Newt: Tommy...
Newt: Nie chcę mówić, że mi przykro, bo wiem, że nic to nie zmieni. Wręcz przeciwnie, będzie tylko gorzej.
Newt: Myślę, że Chuck to wspaniały chłopiec.
Newt: Napisałeś, że rozsiewał szczęście. Niech to uczucie kojarzy ci się z nim.
Newt: Za każdym razem, kiedy się uśmiechniesz, pomyśl, że on cieszy się razem z tobą.
Newt: Jestem pewien, że gdziekolwiek on jest, patrzy na ciebie.
Newt: Nie myśl, że go nie ma. Bliscy nam ludzie, zawsze są z nami. Nie tylko w nas.
Newt: On napewno cię widzi. I czeka, aż powróci do ciebie radość.
Newt: Skoro zarówno ta emocja, jak i książka ci się z nim kojarzą, skorzystaj z tego, ale pozytywnie.
Newt: Wyobraź sobie, że wszystkie dobre rzeczy działają też na niego. Gdy ty się cieszysz, on też. Bo cię kochał.
Newt: Tego jestem pewien.
Newt: On chce twojego szczęścia, Tommy. Musisz to po prostu zrozumieć.
🔷🔷🔷
CZYTASZ
Please death, just make this breath my last.
FanfictionThomas nie radzi sobie z własnymi myślami. Stracił najbliższych, a razem z nimi odszedł kawałek jego duszy. Newt po prostu nienawidzi patrzeć na ból innych. *hurt/comfort*