Newt: Nie chcę, żeby teraz wyszło na to, że ci nie ufam. Powiedziałaś mi wiele o sobie, a ja doceniam twoją szczerość.
Newt: Nie chcę kłamać i nie zamierzam tego robić.
Thomas: Do czego zmierzasz?
Newt: Do tego, że moje problemy są trochę inne od twoich, jeśli chodzi o szczegóły.
Newt: A bardziej ich przyczyny.
Newt: U ciebie to brak pewnych ludzi, a u mnie ich obecność.
Newt: Właściwie nie do końca ich. Jego.
Thomas: Chodzi o twojego tatę? Coś się stało? Wszystko z tobą w porządku?
Newt: Tak, w porządku. Te czasy minęły, a on musi trzymać się daleko od nas.
Thomas: Jeśli nie chcesz, nie musisz mówić.
Newt: Chcę. Zasługujesz na prawdę.
Newt: Nikomu nigdy nie mówiłem o szczegółach, pomijając rzeczy, o których ciężko mi było mówić.
Newt: Lecz myślę, że teraz jestem gotowy.
🔷🔷🔷
Zanim mnie zwyzywacie, za przerwanie akcji, pragnę podkreślić, że ten rozdział miał być jutro. Zdecydowałam się dodać go dzisiaj, więc to i tak jeden dzień czekania na historię Newta mniej 😂❤💪
CZYTASZ
Please death, just make this breath my last.
FanfictionThomas nie radzi sobie z własnymi myślami. Stracił najbliższych, a razem z nimi odszedł kawałek jego duszy. Newt po prostu nienawidzi patrzeć na ból innych. *hurt/comfort*