1

37.1K 1.2K 416
                                    

Najlepsza sobota jaką mogę spędzić to przy moim idealnie uporządkowanym biurku z książkami do anatomii przed sobą. Z kubka ciepłej, czarnej herbaty obok mnie wydobywa się delikatna para gorąca. Zakładam swoje okulary na nos i zabieram się do przerysowywania mięśni przedramienia. Przerywa mi dzwonek do drzwi, który wytrąca mnie z równowagi, przez co na skończonym rysunku nie wyraźnie podpisałam jedno ze ścięgien. Już wiem, że będę musiała to wyrzucić i narysować od początku. Idę otworzyć drzwi, chwytając kubek. Otwieram je przkręceniem klucza w zamku.

-Dzień dobry siostrzyczko! - powiedziała nadwyraz wesoła Maggie, moja starsza siostra.

-Co ty tutaj robisz? - spytałam i wróciłam do biurka.

Weszła za mną i rozejrzała się po mieszkaniu.

-Odwiedzam cię, nie cieszysz się? - zapytała, udając smutną minę.

Uniosłam w górę dwa kciuki i zgniotłam kartkę papieru, wyrzucając ją.

Z moją siostrą na szczęście miałam dobry kontakt. Kochałam ją i chociaż jak byłyśmy jeszcze małe denerwowała mnie kiedy rządziła się, z powodu tego, że była starsza. Może i jestem od niej młodsza o pięć lat, ale to i tak ja jestem dojrzalsza. Maggie pozostała wiecznym dzieckiem. Jest sympatyczna, miła dla każdego i infaltywna. Zupełne przeciwieństwo mnie, nie wiem jakim cudem jesteśmy spokrewnione. Z wyglądu też nie jesteśmy podobne. Ona ma niecałe metr sześćdziesiąt pięć, jasne brązowe włosy i zielone oczy. Wyglądamy i jesteśmy przeciwieństwami, ale na pewno jest to moja ulubiona osoba w całym życiu.

-Zanim przyszłam do ciebie pojechałam do rodziców.

-Po co? - oderwałam wzrok od książek i spytałam pośpiesznie.

Siedziała na krześle przy oknie i bawiła się własnymi palcami.

-Tak po prostu, chciałam pogadać...

-Jak chcesz pogadać to zadzwoń na sex-telefon, tam będziesz miała więcej rozmowy niż z nimi. - powiedziałam i popukałam się w głowę.

-Mad, daj im szansę...

-Koniec rozmowy Margaret. - rzekłam stanowczo i zapadła między nami cisza.

Westchnęła i przez moment nic nie mówiła. Po chwili zmieniła temat na zupełnie inny i rozmawiałyśmy. W zasadzie ona mówiła, ja słuchałam i przytakiwałam. Często to robiła, umiem słuchać, więc uwielbiała mi się zwierzać. Kontynuowałam naukę, potakując.

-Maddie, czy tak wygląda każda twoja sobota? - spytała nagle.

-Mniej więcej. - odparłam i rozejrzałam się po pokoju.

-Nauka to nie wszystko, wyjdź czasem z domu...

-Powiedziała absolwentka studiów dziennikarskich. - spojrzałam na nią i wypowiedziałam sarkastycznie. - Jeżeli chcę coś osiągnąć to muszę się uczyć.

-A może wyrwiesz się raz na zakupy z siostrą? - zapytała przyjaźnie.

Przewróciłam oczami. Ostatecznie się zgodziłam, bo wiem, że i tak będzie naciskać. Poszłam do łazienki, biorąc po drodze ubrania na przebranie, bo siedziałam w domu w starych leginsach i za dużej koszulce. Wyszykowałam się szybko i sprawnie.

Wsiadłyśmy do jej samochodu, ja na miejscu pasażera, ona za kierownicą.

Nie jestem fanką chodzenia po sklepach i oglądania ubrań przez kilka godzin, ale dzisiaj byłam do tego zmuszona. Wlokę się za swoją siostrą,  która trzyma w ręce kilka wieszaków ubrań i kieruje się w stronę przymierzalni. Kiedzy widzę przy kasie dwie dziewczyny, z którymi mam zajęcia z cystologii, od razu przestaję patrzeć w ich stronę i przyspieszam krok. Naprawdę nie mam ochoty z nimi rozmawiać, więc znikam z zasięgu ich wzroku i już wiem na co będę musiała uważać przez resztę czasu spędzonego tutaj.

-Nie musiałabyś nawet z nimi rozmawiać, wystarczy, że powiesz 'cześć'. - mówiła Maggie, śmiejąc się ze mnie.

-Jako humanista powinnaś wiedzieć,  że to też już rozmowa. - wypowiedziałam, jak zwykle śmiejąc się z tego, że nie jest umysłem ścisłym.

Pokazała mi język i weszła za zasłonę do środka przymierzalni. Wyjęłam telefon z tylnej kieszeni spodni i zauważyłam, że mam nieodebrany mail. Weszłam w skrzynkę odbiorczą i przeczytałam treść wiadomości.

Witam, jest Pani proszona o przyjście do gabinetu dyrektora uczelni w poniedziałek przed zajęciami. Dziękuję i pozdrawiam. DYREKTOR

Nie miałam pojęcia po co miałam tam iść, ale przyjęłam to wiadomości. Poniedziałek przed lekcjami. Zapamiętane.

--------------------------------------

Daddy, I'm a bad girl. / shawn mendes fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz