Newt: To nie jest takie proste, Tommy.
Newt: Naprawdę chciałbym, żeby to trwało tak szybko.
Newt: Żebyś wrócił do normalności.
Newt: Ale przed nami jeszcze długa droga.
Newt: Pamiętaj, że jeśli przejdziemy ją razem, będzie łatwiej. Im więcej kochających cię osób masz wokół, tym lepiej ci się idzie.
Newt: Nie obwiniaj się. Minho cię widział i rozumie jakie to dla ciebie trudne. Ani on, ani Teresa nie mają zamiaru cię pospieszać. Czekali tyle czasu, że kilka dni bądź tygodni nie zrobi im wielkiej różnicy.
Newt: Martwili się od ciebie od samego początku. Zależy im na tobie. Teraz, kiedy pozwalasz sobie pomóc, rozmawiasz ze mną, wiedzą, że jesteś na dobrej drodze. Na pewno chcą, żebyś wiedział, że trzymają za ciebie kciuki.
Newt: Zawsze będą przy tobie i zawsze będą patrzeć czy nic ci nie jest.
Newt: Jeśli pozwolisz im do siebie dotrzeć, nie odejdą.
Newt: Rozumiem, że rodzice zawsze cię wspierali. Byli tuż obok , dodawali otuchy, okazywali wsparcie. Ciężko jest bez nich, ale nie możesz się poddać. Jest wiele innych osób, którym na tobie zależy.
Newt: Wiem, że to nie to samo, ale musisz dojrzeć jasną stronę każdej sytuacji.
Newt: A taka zawsze jest. Choćby najmniejsza.
Newt: Zacznij żyć. Bądź tak dobry jak twój tata, osiągaj sukcesy i idź ciągle naprzód.
Newt: Mnóstwo osób będzie cię wspierać.
Newt: A twoi rodzice na pewno będą dumni.
Newt: Rodzice kochają swoje dzieci i zawsze je wspierają. Nawet jeśli nie ma ich przy tobie.
Newt: Przynajmniej w większości tak jest.
Niewysłane.🔷🔷🔷
CZYTASZ
Please death, just make this breath my last.
FanfictionThomas nie radzi sobie z własnymi myślami. Stracił najbliższych, a razem z nimi odszedł kawałek jego duszy. Newt po prostu nienawidzi patrzeć na ból innych. *hurt/comfort*