Patrząc w lustro, związałam moje czarne, długie włosy w wysokiego kitka, jak to miałam w zwyczaju. Malując usta bordową szminką, która idealnie podkreślała moją bladą cerę, zerknęłam na godzinę w moim telefonie. Zostało mi jeszcze kilka minut do wyjścia na uczelnię, więc sprawdziłam czy wszystko spakowałam do mojej torby i ostatni raz przejrzałam się w dużym lustrze na korytarzu. Miałam dzisiaj ubraną moją ulubioną niebieską koszulę i czarne spodnie z wysokim stanem. Założyłam do tego czarne botki na prawie płaskiej podeszwie - mam już wystarczająco dużo centymetrów. Zerknęłam ostatni raz na idealnie uporządkowane wnętrze salonu i wyszłam z mieszkania, zamykając je na klucz.
Wysiadłam z mojego czarnego auta i zamknęłam je kluczykiem, oglądając się za siebie kilka razy zanim weszłam do budynku. Otwierając ciężkie drzwi, pierwsze co zauważyłam to zatłoczony korytarz. Od razu skręciłam w prawo, kierując się schodami na pierwsze piętro, gdzie mam swoje zajęcia. Wiele znajomych twarzy już tam siedziało, a ja nie mając ochoty zaczynać z nikim bezsensownej rozmowy o niczym, oparłam się o ścianę, wyjmując telefon. Na przeciwko siebie spostrzegłam Jasmine. Urocza, niska blondynka ze sztucznymi cyckami i wielkim, wyćwiczonym godzinami na siłowni tyłkiem. Osobiście mi się to ani trochę nie podobało, ale faceci mieli raczej inne zdanie. Jeden taki chyba na to poleciał bo nieskrępowany trzyma ręce na jej pupie, a ona z zawieszonymi rękami na jego szyi, wpija swoje usta w jego. Nie znam go, a przynajmniej nie kojarzę. Jest wysoki, zdaję mi się, że wyższy ode mnie, ma brązowe włosy i ciemne oczy. Kiedy wykładowca przyszedł i otworzył pomieszczenie, wszyscy zaczęli wchodzić do środka. Zaczekałam aż pozostali wejdą pierwsi, wciąż ich obserwując. Jasmine odkleiła się od niego, "niezauważalnie" przejeżdżając swoją dłonią po jego kroczu. Lekko się uśmiechnął i wszedł do sali obok. To oznacza, że też jest na medycynie.
-Jak się pieprzy? - spytałam z nieukrywalną kpiną w głosie.
-Uwierz mi - oddaliła swoje dłonie od siebie, prawdopodobnie chcąc mi zaprezentować pokaźny rozmiar jego penisa. - najlepszy seks w życiu.
Uśmiechnęła się pewna siebie, poprawiając włosy. Wykrzywiłam usta i uniosłam brwi na znak aprobaty. Pogratulowałam jej nowej zdobyczy, siadając obok niej w ławce. Nie żeby była puszczalska, może na taką wygląda, ale raczej nie jest. W sumie to nie znam jej zbyt dobrze, nikogo tu nie znam lepiej niż z imienia i nazwiska, ale to mój wybór. Nie potrzebuję znajomych, jestem tu po to, aby się uczyć. Moja siostra twierdzi, że po prostu jestem aspołeczna i nie umiem zawierać znajomości. Oczywiście, że umiem, ale czy to takie złe, że wolę spędzać czas sama i nie tracić nerwów na idiotów?
--------------------------------
CZYTASZ
Daddy, I'm a bad girl. / shawn mendes fanfiction
FanfictionMadeleine Evans, dla znajomych Maddie lub Mad. Nie ma ich zbyt wiele, bo czas woli spędzać sama z powodu takiego usposobienia oraz chęci do nauki. Studiuje medycynę na pierwszym roku, będąc jedną z najlepszych na uczelni. Inteligenta, bystra, sarka...