mam zjebaną paczkę"-pomyślałam sobie,śmiejąc się w duchu.

-Tobie już starczy-Leo "wyrwał" mi z ręki puszkę z alkoholem.
-Nie będziesz mi mowić co mam robić-oburzyłam się.
-Nie chce żebyś była tak pijana jak na plaży.
-Nie byłam aż tak pijana...-wywróciłam oczami.
-Nie,wcale..To co pamiętasz z wieczora?-zapytał.
-Leo mówiłam Ci już..Byliśmy w lesie i wróciliśmy do hotelu.
-A w hotelu?
-Poszłam spać?-spytałam z ironią w głosie.
-Dobra niech ci...-przerwał,kiedy zobaczył jak Charlie coś wciąga z resztą ekipy.-Charlie!-podszedł do niego,lekko popychając go na bok.
-Co?-oburzył się blondyn,upadając na podłogę.
-Co ty robisz?
-Tylko raz,chciałem spróbować..-przetarł oczy dłonią.
-Leo,wyluzuj-podszedł do bruneta Adam,łapiąc go za ramie.
-Jak mam wyluzować kiedy mój najlepszy przyjaciel ćpa?!-wyrwał się od niego.
-Leo,naprawde daj spokój-Charlie chciał wstać do Devries'a,ale zakręciło mu się w głowie i z powrotem wylądował na dywanie.
-Charlie!Wracamy-nastolatek próbował go podnieść.
-Zostańcie jeszcze,Charls może położyć się u mnie na łóżku-zareagowałam.
-Nie,ja tu zostanę-bronił się blondyn.
-Prześpij się godzinę-nalegałam
-Okay-zgodził się
-To ja go zaniosę z Bartkiem-wyrwał sie Adam.
-Dobra ale uważajcie!-zaśmiałam się.

Jak chłopaki poszli zanieść Charlsa,tak nie ma ich 10 minut..
Roksana poszła do domu i w salonie zostałam ja,Leo,Damian i Kamila.
-Okay!-blondynka klasneła w dłonie-Co robimy?Bo zrobiło się drętwo..
-Pogramy w butelkę?-zapytał Damian.
-Nie,ja nie gram w to gówno..-pokręciłam głową.
-Dobra,to co proponujesz?
-Nie wiem,Jace..-pokręciłam głową.
-Czemu Jace?-Zapytał Damian
-Bo jesteś do niego podobny.Moge tak na ciebie mówić?
-Możesz-mrugnął do mnie okiem a ja myślałam,że się rozpłynę.
Moje "rozpływanie" przerwał dźwięk mojego telefonu.Zerknełam na wyświetlacz na którym był napis "Janek Pacanek".
-Fu*ck!To Janek!-pobiegłam na taras i odebrałam.

Perspektywa Leondre:
-To ja ide sprawdzić co z Charliem.-Wstałem z kanapy i pokierowałem się na górę.
Otworzyłem drzwi od pokoju i zobaczyłem leżącego przyjaciela.Dam mu pospać jeszcze godzinę i idziemy do hotelu.
Zatanawiałem się tylko gdzie są tamci,którzy go zanieśli.
Dobra nie wnikam.
Zszedłem na dół z nadzieją,że Julka już wróciła.Jednak w salonie była tylko Kamila.
-Cześć,zostajecie jeszcze?-zapytała,wstajàc z kanapy.
-Tak-podrapałem się po karku.
-Ja znajdę jakiś film a ty możesz zrobić nam coś do picia.-mrugneła do mnie,biorąc laptopa na swoje kolana.
-Okay.-Odwróciłem się na pięcie i poszedłem w kierunku kuchni.
Nalałem do czterech,wysokich szklanek zimnej pepsi.Pokroiłem cytrynę na plasterki i dodałem po jednym na szklankę.
-Cześć przystojniaku-zaskoczyła mnie Kamila,obejmując od tyłu.
-Yyy Hej?-odpowiedziałem niepewnie.
-Już gotowe?-wyszeptała mi do ucha.
-Tak,już możesz pić.-chciałem się odsunąć,ale ta tylko wzmocniła uścisk.
-Ale masz zajebiste włosy-potargała mi je.
-Ja cały jestem zajebisty-Odwróciłem się w jej stronę.Teraz to ja trzymałem ręce na jej talii.Patrzyliśmy sobie w oczy,zbiżając sie do siebie.
Ale co ja robię?!Chce ją pocałować znając jeden dzień?  I tak rano ona nie będzie nic pamiętać,bo za dużo wypiła...
Podobam się jej tylko teraz,kiedy nie myśli trzeźwo i ja już jej ulegam..Żałosne.
-Nie,ja nie mogę..-Odsunełem się,biorąc dwie szklanki  w ręce.
Szedłem z nimi w kierunku wyjścia na taras.Chciałem zanieść napój Julce,która do tej pory nie wróciła i zaczynałem się trochę o nią martwić.Mimo,że mnie tyle razy zraniła nadal ją pragnę.(😂)
Otworzyłem drzwi,prowadzące na zewnątrz i pierwsze krople deszczu spadły na mój kark.
Szukałem wzrokiem dziewczyny,aż w końcu ją znalazłem.Była przytulona do tego palanta-Damiana.Myślałem,że dostanę tam zawału kiedy się pocałowali na moich oczach.Stałem w progu,przyglądając się całemu zdarzeniu.
-Ciesze się,że to z tobą pierwszy raz się całowałam.-powiedziała do niego a szklanki same wyślizgneły mi się z rąk.






////////////////////////////////
Widzimy się niebawem 😎
Zostawcie coś po sobie💩
Gwiazdkę 🌟
Emotke w komentarzu 🐷
I czekajcie na następny 😏

Kto to BaM? 1&2&3|BaM|ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz